To co przemawia wg mnie mimo wszystko trochę bardziej za poprzednim Innermost to to, iż tam brzmieniowo jest ciut lepiej - gitary są hm... bardziej lodowate a utwory trzymają słuchacza w większym zaciekawieniu /wystarcza mała wstawka akustyczna czy trochę więcej minimalnych zmian tempa/. Różnice bardzo delikatne..wręcz iluzoryczne, ale są.
Statystyki: autor: brzask — 51 min. temu