Życie to nie egzamin, Dżoano – to gra ze Wszechświatem 🎲🌌

monikapawelec.pl 4 dni temu

No dobrze, Dżoano. Przyznaj: ile razy próbowałaś „manifestować na serio”? W ciszy, z intencją, świecą sojową i playlistą do podnoszenia wibracji? A ile z tych intencji spełniło się szybciej, kiedy... po prostu puściłaś temat i poszłaś robić naleśniki?



Otóż właśnie. Wszechświat lubi, jak z nim grasz, a nie jak go kontrolujesz.


Gra = lekkość + pytanie bez napinki 🎯

Zasada numer jeden: nie wszystko trzeba robić z czołem zmarszczonym jak budżet państwa.
Gra z Wszechświatem działa wtedy, gdy:
– podchodzisz do życia jak do quizu, nie jak do testu maturalnego,
– zadajesz pytania, które brzmią jak „a co jeśli…?”,
– nie liczysz wyników, tylko obserwujesz synchroniczność jak serial.


Przykład? Proszę bardzo.

Zamiast: „Chcę zarabiać 10k miesięcznie, natychmiast, bo nie dam rady inaczej”
Spróbuj: „Wszechświecie, pokaż mi dziś, co znaczy lekko zarabiać pieniądze – ale tak, żebym się nie udusiła z napięcia, dobra?”

I potem patrz: może rozmowa z kimś, może ogłoszenie, może niepozorne zdanie w książce.
To wszystko są Twoje „żetony”.


Wszechświat to nie urzędnik. On lubi śmiać się razem z Tobą 😏

Nie jesteś tu po to, żeby zaliczać etapy jak checklistę. Jesteś tu, żeby odkrywać. Grać. Zadawać pytania. I czasem odpowiedzi będą dziwne – ale prawdziwe.

Dzieci wiedzą o tym więcej niż my. One nie planują manifestacji. One po prostu mówią: „Będę smokiem i będę miał dom z lodów”. I Wszechświat mówi: OK.

A jeżeli chcesz uczyć się tego od dzieci (i razem z dziećmi) – weź książkę, która wygląda jak bajka, ale jest manifestacyjną petardą.
„Czy moje plecy istnieją?” – filozofia dzieci, która działa lepiej niż kursy za tysiaka.

#DajęSłowo, gry ze Wszechświatem to najtańszy i najskuteczniejszy sposób na przypomnienie sobie, iż wcale nie musisz mieć wszystkiego pod kontrolą.

Idź do oryginalnego materiału