Kiedy Alan Aleksander Milne postawił kropkę po ostatnim zdaniu powieści "Kubuś Puchatek", nie miał pojęcia, iż książka ta przyczyni się do jego ogromnego konfliktu z synem Christopherem. Co prawda "Kubuś Puchatek" przyniósł mu sławę i bogactwo, ale stał się też jego przekleństwem. Milne chciał być uważany za poważnego pisarza, tymczasem za sprawą postaci naiwnego niedźwiadka, został na zawsze zaszufladkowany jako autor dziecięcy. Ale to nie wszystko. W opinii publicznej był osobą, która uwielbia najmłodszych. Prawda była inna. Nie znosił ich. Nie potrafił choćby nawiązać bliskiej relacji ze swoim dzieckiem. Jego wychowanie powierzył niani, a w wieku dziesięciu lat wysłał szkoły z internatem.
REKLAMA
Zobacz wideo Po czym poznać, iż dziecko ma skrócone wędzidełko? Logopedka mówi o "domowym teście"
Postaci rodem z dziecięcego pokoju
Pomysł napisania książki o przygodach pluszowych bohaterów przyszedł autorowi do głowy, gdy pewnego dnia obserwował zabawę swojego syna. Słynny Kubuś istniał naprawdę. Był maskotką, którą mama Christophera kupiła w londyńskim domu towarowym Harrods i wręczyła mu w prezencie z okazji pierwszych urodzin. Miś został ochrzczony imieniem Winnie. Pozostali bohaterowie "Kubusia Puchatka" -nieśmiały prosiaczek, zasmucony osiołek, opiekuńcza kangurzyca oraz wiecznie brykający tygrysek mają podobny rodowód. Także były pluszowymi zabawkami Christophera, czyli książkowego Krzysia.
Cristopher stał się celebrytą lat 20. XX wieku
"Kubuś Puchatek" po raz pierwszy pojawił się na półkach księgarni w 1926 roku. Powieść gwałtownie zdobyła ogromną popularność. Autor nie ukrywał, skąd wziął pomysły na jej bohaterów, więc w Wielkiej Brytanii pojawiła się olbrzymia, wręcz niezdrowa fascynacja synem pisarza. Kilkuletni Christopher brał udział w spotkaniach autorskich, pozował do zdjęć, zakochani w nim czytelnicy wysyłali mu ogromne ilości listów. Rodzice nie widzieli w tym nic złego, tym bardziej iż wszystko to doskonale wpływało na promocję książki.
Malcowi początkowo bardzo podobał się ten cały szum wokół jego osoby, jednak po kilku latach sława zaczęła być dla niego uciążliwa. Tym bardziej iż koledzy w internacie często mu dokuczali - przedrzeźniali go, wyśmiewali dziecinne wypowiedzi książkowego Krzysia, nucili "puchatkowe" piosenki. Już i tak kiepskie relacje ojca z synem ulegały dalszemu pogorszeniu. Christopher zaczął winić ojca za to, iż zniszczył mu dzieciństwo. Ten z kolei był zazdrosny, iż czytelnicy bardziej interesują się jego synem niż nim, jako pisarzem.
Ślub syna pogorszył sytuację
Lata mijały, a relacje pisarza z Christopherem nie ulegały poprawie. Ojciec i syn mieli do siebie głęboki żal. Nie potrafili się dogadać, ale wciąż mieli ze sobą kontakt. To się jednak zmieniło, gdy Christopher zakochał się w uroczej Lesley De Selincourt i 1948 roku wziął z nią ślub. Lesley była jego kuzynką ze strony matki. Milne'owie nie byli w stanie zaakceptować tego związku, uważali, iż ich syn dopuścił się kazirodztwa. Nie chcieli go więcej widzieć, ograniczyli się do sporadycznej wymiany listów. Tymczasem Christopher i Lesley byli zgodnym i szczęśliwym małżeństwem. W 1951 roku otworzyli ukochaną księgarnię w Dartmouth, gdzie zamieszkali. Mimo iż nazwali ją "Harbour Bookshop", miejsce to było powszechnie znane jako "Sklepik Kubusia Puchatka".
Pisarz zmarł skonfliktowany z synem
W 1956 roku Lesley urodziła córkę, której rodzice dali na imię Clara. Dziewczynka przyszła na świat z porażeniem mózgowym. Wymagała troskliwej opieki, a rodzice doskonale wywiązywali się z tego zadania. Christopher wciąż nie miał kontaktu z rodzicami, mimo iż cztery lata wcześniej jego ojciec przeszedł poważny udar, który zrobił z niego inwalidę. Pisarz zmarł 31 stycznia 1956 roku. Christopher pojawił się na pogrzebie. Wtedy pierwszy raz od dawna zobaczył swoją matkę. Był to także ostatni raz, gdy się spotkali.