Wyciekło nagranie z dyspozytorem przed śmiercią Liama Payne'a. Pracownicy hotelu byli spanikowani

gazeta.pl 2 godzin temu
Zdjęcie: pracownicy hotelu wzywali służby do Liama Payne'a, Fot. REUTERS/Agustin Marcarian, REUTERS/Liam Payne Via Snapchat


Do mediów wypłynęła treść rozmowy recepcjonisty hotelu, który powiadomił służby na krótko przed śmiercią Liama Payne'a. Pracownicy obawiali się, iż muzyk może zrobić sobie krzywdę.
Całym światem wstrząsnęła tragiczna śmierć Liama Payne'a. Wokalista zginął 16 października podczas pobytu w Argentynie. Z medialnych informacji wynika, iż spadł z trzeciego piętra na patio hotelu CasaSur Palermo w Buenos Aires, w którym się zatrzymał. Obrażenia były niestety tak rozległe, iż nie udało się go uratować. Służby badają okoliczności śmierci.


REKLAMA


Zobacz wideo Szczere wyznanie


Wyciekła treść rozmowy dyspozytora z pracownikiem hotelu, w którym zginął Liam Payne
Jak podaje "Sky News", policja udostępniła rozmowę, którą pracownik hotelu przeprowadził z dyspozytorem na krótko przed śmiercią Liama Payne'a. Wynika z niej, iż recepcjonista zaniepokojony zachowaniem muzyka powiadomił służby. - Zatrzymał się u nas gość, który jest pod silnym wpływem narkotyków i alkoholu. Gdy jest przytomny, niszczy wszystko w pokoju. Prosimy o przysłanie kogoś - słychać na nagraniu.
W dalszej części rozmowy recepcjonista przekazał, iż może istnieć zagrożenie życia. - Musicie przysłać kogoś pilnie, nie wiemy, czy życie naszego gościa nie jest zagrożone. Przebywa w pokoju, w którym jest balkon. Martwimy się, iż może coś zrobić, narazić swoje życie - przekazał. Osoba, która wezwała służby, przekazała również, iż pracownicy hotelu nie mają możliwości dostania się do pokoju.


Lokalne media informowały wcześniej, iż Liam Payne rzekomo "zachowywał się w nieobliczalny sposób" w hotelowym lobby. Miał m.in. rozbić swój laptop. Przekazano również, iż trzeba było go wnieść do jego pokoju.


Liam Payne przebywał w Argentynie od dwóch tygodni
Liam Payne przyleciał do Argentyny na początku października na koncert innego członka One Direction Nialla Horana. Payne przebywał w Buenos Aires z dziewczyną Kate Cassidy. Na kilka godzin przed śmiercią na Snapchacie muzyka pojawiały się zdjęcia i nagrania z wyjazdu, w tym m.in. selfie z partnerką. Nie wiadomo jednak, czy publikował je Payne, czy ktoś z jego pracowników. Nie jest także jasne, kiedy kadry zostały wykonane, zwłaszcza iż Cassidy wyjechała z Argentyny na dwa dni przed śmiercią wokalisty.
Potrzebujesz pomocy?
jeżeli przeżywasz trudności i myślisz o odebraniu sobie życia lub chcesz pomóc osobie zagrożonej samobójstwem, pamiętaj, iż możesz skorzystać z bezpłatnych numerów pomocowych: Centrum Wsparcia dla osób dorosłych w kryzysie psychicznym: 800-70-2222, Telefon zaufania dla Dzieci i Młodzieży: 116 111, Telefon wsparcia emocjonalnego dla dorosłych: 116 123. Pod tym linkiem znajdziesz więcej informacji, jak pomóc sobie lub innym, oraz kontakty do organizacji pomagających osobom w kryzysie i ich bliskim. jeżeli w związku z myślami samobójczymi lub próbą samobójczą występuje zagrożenie życia, w celu natychmiastowej interwencji kryzysowej, zadzwoń na policję pod numer 112 lub udaj się na oddział pogotowia do miejscowego szpitala psychiatrycznego.
Idź do oryginalnego materiału