Miliony miały trafić do żony. Teraz dzieci aktora mogą dostać majątek?

film.interia.pl 10 godzin temu
Zdjęcie: Polsat


Po wstrząsających okolicznościach śmierci Gene'a Hackmana i jego żony Betsy Arakawy pojawia się więcej niepewności co do tego, co stanie się z jego majątkiem wartym 80 milionów dolarów. Szanse na odziedziczenie spadku mogą mieć jego dzieci, mimo iż pierwotnie w testamencie w ogóle o nich nie wspomniał.


Gene Hackman - walka o majątek


Po śmierci Gene'a Hackmana i jego żony Betsy Arakawy w zeszłym miesiącu pojawiły się pytania dotyczące podziału majątku wartego 80 milionów dolarów. Jak informuje BBC News, opublikowany testament aktora wskazuje, iż cały jego dorobek miał trafić do żony, pomijając trójkę dzieci z poprzedniego małżeństwa.
Jednak okoliczności śmierci pary mogą wpłynąć na ważność testamentu. Władze ustaliły, iż Betsy Arakawa zmarła na wirusa przenoszonego przez gryzonie 11 lutego, a Hackman przeżył ją prawdopodobnie o tydzień. Zdaniem ekspertów prawnych, jeżeli faktycznie Arakawa odeszła pierwsza, mogłoby to oznaczać unieważnienie testamentu Hackmana, co otwiera drogę do roszczeń spadkowych jego dzieci.Reklama


Tre Lovell, adwokat z Kalifornii, wyjaśnił w rozmowie z BBC, iż w takiej sytuacji majątek podlegałby prawu dziedziczenia ustawowego, a dzieci Hackmana byłyby kolejnymi spadkobiercami. Aby tak się stało, musiałoby zostać dowiedzione, iż aktor faktycznie zmarł po swojej żonie.
Testament Arakawy przewidywał, iż jej majątek przypadnie mężowi, a w razie jego wcześniejszej śmierci zostanie przekazany na cele charytatywne. To dodatkowo komplikuje sytuację prawną dotyczącą podziału aktywów.


Nie żyje Gene Hackman, jeden z najwybitniejszych amerykańskich aktorów


Aktor Gene Hackman zmarł z przyczyn naturalnych (najprawdopodobniej 18 lutego) - tak stwierdziła na konferencji prasowej lekarka sądowa doktor Heather Jarrell. Aktor cierpiał na chorobę Alzheimera, chorobę serca oraz układu oddechowego, przewlekłe nadciśnienie. Jak mówi Jarrell, to wszystko przyczyniło się do śmierci ikony amerykańskiego kina.
Gene Hackman był jednym z najwybitniejszych amerykańskich aktorów lat 70. i 80. XX wieku. Do historii kina przeszedł dzięki rolom w takich filmach, jak "Francuski łącznik", "Rozmowa", "Strach na wróble", "Missisipi w ogniu" czy "Bez przebaczenia". Miał na koncie dwa Oscary - za role we "Francuskim łączniku" i "Bez przebaczenia" oraz cztery Złote Globy, dwie nagrody BAFTA i berlińskiego Srebrnego Niedźwiedzia.
Ostatnim filmem Hackmana był "Witamy w Mooseport" Donalda Petriego (2004). Wcielił się w rolę byłego prezydenta USA i jednocześnie kandydata na burmistrza niewielkiego miasteczka na wschodnim wybrzeżu USA.
Hackman był również pisarzem. Wraz z archeologiem podwodnym Danielem Lenihanem napisał powieści "Wake of the Perdido Star" (1999), "Justice for None" (2004) oraz "Escape from Andersonville" (2008).
W jednym z wywiadów mówił: "Szkolono mnie na aktora, a nie na gwiazdę. Uczono mnie grać role, a nie radzić sobie ze sławą, agentami, prawnikami i prasą". "New York Times Magazine" nazwał go "hollywoodzkim niezwykłym przeciętnym człowiekiem".
Zobacz też: Ta zbrodnia zszokowała Hollywood. Aktor i jego żona zginęli trzy tygodnie po ślubie
Idź do oryginalnego materiału