Od rozstania Agnieszki Kaczorowskiej i Macieja Peli minęło już kilka miesięcy i emocje zdążyły nieco ostygnąć. Para wciąż jednak nie jest rozwiedziona i dzieli się opieką nad córkami. Rozpad relacji wciąż wzbudza zainteresowanie u fanów obu stron. Ostatnio Pela wszedł w interakcję z internautami w mediach społecznościowych i odpowiadał na pytania. Nic dziwnego, iż większość dotyczyła jego byłego związku, który niedawno się zakończył. Tancerz nie unikał tematu.
REKLAMA
Zobacz wideo Kaczorowska o świętach bez Peli. Jak rozmawia o trudnych tematach z córkami?
Maciej Pela odpowiada na pytania o rozstanie. Żyje "na dwa domy"
Kiedy Maciej Pela zostawił wirtualne okienko na pytania na Instagramie, internauci nie kryli się z tematem rozstania. "Jak sobie poradziłeś z rozstaniem? Jak pozwolić odejść i odpuścić?" - brzmiało jedno z pytań. Tancerz wyznał, iż odpuszczenie jest kluczowe. "Kwestia akceptacji, iż nie można nikogo zmusić do miłości" - napisał. Jednak jednego z pytań wyjątkowo się nie spodziewał. "Czy chciałbyś w przyszłości ponownie się ożenić?". Na takie deklaracje wyraźnie nie pozostało gotowy. "Za wcześnie na rozkminki o poszukiwaniu. Muszę się rozwieść z obecną" - wyznał. Został także zapytany o to, czy nie męczy go życie na dwa domy. Przypomnijmy, iż tancerz angażuje się w opiekę nad córkami, które spędzają czas u obojga rodziców. To wymaga jednak ciągłej logistyki. "Domy/hotele... Męczy. Ale trudno, trzeba się trochę przemęczyć. Będzie lepiej" - napisał z uśmiechem. Ale to nie wszystko. Na pytanie, czy jest zakochany, odparł - "tak, w swoich córkach". Odpowiedzi na pytania możecie zobaczyć w naszej galerii.
PRZECZYTAJ TEŻ: Pela mówił o płaczu w mediach. Kaczorowska nie gryzła się w język
Na rozstaniu Kaczorowskiej i Peli ucierpiały córki. Tancerz podjął istotną rozmowę
Córki Kaczorowskiej i Peli ostatnie święta spędziły bez obojga rodziców. Wigilię zorganizował im tata, a na resztę świąt trafiły do mamy. Tancerz niedawno zdradził, iż dzieci bardzo to przeżyły. Zabrał je też na sylwestra. Z kolei żona Peli w śniadaniówce Polsatu wyznała, iż dziewczynki nie przyjęły rozłąki "aż tak źle", gdyż są jeszcze małe. Ostatnio jednak mąż Kaczorowskiej przyznał, iż rozmawiał ze starszą, pięcioletnią córką o rozstaniu, gdyż wyznała, iż "tęskni za tym, jak było kiedyś". "Od Emi uczę się akceptacji. Słuchajmy dzieci, bo są bardziej świadome, niż nam się wydaje" - podsumował na Instagramie.