Kolumbia to nie tylko Hex Crow czy Revenge to również działaczy od dekady band o nazwie Axe Steeler. Stawiają na heavy/speed metal i klimat lat 80. Jest w tym coś z enforcer, Exciter, crossfire czy choćby warlock. To jest stara szkoła heavy metalu i Axe Steeler wie jak przenieść nas w czasie i przypomnieć nam okres lat 80. Kolumbijski band powraca z drugim wydawnictwem zatytułowanym " back to attack". Prawdziwa uczta dla maniaków takiego grania.
Axe Steeler przeszedł zmiany personalne względem poprzedniego albumu. Z starego składu został utalentowany wokalista Javy Metal. Jego charyzma i styl są godne podziwu. Kocham takie głosy, gdzie przechodzą mnie ciarki. Basista Thunder screamer i perkusista Sandy Reyes dołączyli w 2021r Potem w 2022r dołączył mutant Hunter, który odpowiada za partie gitarowe. Ma smykałkę do pomysłowych i zadziornych riffów.
Płyta nie jest długa, bo trwa 35 minut. Liczy się jakość i Axe Steeler oto zadbał. Mamy klimatyczne intro "Into the void" i potem wkracza przebojowy "Heavy metallers" i od razu słychać heavy speed metalowa motorykę. Mocny start. Chwytliwy riff otwiera dynamiczny "Back to attack" i to jest hołd dla lat 80. To dobry dowód na to jak dobrym wokalistą jest Javy Metal. Podobne emocje wzbudza szybki i melodyjny "legions. Band czerpie wzorce z różnych wielkich kapel, ale robią to wszystko z pomysłem i z pazurem. Dalej jest energiczny "beware the Night" , przebojowy "she was Born in hell". Najdłuższy na płycie jest "hells burnin up", który mocno czerpie z iron maiden. Kolejna perełka na płycie. Całość zamyka rycerski "Warriors of the Night", który idealnie podsumowuje z czym mieliśmy do czynienia i jaki styl prezentuje Axe Steeler.
Nowy skład, nowy materiał, nowa jakość, ale to wciąż ten sam band, który gra heavy/speed metal osadzony w latach 80. Materiał jest równy i przebojowy, a band uzdolniony. "Back to attack" to świetny hołd dla tamtego okresu heavy metalu.
Ocena 8.5/10