Zrezygnował z kapłaństwa. Słowa biskupa wstrząsnęły nim do głębi

zycie.news 12 godzin temu
Zdjęcie: duchowny @pexels


Wkrótce na rynku ukaże się książka Moniki Białkowskiej, zatytułowana Połamany celibat, która rzuca światło na historie duchownych decydujących się na porzucenie kapłaństwa. Autorka, znana teolożka i dziennikarka, przedstawia w niej świadectwa byłych księży, którzy z różnych powodów postanowili odejść z Kościoła. Jednym z bohaterów jest Radosław, który podjął tę trudną decyzję po latach wewnętrznej walki.

Jego historia jest wstrząsająca, a reakcje otoczenia, zwłaszcza przełożonych w Kościele, pozostawiają wiele do myślenia. Okazuje się, iż po decyzji o odejściu spotkał się z falą niezrozumienia, a choćby otwartego ataku ze strony hierarchii kościelnej,informuje Goniec.

Radosław przyznaje, iż najtrudniejszym momentem było poinformowanie o wszystkim rodziny. Nie odważył się powiedzieć tego osobiście, więc napisał list, który wysłał za potwierdzeniem odbioru. Odpowiedź przyszła dopiero po miesiącu.

— Tata zadzwonił i powiedział: „Przyjedź, pogadamy”. Tak zaczęła się moja nowa droga – wspomina.

Po opuszczeniu Kościoła życie byłego księdza nie było łatwe. Brak doświadczenia zawodowego i jakichkolwiek kwalifikacji sprawił, iż bał się, jak sobie poradzi poza murami plebanii. Jednak w tym trudnym czasie ogromnym wsparciem okazała się dla niego Wiola – kobieta, dla której zdecydował się porzucić kapłaństwo.

— Myślałem, iż idę do świata, w którym nie mam żadnej wartości. Jestem niewykwalifikowanym robotnikiem, który nigdy choćby nie trzymał łopaty. Jestem teologiem, który za chwilę ma założyć rodzinę, ale nie ma pojęcia, jak swoje życie poukładać – wyznaje.

Po podjęciu decyzji Radosław musiał stawić się w kurii na rozmowę z biskupem. Nie spodziewał się, iż zostanie potraktowany w tak brutalny sposób.

— To była bardzo trudna rozmowa. Biskup – dziś już nieżyjący – wyzywał mnie od chorych psychicznie, od debili, krzyczał, czy nie byłem świadomy, na co się zgadzam. Uświadomiłem sobie, iż jemu w ogóle nie zależy na mnie jako na człowieku – relacjonuje.

Niestety, to nie był koniec upokorzeń. Po spotkaniu z biskupem trafił do biskupa pomocniczego, który również potraktował go z pogardą i podniesionym głosem starał się przekonać go do zmiany decyzji.

— Wiedziałem, iż podjąłem wolną decyzję. Mimo tego, iż starał się mnie zastraszyć, nie zamierzałem się wycofywać – mówi Radosław.

Po odejściu z kapłaństwa Radosław i jego żona zdecydowali się zamieszkać w miejscu, gdzie wcześniej pełnił posługę. Nie spodziewali się jednak, iż miejscowy proboszcz będzie próbował im zaszkodzić.

— Dowiedziałem się, iż mój były proboszcz wraz z innym duchownym poszli do szefa Wioli i prosili, żeby nie dawał jej pracy. Na szczęście ten człowiek był na tyle zniesmaczony ich zachowaniem, iż na złość proboszczowi dał Wioli umowę na stałe – opowiada.

To pokazuje, jak trudna może być droga byłych duchownych, którzy decydują się na życie poza Kościołem. Wiele osób w ich otoczeniu nie potrafi zaakceptować tej decyzji i próbuje utrudnić im normalne funkcjonowanie.

Dziś Radosław prowadzi własną firmę, ma dom i rodzinę. Mimo trudnych początków udało mu się odnaleźć w nowej rzeczywistości.

— Zmieniałem pracę niejeden raz, bo zmieniały się okoliczności – cały czas przecierając oczy ze zdumienia, ile dobra się wokół mnie dzieje. W końcu założyłem własną firmę. Kupiłem ziemię. Wybudowałem dom. I wiem, iż to wszystko aż brzmi niewiarygodnie, ale z największego gnoju można wyjść na piękną drogę – podsumowuje.

Historia Radosława to tylko jedna z wielu, które znajdą się w książce Moniki Białkowskiej. Połamany celibat to dzieło, które może wstrząsnąć opinią publiczną. Pokazuje ludzką stronę księży, ich wątpliwości, samotność i walkę z systemem, który nie zawsze pozwala im na wybór własnej drogi.

Książka ukaże się 26 marca 2025 roku i z pewnością wywoła burzliwą dyskusję na temat funkcjonowania celibatu w Kościele katolickim.

Idź do oryginalnego materiału