Chloe Lula – Ego Sum

nowamuzyka.pl 2 tygodni temu

Bez kompromisów.

Rodzice chcieli, żeby została klasycznie wykształconą wiolonczelistką. Kiedy jednak zaczęła naukę w konserwatorium, zbuntowała się wobec panujących w nim sztywnych reguł. Impulsem do tej osobistej rebelii było jej uczestnictwo w całonocnych rave’ach w rodzinnym San Francisco. Na tyle zafascynowała się granym tam mocnym techno, iż postanowiła odwiedzić jego światową stolicę. Kiedy przeprowadziła się do Berlinie, gwałtownie wsiąkła w tamtejsze środowisko klubowe, znajdując mentora w postaci nieżyjącego już Juana Mendeza, znanego jako Silent Servant. Za jego sprawą zaczęła tworzyć własne nagrania.

Zadebiutowała w 2021 roku w katalogu niesławnego bastionu najczarniejszej odmiany gatunku – Aufnahme + Wiedergabe – z wypełnioną ciężkim techno EP-ką „Errant Bodies”. Potem było jeszcze lepiej: „Synergy” (split z Ireen Amnes) opublikował jej Tresor, a „Torpor” – Blueprint. W międzyczasie o huraganowe sety Amerykanki upomniały się najlepsze kluby w Europie. Najpełniejszym docenieniem jej didżejskich umiejętności okazała się rezydentura w podziemiach berlińskiej Kraftwerk Halle. Konsekwencją tego jest teraz nowy mini-album producentki.

Zaczyna się bez jakichkolwiek ceregieli: „Myopia” to mordercze techno o szybkim tempie, łączące falujące blachy z fabrycznymi odgłosami i furkoczącym basem. „Sepiatone” niesie tektoniczny bit rodem z najlepszych nagrań Marcela Dettmanna, który podszywają z tła groźne dźwięki syntezatorów. Tytułowy „Ego Sum” znów zrywa się do galopu, koncentrując się na rozwibrowanych akordach, przeplecionych warczącym basem. W „Ninth Knot” uderza dudniący bit, zestawiając metaliczny loop z ziarnistym strumieniem noise’u.

„Oath” to niespodzianka: tajemnicza kompozycja syntezatorowa w stylu wczesnych utworów Cosey Fanni Tutti z okresu „Time To Tell” z lat 80. Ta ezoteryczna nuta jest też obecna w „Order Of Magnitude”, gdzie plemienny rytm zanurzony zostaje w mrocznych wyziewach o dronowym tonie. Na finał dostajemy najlepsze nagranie w zestawie. „False Absolutes” to stylowe techno w klimacie Stroboscopic Artefacts, w którym jest miejsce na rwany rytm, industrialne ozdobniki i soundtrackową elektronikę rodem z horroru Johna Carpentera.

To niby tylko osiem nagrań – ale ich autorka demonstruje w nich mistrzowskie podejście do techno. Z jednej strony słychać, iż świetnie czuje się w szybkim i agresywnym graniu dla rozpalonej do czerwoności publiki, a z drugiej – iż potrafi też stworzyć bardziej klimatyczne nagrania, nie tracąc przy tym klubowej energii. Nic więc dziwnego, iż ten krótki, ale mocny zestaw trafił do wytwórni Mord. Prowadzący ją Bas Mooy lansuje od lat bezkompromisowe podejście do techno. I „Ego Sum” pasuje do katalogu tej tłoczni idealnie.

Mord 2025

www.facebook.com/mordrecords

www.facebook.com/chlolula

Idź do oryginalnego materiału