Aktywne czytanie: "Nasze ptaki" "Ptasie Trele"

klub-tworczych-mam.blogspot.com 9 godzin temu

I jak tu nie mówić im o ptakach gdy przez kuchenne okno wyglądają, patrzą jak wesoło dynda sobie karmnik a zima, którą wszyscy spisali na stracenie, iż nie przyjdzie – przyszła właśnie i dała nam zielone światło, że oto tak: można do karmnika ziaren nasypać ! Świat przykrył się białą pierzyną a te małe ptaki nieboraki nijak spod pierzyny jedzenia dla siebie wyskrobać nie mogą.

Jak im nie mówić o ptakach, nie opowiadać, gdy słuchać chcą ?!

I cóż, iż Ola co roku te same opowieści w uszy ma wkładane? Te same nazwy ptaków wciąż się w domu przewijają? Cóż, iż Adaś ma tylko 22 miesiące, skoro o kolorach ptasich brzuszków słucha a potem paluszkiem wskazuje: że Sikorka to żółty ma brzuszek a Gil czerwony, zaś Wróbel to cały brązowy jest .

Opowiadamy !

A przy tym...tworzymy !








Drewniane ptaszki nabrały w Oli dłoniach kolorów. Najpierw baczna obserwacja ptaków na rycinach książki – tu jest taki kolor a tu inny. Główka taka a ogonek to czarny.

Dalej – malowanie. A przy tym dyskusje i wątpliwości : czy Gile aby na pewno odwiedzą w tym roku nasz karmnik? Tak rzadko u nas bywają...

Czy Sójka tak jak w tamtym roku znów nie mogła będzie zmieścić się do karmnika i harce swoje wokół niego wyprawiać będzie?

Czy „powiesimy mamo karmnik znów tak by widzieć go można było z kuchennego okna, by przy śniadaniu patrzeć jak się ptaszki stołują?”

Powiesimy, powiesimy !

I ziaren codziennie dosypywać będziemy ! W tym roku już wiemy, iż wypatrując Gila niekoniecznie za czerwonym brzuszkiem patrzeć trzeba, bo samiczki brzuszki mają bledsze, rudawe bardziej .

Że Sikorki te z niebieskim to Modraszki i iż rzadziej do naszej stołówki zaglądają, za to Bogatki to czarne krawaty mają. No i Panią Wróblowa od Pana Wróbla rozróżnić umiemy !

I jeszcze o wiele, wiele więcej o ptakach wiemy . A skąd ?

A stąd !

EWA TURYN, TOMASZ TERLECKI,

„NASZE PTAKI” ,

WYD. NASZA KSIĘGARNIA

To unikalny i niezwykle klimatyczny leksykon Ptaków Polskich - książka, którą najzwyczajniej warto na swojej półce mieć ( dostępna w drugim obiegu). Krótkie wprowadzenie, garść ogólnych wiadomości a zaraz potem cała plejada naszych, polskich Ptaków. Ryciny Tomasza Terleckiego i zgrabne opisy każdego z poszczególnych gatunków sprawiają, iż czyta się to z zaciekawieniem, lekko i przyjemnie, rzekłabym wręcz, iż ciężko się oderwać!

Prawie 300 gatunków...dacie wiarę?

Znajome, rodzime, tutejsze PTAKI NASZE, czyli moje i Twoje też!

Dobrze by było wiedzieć o nich więcej, prawda ?

A jak sprawić by dzieci chciały o nich się dowiadywać?

No pewnie, iż „przy okazji” – wesołej twórczości !

Malowanie drewnianych ptaszków jest świetną okazją do ptasiej pogadanki – później te ptaszki świetnie sprawdzą się jako figurki w zabawie. Mogą np. pofrunąć do ... wytłoczkowego karmnika, do którego małe rączki nasypią ziarenek, usprawniając przy tym motorykę małą. Wizerunki ptaszków można też poprzyklejać do wykałaczek i wbijać w wytłoczkowy karmnik. Świetna zabawa dla malucha !

A potem ? Potem to już tylko pląsy i śpiewy pozostają – ptasie trele są tak różnorodne, zabawne i dźwięczne! Kartonowa książeczka z onomatopejami Tomasza Samojlika to idealne dopełnienie naszej ptasiej przygody. Adaś jest nią zachwycony !

Świergoty, popiskiwania, krakania i ćwiry to absolutnie coś co pasuje niespełna dwulatkowi . Realistyczne ilustracje ptaków zatrzymują go na długo a ja już wiem , iż ptasie opowieści zostaną z nami na długo .

MARTA ŻYLSKA ,

TOMASZ SAMOJLIK,

„ PTASIE TRELE,cz.1”,

WYD. STO STRON

Obie książki : tą dla małych i tą dla dużych, oraz ptasią twórczość

polecamy .

Aga, Ola i Adaś 🩵

Idź do oryginalnego materiału