Co się stało z zaginionym, kontrowersyjnym obrazem słynnej malarki? Obrazem, który rozpalał emocje wielu ludzi. Zraniony stół autorstwa Laury Martínez – Belli to nieco fikcyjna a nieco oparta na faktach, literacka podróż przez sztukę, zdradę i kobiecą siłę w cieniu dziejów Świata.
Zraniony stół to powieść, która nie tylko snuje historię inspirowaną autentycznym dziełem Fridy Kahlo. Przede wszystkim przenosi czytelnika w dwa zupełnie odmienne światy. Przedstawia barwny, kipiący emocjami Meksyk lat 30. i zimną, ideologicznie zduszoną Moskwę okresu stalinowskiego. Laura Martínez – Belli stworzyła opowieść z pogranicza fikcji i faktów. Połączyła w swoim dziele sensację, dramat psychologiczny oraz głęboką refleksję nad rolą sztuki w życiu człowieka.
Powieść oparta jest na intrygującej zagadce zaginięcia tytułowego obrazu Zraniony stół – dzieła, które istniało naprawdę i którego losy do dziś pozostają niewyjaśnione. Autorka z ogromną wrażliwością ukazuje wpływ tego obrazu na losy dwóch kobiet: Fridy Kahlo, malarki pogrążonej w bólu fizycznym i emocjonalnym po zdradzie przez najbliższe jej osoby, oraz Olgi – radzieckiej urzędniczki z artystyczną przeszłością, która w czasach totalitarnego reżimu odnajduje w sztuce ostatni promyk wolności.
Stłamszony systemem Związek Radziecki i kipiąca emocjami artystyczna bohema Meksyku
To, co moim zdaniem szczególnie wyróżnia tę książkę, to wyrazisty portret obu bohaterek – pełnych sprzeczności, targanych przez dylematy moralne, rozdartych między obowiązkiem a wewnętrznym głosem i potrzebą wolności. Martinez – Belli nie przedstawia ich jako symboli ideologicznych, ale jako autentyczne, kruche i zarazem silne kobiety. Życie ich obu zostaje naznaczone przez kontakt ze sztuką – tą prawdziwą, płynącą z cierpienia i buntu.
Narracja została poprowadzona dwutorowo i w różnych liniach czasowych. Zbudowało to napięcie i moim zdaniem pozwoliło czytelnikowi głęboko wejść w oba światy – zarówno polityczne realia sowieckiej Moskwy, jak i burzliwą atmosferę meksykańskiej bohemy. Taki zabieg narracyjny sprawia, iż historia rozwija się wielowymiarowo. Dzięki temu możemy przeciwstawić sobie kontrasty – stłamszony systemem Związek Radziecki i wolno pulsującą emocjami artystyczną scenę Meksyku. W tej powieści sztuka nie jest tłem, ale siłą sprawczą – niemal osobnym bohaterem. Jej obecność pobudza sumienia, przywraca pamięć i prowokuje do buntu.
Sztuka jako akt odwagi i buntu
Autorka operuje językiem plastycznym, nasyconym emocjonalnie, ale jednocześnie klarownym i wyważonym. Słownictwo – bogate, ale niewymuszone – znakomicie oddaje zarówno dramatyzm wydarzeń, jak i wewnętrzne stany bohaterek. Styl jest przystępny, a jednocześnie bogaty literacko. To sprawia, iż książkę czyta się z przyjemnością, ale również i z poczuciem obcowania z wartościową prozą. Każde zdanie zdaje się przemyślane, niesie głębszą treść i uczucie. Dzięki temu lektura wciąga nie tylko przez niesamowicie ciekawą fabułę, ale też językowo – oferuje czytelnikowi estetyczne i intelektualne doświadczenia.
Autorka wprowadziła do Zranionego stołu przejmujące opisy i uwypukliła symboliczne znaczenia dzieła Kahlo. W połączeniu z duchowym przebudzeniem Olgi wszystko to tworzy spójną i przejmującą całość. Martinez – Belli pokazuje, iż choćby w najciemniejszych czasach sztuka może być aktem odwagi i formą oporu. Przestrzenią, w której człowiek odnajduje samego siebie. Zraniony stół to również opowieść o tym, iż los dzieła sztuki może spleść się nierozerwalnie z losem tych, którzy je tworzą i tych, którzy je kontemplują.
To lektura nie tylko dla miłośników historii czy sztuki, ale również dla tych wszystkich, którzy szukają literatury dotykającej najgłębszych warstw ludzkich emocji. To opowieść o sile wewnętrznego oporu, o samotności, o dziedzictwie. Również o tym, iż sztuka – choćby ta zakazana – może być azylem, sprzeciwem i mostem między duszami rozdzielonymi kontynentami.