Wyzwolenie z systemowego matriksa

liderzyinnowacyjnosci.com 1 dzień temu

Wolność nie rodzi się z buntu dla samego buntu. Ona rodzi się z kompetencji, samodzielności i odpowiedzialności. Książka Walentego Popadyna jest właśnie opowieścią o takiej wolności — wypracowanej, a nie wykrzyczanej. Autor od najmłodszych lat uczył się, iż nikt niczego nie daje „za darmo” — ani pieniędzy, ani bezpieczeństwa, ani sensu. I zamiast się na to obrażać, potraktował to jak surową, ale skuteczną szkołę życia.

„Żyj swoim życiem. Jak wyzwolić się z systemowego matriksa i zacząć cieszyć się pełnią wolności?” to nie jest książka napisana po to, by imponować. To książka napisana po to, by zostawić ślad. Jest zapisem drogi człowieka, który przez lata brał na siebie ciężar życia takim, jakie było — bez skrótów, bez taryfy ulgowej, bez narzekania

Czytając tę książkę, bardzo gwałtownie przestaje się ją traktować jak wywiad. To raczej spowiedź z drogi, w której każde doświadczenie — choćby to bolesne czy pozornie chaotyczne — ma swoje miejsce. Ponad dwadzieścia zawodów, dziesiątki ról, różne światy społeczne. Nie po to, by się nimi chwalić. Po to, by zrozumieć, gdzie naprawdę jest własne miejsce.

W tej historii szczególnie porusza jedno: nic nie było dane z góry. Ani stabilność, ani poczucie bezpieczeństwa, ani komfort. Była za to praca fizyczna, odpowiedzialność od najmłodszych lat, konfrontacja z twardą rzeczywistością i z systemem, który nie pyta o wrażliwość człowieka. I właśnie z tego — paradoksalnie — rodzi się siła tej opowieści. Bo Popadyn nie opisuje wolności z perspektywy teorii, ale z perspektywy ciała, zmęczenia i decyzji podejmowanych wtedy, gdy nie było planu B.

Autor pokazuje, iż „matriks” nie jest jakimś abstrakcyjnym wrogiem. To sieć przyzwyczajeń, strachu i cudzych oczekiwań, w które człowiek wchodzi często zupełnie nieświadomie. Szkoła, praca, kredyt, lęk przed oceną, przed wyjściem poza schemat. Ta książka nie obiecuje, iż da się z tego wyjść lekko. Przeciwnie — ona uczciwie mówi, iż każde przebudzenie kosztuje.

Jednym z najbardziej poruszających wątków jest proces odrzucania tego, co nie było „swoje”. Nie w akcie buntu, ale w akcie dojrzałości. Autor próbował różnych dróg, sprawdzał siebie w skrajnie odmiennych rolach, popełniał błędy, wracał, zaczynał od nowa. I właśnie w tym tkwi wartość tej książki: pokazuje, iż błąd nie jest porażką, jeżeli prowadzi do większej świadomości.

Szczególną emocjonalną wagę ma wątek powrotu do prostoty — do ziemi, natury, realnych umiejętności, samowystarczalności. Nie jako ideologii, ale jako potrzeby serca. Popadyn pisze o tym językiem człowieka, który pamięta świat sprzed plastikowego komfortu i cyfrowych iluzji. Świat, w którym wartość miała praca rąk, wspólnota i odpowiedzialność za siebie nawzajem.

Ta książka dotyka też czegoś bardzo czułego: poczucia sensu. Nie tego mierzonego pieniędzmi czy statusem, ale sensu, który pozwala rano wstać bez wewnętrznego oporu. Autor nie ukrywa, iż materialne bezpieczeństwo jest ważne — ale wyraźnie pokazuje, iż bez wolności wewnętrznej staje się ono kolejną klatką.

Czytając tę książkę, ma się momentami wrażenie, iż autor mówi w imieniu wielu ludzi, którzy nigdy nie mieli odwagi nazwać swojego zmęczenia. Zmęczenia życiem „jak trzeba”, „jak wypada”, „jak wszyscy”. I właśnie dlatego ta opowieść działa — bo nie jest mentorska. Jest ludzka.

Motto, które wyłania się z tej drogi: „Wolność nie zaczyna się wtedy, gdy masz wszystko. Zaczyna się wtedy, gdy przestajesz oddawać siebie.”.

To przesłanie autora skłania do refleksji, dlaczego ta książka zostaje w czytelniku. Bo widać w niej koszt. Czas, wysiłek, ryzyko, samotność decyzji. To nie jest historia sukcesu opowiedziana z bezpiecznego dystansu. To historia człowieka, który najpierw żył, a dopiero potem opowiedział.

I być może największą wartością tej książki jest to, iż po jej lekturze czytelnik nie chce nikogo naśladować. Chce tylko zadać sobie jedno, bardzo niewygodne pytanie:

„Czy ja naprawdę żyję swoim życiem?”

Nie jest to poradnik pisany z pozycji wygodnego fotela ani kolejna motywacyjna wydmuszka. To zapis życia człowieka, który system poznał od podszewki – fizycznie, zawodowo i mentalnie – a potem krok po kroku przestał się na niego godzić. Książka Walentego Popadyna to opowieść o odzyskiwaniu sprawczości i sensu na własnych warunkach.

Jolanta Czudak

Idź do oryginalnego materiału