“Była żona mojego syna cieszy się z rozwodu” – myśli matka

przytulnosc.pl 1 tydzień temu

– Za bardzo martwię się o swoje wnuki – mówi znajomym Krystyna Kowalska – choćby nie wiem, jak moja wnuczka sobie radzi i w jakim środowisku przebywa. Mam też przeczucie, iż synowa będzie próbowała nastawić córkę przeciwko mnie i mojemu synowi, a choćby podejrzewam, iż nie dba o nią odpowiednio.

– A co twój syn o tym myśli?

– On w ogóle nie interesuje się córką, bo od dłuższego czasu mieszka z inną kobietą. Nie chce wtrącać się w życie byłej żony, więc myśli, iż ona sama sobie poradzi z wychowaniem dziecka. Ale ja nie mogę tego tak zostawić!

Obecnie wnuczkę Krystyny do szkoły odprowadza jej synowa, a od rozwodu minęły już prawie trzy lata. Syn Krystyny miał kochankę, z którą niemal od razu po rozwodzie wziął ślub. Kochał ją od czasów szkolnych, ale po ukończeniu szkoły ich drogi się rozeszły. Ilona z kolei miała już dziecko, które jej nowy mąż postanowił utrzymywać, rezygnując z opieki nad własną córką. Młodsza córka Ilony zamieszkała z ojcem, który nie mógł utrzymać trójki dzieci, więc przysyła tylko alimenty na najstarszą córkę.

– Nie było żadnych kłótni podczas rozwodu – mówi Krystyna – Irek po prostu spakował rzeczy i pożegnał się na zawsze. Zostawił mieszkanie i wszystko, co było w nim, aby ułatwić życie Ilonie po rozwodzie. Starałam się nie wtrącać w ich sprawy, myśląc, iż Ilona sama poradzi sobie z dzieckiem, mając wszystkie warunki do życia. Ale nie przewidziałam, co się wydarzy później…

– Co się stało z Iloną? Ma jakieś złe nawyki? Zmienia mężczyzn jak rękawiczki? Wyżywa się na dziecku z powodu stresu? – dopytywała się znajoma Krystyny, wiedząc, iż często takie rzeczy zdarzają się po rozwodzie.

– Wydaje się, iż Ilona nie ma żadnych problemów z nałogami ani nie zmienia partnerów często, ale nie interesowałam się tym za bardzo. Mam tylko wrażenie, iż cieszy się z rozwodu, bo jest zbyt wesoła.

Krystyna uważała za dziwne, iż była synowa często spotykała się z przyjaciółkami i prawie codziennie chodziła do nich w gości. W domu prawie nie bywała, ciągle gdzieś znikała z towarzystwem.

– Czy zostawia córkę samą, gdy jej nie ma w domu?

– Lepiej nie pytaj! Ilona zabiera wnuczkę na te spotkania, bo nie ma komu jej powierzyć. Bardzo rzadko widuje się z moją synową, więc musi zabierać córkę ze sobą.

– Najważniejsze, iż nie zostawia dziecka samego i nie ma złych nawyków, więc powinnaś się cieszyć. jeżeli jeżdżą na pikniki do lasu, to choćby dla zdrowia lepiej. Dlaczego jesteś niezadowolona z Ilony?

– Mogłaby przecież siedzieć w domu z dzieckiem, spędzać czas na oglądaniu filmów czy czytaniu książek, a nie ciągle gdzieś wychodzić. Może dziecko chce odpocząć, a nie spędzać cały czas w towarzystwie przyjaciółek Ilony. Nie znam jej znajomych, a mogą być różni. Mówiłam o tym synowi, ale jego to nie obchodzi. Jak można tak nie dbać o byłą rodzinę?

– Czy nie miał ochoty choć raz się z nimi zobaczyć? jeżeli tak dalej pójdzie, wnuczka gwałtownie zapomni o Irku i będzie spędzać czas tylko z ojczymem. Nie wiem, z kim teraz Ilona się spotyka, ale możliwe, iż ma już nowego partnera.

– Mamo – powiedział Irek do Krystyny – dlaczego miałbym się wtrącać w jej życie, skoro już dawno nie jesteśmy razem i mam swoje własne problemy, które są ważniejsze i jest ich więcej? jeżeli ma czas i pieniądze na wszystko, to nie muszę się martwić. Moja córka jest nakarmiona i ubrana, nie ma na co narzekać.

– Nie porównuj Ilony do siebie! Powinieneś interesować się przynajmniej córką, bo jesteś jej ojcem! Masz pełne prawo zajmować się wychowaniem dziecka! Nigdy nie byłam u niej w gościach, bo mnie nie zaprasza. Miałam nadzieję, iż ty coś z tym zrobisz!

– Dlaczego miałabym ją wpuszczać do swojego domu? – pytała Ilona – Czy jesteśmy rodziną? Nie mamy żadnej bliskiej relacji. jeżeli chce zobaczyć wnuczkę, może zadzwonić albo ją zabrać do siebie. Po co miałabym ją tu widzieć? Po rozwodzie z Irkiem nie mieliśmy żadnych kłótni, bo nie warto się kłócić. Nie zamierzam smucić się i przestać rozwijać z powodu rozwodu. Ludzie się rozwodzą i płaczą za byłymi, a ja nie chcę marnować czasu.

Ilona mówiła, iż czasem przynoszą alkohol na spotkania, ale zwykle tylko przy okazji świąt. Córka cieszy się, chodząc na te spotkania, bo inne dzieci również są tam obecne i wszyscy dobrze się bawią.

– Wydaje się, iż z mężem zawsze siedziałam w domu. Też spotykaliśmy się z rodzinami naszych przyjaciół, jeździliśmy na pikniki do lasu lub świętowaliśmy razem w domach.

– Ale dziecko powinno wiedzieć, iż rodzice się rozwiedli i już nie rozmawiają. Może pomyśli, iż też powinna bawić się sama, bo ty też nie przejmujesz się rozwodem i nie smucisz się z powodu Irka!

– Nie we wszystkich rodzinach rodzice mają dobre relacje. Lepiej się rozwieść niż kłócić się przed dziećmi. Nie żyję przeszłością, jeżeli się rozwiedliśmy, to tak miało być. Teraz macie nową synową, lepiej się z nią spotykajcie i zapomnijcie o mnie.

– Rozmawiam z tobą tylko ze względu na twoją córkę, która mi jest bardzo żal! Czy dziecko może spokojnie patrzeć, jak rodzice bawią się osobno? Nie podoba mi się sposób, w jaki żyjesz, czas coś zmienić!

Idź do oryginalnego materiału