W warszawskiej Progresji zagrał zespół A Day To Remember. Towarzyszyli mu Violent Answer i Demeted.
W letni i w końcu słoneczny piątek, 13 czerwca, powiało w Warszawie kalifornijskim klimatem, gdy na pierwszy z dwóch koncertów w Polsce dotarł zespół A Day To Remember. Grupa promuje swój najnowszy album „Big Ole Album Vol. 1”.
Wcześniej jednak zaprezentowali się przedstawiciele rodzimej sceny hardcore’owej i metalcore’owej. Violent Answer z Poznania dał krótki, ale intensywny set oparty głównie na ostrych rytmach i krzyczących wokalach. Demeted, który rozwinął skrzydła po występie w „Mam talent” zaprezentował ostry, ale melodyjny repertuar z najnowszej epki „Rituals”, jak i kilka starszych kawałków. Zespół rozbudowuje swój sceniczny wizerunek i brzmienie, co mocno przemawia do publiczności.
Na A Day To Remember ściągnęło wielu fanów z zagranicy. Widać, iż niektórzy regularnie chodzą na występy tej formacji. A sam koncert był bardzo energiczny, wzmacniany dymami, ogniami, konfetti i jeszcze z plażowymi piłkami odbijającym się od głów fanów. Grupa ma w swoim repertuarze numery typowo imprezowe, jak „All My Friends”, idealne na rozpoczęcie wakacji, ale ma też kawałki czadowe, jak obowiązkowy „Mr. Highway’s Thinking About the End” z memicznym już zawołaniem „disrespect your surroundings”. A iż do setu potrafią włączyć też „Since U Been Gone” z repertuaru Kelly Clarkson czy „Walk” Pantery i temat ze Sponge Boba (te dwa we fragmencie) to tylko urozmaica odbiór.
Poniżej galeria z warszawskiego koncertu.
Violent Answer







Demeted










A Day To Remember
















