Córka wyrzuciła moją wnuczkę z domu, ponieważ nie zdała egzaminu wstępnego na studia prawnicze

twojacena.pl 3 miesięcy temu

Moja wnuczka mieszka ostatnio u mnie, bo jej własna matka wyrzuciła ją z domu. Powodem było to, iż nie dostała się na uczelnię, którą wybrała jej Teresa. Dziewczyna mieszka teraz u mnie, bo dokąd miała pójść? Córka zarzuca mi, iż rozpieszczam Kasię i dopiero teraz nie będzie się uczyła. Ja jednak wcale tak nie uważam.

Teresa samotnie wychowywała dziecko. Złożyła pozew o rozwód, gdy Kasia miała zaledwie półtora roku. Zięć był dla niej za mało rozrywkowy, więc go zostawiła. On jest domatorem, spokojny, stabilny, a ona ciągle gdzieś goni i nie usiedzi w miejscu.

Po rozwodzie, córka zaczęła robić karierę. Kiedy ona wyjeżdżała na delegację, ja zajmowałam się wnuczką. Jednak rzadko przychodziła do mnie po pomoc i starała się wszystko robić sama. Była bardzo uparta, czasem choćby zabierała ze sobą dziecko do pracy, byle tylko o nic mnie nie prosić.

Teresa ciężko pracowała przez te wszystkie lata. Nie martwiła się o swoje zdrowie i nie myślała o tym, iż Kasia potrzebuje matki, a nie pieniędzy. choćby lekarze ostrzegali ją, żeby zwolniła tępo, ale ona stała twardo na swoim miejscu i dalej goniła.

Moja wnuczka natomiast jest bardziej spokojna, jak jej ojciec. Uczyła się przeciętnie, uczęszczała w liceum do kółek zainteresowań, ale spesjalnie nie imponowała wynikami. W klasie maturalnej, uvczęszczała na dodatkowe zajęcia, przygotowujące do egzaminów wstępnych na studia. To sama Teresa zdecydowała, gdzie jej córka będzie się dalej uczyć.

Dziewczyna nie chciała choćby słyszeć o studiach prawniczych, ale matka nie przyjmowała tego do wiadomości. Zdecydowała juz dawno, iż Kasia będzie tam studiowała.

Moja wnuczka zrozumiała, iż nie ma sensu się kłócić, bo i tak Teresa postawi na swoim. Złożyła więc podanie na tę uczelnię, jednak poprzeczka była zbyt wysoka, oblała egzaminy wstępne.

Być może Katarzyna zrobiła to celowo, żeby nie musieć studiować tam, gdzie jej się nie podobało. Pewnie myślała, iż w takiej sytuacji, matka pozwoli jej uczyć się, gdzie tylko zechce. Sprawy jednak potoczyły się inaczej. Gdy Teresa dowiedziała się, iż się nie dostała, zrobiła jej awanturę i wyrzuciła z domu.

Dla mnie to niezrozumiałe. Moja wnuczka wpadła w histerię, choćby nie spodziewała się takiego obrotu sprawy. Kiedy przyszła do mnie, Teresa wręcz mnie zaatakowała. Krzyczała, jakby to wszystko była moja wina.

– Kim ona będzie w przyszłośći! Nigdy w życiu nic nie osiągnie! Będzie myła podłogi w piekarniach!

Nie wytrzymałam tego i uderzyłem ją w twarz, żeby się opamiętała.

Od dwóch miesięcy, mieszka ze mną moja wnuczka. Przez cały ten czas, córka nie zainteresowała się swoim dzieckiem. Miała do mnie pretensje, iż utrzymuję Kasię i daję jej na wszystko. Chciała, żebym wygoniła ją do pracy, skoro się nie uczy. Dziewczyna na kolanach błagala matkę i obiecała, iż za rok pójdzie znowu zdawać na studia.

Kasia uczy się teraz na wybranej przez siebie uczelni. Dostała choćby stypendium, więc nie ma żadnych problemów. Bardzo mi przykro, iż sprawy tak się potoczyły. Zawsze dawałam Teresie wolność wyboru, więc dlaczego potraktowała córkę tak niesprawiedliwie? Nie wiem co teraz moge zrobić? Jak można je pogodzić?

Idź do oryginalnego materiału