Żegnamy ten rok z ulgą? A może z poczuciem, iż minął zbyt szybko?

kobietytomy.pl 3 dni temu

2024 nieubłaganie odchodzi do przeszłości. Dla wielu był to dobry rok. Są tacy, którzy naprawdę będą za nim tęsknić. Patrzą wstecz i widzą wiele pięknych momentów. Niestety nie wszyscy są w tej grupie szczęściarzy. Dla wielu rok 2024 to pasmo przykrości i niepowodzeń. Niezależnie, w której grupie jesteś, jak co roku – coś się kończy, a coś zaczyna. I teraz pytanie, jak bardzo na poważnie do tego podchodzisz? Jak bardzo sylwester to noc cudów i przy tym czas na nowe?

Nowy rok. Nowe możliwości

Dla wielu przez cały czas ostatni dzień roku to moment magiczny, północ między grudniem a styczniem znaczy więcej niż jakakolwiek piękna noc, chociażby w środku lata. Bywa wesoło, ale też smutno, nostalgicznie i głośno. Czasami by zagłuszyć wyrzuty sumienia, innym razem, by odpędzić lęki wprowadzamy się w stan odurzenia..pijemy, bo wszyscy piją. Tak mówimy. Chodzi o to, żeby wierzyć, iż będzie dobrze, a na trzeźwo nie zawsze się da.

Życzyć sobie najlepszego, spodziewać się szczęścia i spełnienia. Oby nie było gorzej – powiadamy. Nastawiać się na najlepsze, ale oczywiście los pokaże, jak będzie naprawdę…Jednak w te kilka godzin wierzyć, iż przyszło nowe, obiecujące…

Zacząć zmiany

Oczywiście nowy rok to nowa nadzieja. Nowy początek, który ma szansę przynieść większą euforia i spełnienie. Może właśnie w tym roku uda nam się to, o czym od dawna marzymy, zrealizujemy plany, poznamy kogoś odpowiedniego, wyjedziemy na upragnioną wycieczkę, zmienimy znienawidzoną pracę, nauczymy się czegoś wartościowego.

Nowy rok to również coraz dłuższe dni, zima, która często nabiera charakteru. Plucha charakterystyczna dla ostatnich dni w roku, typowa dla ostatnich lat, zmienia się w przymrozek, który wiele osób wita z optymizmem….Ten nowy rok zwyczajnie nas ładuje. Nastraja pozytywnie. Dobry nastrój, jaki mu towarzyszy, pozwala wierzyć, iż będzie lepiej, iż wszystko się po prostu uda…

Wierzyć

Teoretycznie można zacząć zawsze, ale to właśnie w styczniu dla wielu osób jest łatwiej się przełamać…. Tłumy na siłowni, osoby biegające, ćwiczące, takie, które postanawiają zacząć intensywną naukę czy choćby rozglądanie się za nowym miejscem pracy, nowym mieszkaniem, czy planowanie wakacji – to wszystko się dzieje. Według statystyk to wszystko lubimy robić na początku roku!

Niektórzy biorą się za sprzątanie, zaczynając od wyrzucenia starego kalendarza. Odkurzamy kurze z najgłębszych zakątków w domu. Czasami też odnawiamy dawne znajomości. Mamy w sobie jakąś nerwowość, ale i też niecierpliwość, by w końcu zacząć pozytywne zmiany. Niekiedy decyzje są naprawdę poważne takie, jak rozstanie, czy rozwód.

Tego potrzebujemy

Gdy bliżej się temu przyjrzeć, to fenomen nowego roku co do zasady może być niezrozumiały. Przecież ten konkretny dzień niczym się nie różni. Jest dokładnie taki, jak każdy inny…To ludzie się umówili, iż ma on znaczyć coś nowego…

Jednak jako ci ludzie właśnie potrzebujemy jakichś ram, przełomów, wydarzeń granicznych. Jesteśmy też skazani na pewne obrzędy. Bez nich czujemy się nieswojo. Choć są one mocno schematyczne, przewidywalne, to paradoksalnie w tym tkwi ich moc. W trudnym i nieprzewidywalnym świecie pozwalają one po prostu lepiej się odnaleźć…a wiara kryjąca się w przekonaniu, iż nowy rok niesie nową nadzieję i możliwości pomaga nam wystartować z większą energią i werwą. I dlatego to dobrze….że tak się dzieje…co roku.

Bo można zacząć od nowa zawsze. Ale w nowym roku – dla wielu jest po prostu łatwiej. Prawda?

Idź do oryginalnego materiału