29 września 2025 roku warszawska Progresja zamieniła się w starożytny gaj spowity tajemniczą mgłą, a to za sprawą niemieckiej grupy Faun. Zespół jest jednym z czołowych przedstawicieli nurtu Pagan Folk i Neo-Medieval (Mittelalter), w mistrzowski sposób łącząc dark wave z dźwiękami dawnych epok i nowoczesnymi syntezatorami. Na scenie pojawiły się unikatowe instrumenty: harfy celtyckie, lir korbowy i nyckelharpa, które nadały muzyce głęboko mistyczny charakter.
Koncert był głębokim, magicznym widowiskiem. Utwory, zainspirowane mitologią, legendami i pogańskimi rytuałami, budziły w publiczności zadumę i silne poczucie nostalgii za pradawnym światem. Melancholijne ballady przeplatały się z hipnotycznymi, tanecznymi kompozycjami, które porywały do transowego ruchu. Chwile refleksji ustąpiły miejsca wspólnym śpiewom – transowym, pogańskim chantom, które zespalały publiczność w zbiorowym doświadczeniu. Faun udowodnił, iż potrafi stworzyć atmosferę, w której mrok i światło, historia i teraźniejszość, spotykają się w jednym, niezapomnianym rytuale.
Foto: Rafał Demski






















































