Wyszła z dziećmi i torebką. Minge po rozwodzie była bezdomna. Później były mąż pozwał synów

kobieta.gazeta.pl 3 godzin temu
Ewa Minge dziś nie boi się opowiadać o swoim pierwszym małżeństwie. Były mąż zgotował jej i ich synom piekło. Projektantka oddała mu cały majątek. Po latach dzieci dostały od niego pozwy.
Ewa Minge zasłynęła jako projektantka mody, ale popularność przyniosły jej też występy w telewizjach. Choć od lat jest jedną z najbardziej rozpoznawalnych osobistości w polskiej branży modowej, a w mediach społecznościowych chętnie dzieli się urywkami z życia prywatnego, to jej życie uczuciowe owiane jest tajemnicą. Nigdy nie ujawniła tożsamości swojego pierwszego męża. Wiadomo, iż gdy stanęła na ślubnym kobiercu, miała 21 lat i już rozwinięty własny biznes. W 1991 roku na świat przyszedł Oskar, trzy lata później Gaspar. 13 lat po ślubie, gdy synowie mieli odpowiednio 10 i 7 lat, projektantka zdecydowała się na rozwód.

REKLAMA







Zobacz wideo Minge zaliczyła wpadkę przed wyjściem na parkiet. Co z jej zdrowiem?



Nigdy nie ujawniła, kim był jej pierwszy mąż. Ewa Minge rozwiodła się dla dzieci
O swoim pierwszym małżeństwie Ewa Minge opowiedziała kilka lat temu w "Gali". Jak przyznała, było pomyłką, bo oboje byli z innych światów, a pozornie przyciągające się przeciwieństwa okazały się przeszkodą nie do przejścia. - Nie lubiliśmy spędzać razem czasu, nie jeździliśmy na wakacje. A ja tęskniłam za szczęśliwym domem - opowiadała.
Miała dość przemocy psychicznej, a sytuacja w domu odbijała się też negatywnie na dzieciach. - Były mąż chciał nas izolować od świata [...]. Pewnego dnia zostałam zmuszona, pomimo mojej szczodrości, by wyjść z domu z synami i jedną torebką. Zrobiłam to, bo bałam się o zdrowie psychiczne chłopaków - wspominała w "Gali". Za uwolnienie się musiała zapłacić swoim majątkiem, w tym nieruchomościami. Przez pewien czas byli choćby bezdomni.






Były mąż Ewy Minge pozwał synów. Chciał zwrotu alimentów
Choć Ewie Minge i jej synom ostatecznie udało się wyjść na prostą, nie był to koniec problemów. W 2023 roku projektantka wyznała, iż przez lata dzieci nie mogły liczyć na wsparcie ojca. W rozmowie z Plejadą zdradziła, iż alimenty wynosiły 200 zł, choć były mąż dysponował sowitym majątkiem, i dodała, iż nie wysyłał im choćby kartek urodzinowych. Synowie na pierwsze spotkanie od rozwodu zgodzili się dopiero po trzech latach. - Nie chcieli tego kontaktu. Zresztą psychiatra i psycholog mi odradzał takie "szybkie" spotkania dzieci z ojcem - podkreślała. Nie potoczyło się tak, jak można by liczyć.


- Na pierwsze spotkanie z synami ten człowiek przyjechał ze swoją nową żoną i powiedział tekst, który mój starszy syn powtarza do dzisiaj. "Poznajcie moją normalną rodzinę". On przyjechał wtedy z małym dzieckiem, zresztą nie swoim. Na moje zaproszenie, by wejść do środka, powiedział, żebym się zamknęła - relacjonowała. Mało tego, osiem lat temu synowie Ewy Minge... otrzymali pozwy od ojca. Mężczyzna chciał zwrotu 2400 zł od najstarszego syna i "zaprzestania płacenia alimentów na drugiego syna". - Powodem było to, iż jak miał 26 lat już nie studiował i mu się nie należały alimenty [...]. W pozwach były też wklejone fragmenty artykułów z prasy, w których mówię, iż synowie są samodzielni, iż sobie świetnie radzą. Nie wyobrażam sobie większego koszmaru. Do dzisiaj, jak o tym myślę, to mam ciarki - mówiła w Plejadzie.



Doświadczasz przemocy domowej? Szukasz pomocy? Możesz zgłosić się na przykład do Ogólnopolskiego Pogotowia dla Ofiar Przemocy w Rodzinie "Niebieska Linia". Bezpłatna infolinia czynna jest całodobowo pod numerem telefonu 800 12 00 02. Więcej informacji znajdziesz na tej stronie. jeżeli występuje zagrożenie życia - dzwoń na numer alarmowy 112.
Zachęcamy do zaobserwowania nas w Wiadomościach Google.
Idź do oryginalnego materiału