Nie żyje Graham Greene. Hollywood w żałobie po legendarnym aktorze. Świat kina pogrążył się w smutku. Zmarł Graham Greene, wybitny kanadyjski aktor rdzennych korzeni, który zapisał się w historii kina rolą w filmie „Tańczący z wilkami”.

Fot. DALL·E 3 / Warszawa w Pigułce
To właśnie ta kreacja przyniosła mu nominację do Oscara w kategorii „Najlepszy aktor drugoplanowy” i uczyniła jednym z najbardziej rozpoznawalnych przedstawicieli rdzennych mieszkańców Ameryki w Hollywood.
Kariera pełna wyjątkowych ról
Greene urodził się w 1952 roku w Ontario w Kanadzie. Przez dekady swojej kariery występował zarówno w kinie, jak i w telewizji, grając w ponad 100 produkcjach. Poza „Tańczącym z wilkami” można go było oglądać między innymi w takich filmach jak „Maverick”, „Wind River” czy „Die Hard with a Vengeance”. Jego obecność na ekranie zawsze budziła szacunek, a charakterystyczna charyzma sprawiała, iż choćby drugoplanowe role zapadały w pamięć.
Głos rdzennych społeczności
Greene był nie tylko aktorem, ale także symbolem widoczności rdzennych ludów Ameryki w światowej kinematografii. Często podkreślał swoje pochodzenie i walczył o to, by ich kultura była przedstawiana autentycznie i z szacunkiem. Dzięki niemu wielu widzów na całym świecie mogło po raz pierwszy zobaczyć na ekranie historie i bohaterów reprezentujących społeczności Pierwszych Narodów.
Kino straciło wyjątkowego artystę
Śmierć Greene’a to wielka strata dla świata filmu. Dla wielu widzów pozostanie na zawsze bohaterem „Tańczącego z wilkami”, w którym stworzył rolę pełną emocji i prawdy. Jego odejście przypomina, jak wielki wpływ miał na kino i jak ważne było jego przesłanie o równości, szacunku i prawdzie w opowiadaniu historii.
Źródło: PAP/warszawawpigulce.pl