31 stycznia Zbigniew Ziobro miał zostać przesłuchany przez komisję. Polityk nie miał zamiaru się tam jednak stawić. W tym samym czasie wybrał się jednak na wywiad do prawicowej Telewizji Republika. Służby pojawiły się pod siedzibą stacji. Zrobiło się gorąco. - Proszę mnie nie dotykać - mówił Ziobro. - Stacja TVN kłamie - krzyczeli w tle sympatycy Ziobry. - Do panów policjantów chciałem podejść - mówił Ziobro. - Mamy dzisiaj prawo przemocy - kontynuował. Posądził o to Donalda Tuska. - Teraz stosuje wobec mnie - dodał.
REKLAMA
Zobacz wideo Tomasz Trela: Panie Ziobro proszę nie być miękiszonem, fujarą, proszę stawić się na komisji
Sceny niczym w filmie. Afera w siedzibie TV Republika. Policjanci zabrali Zbigniewa Ziobrę
Zbigniew Ziobro pojawił się w Telewizji Republika. Wcześniej służby nie zastały go w domu. Poseł za zgodą sądu ma zostać zatrzymany i doprowadzony przed komisję. Gdy był minister sprawiedliwości chciał wyjść, pod budynkiem pojawili się policjanci. "Służby Tuska otoczyły siedzibę Republiki" - pasek o takiej treści mogli oglądać widzowie. - Mamy dzisiaj prawo przemocy, które realizuje Donald Tusk - mówił Ziobro, po czym wylał gorzkie żale. - I przemoc stosuje w stosunku do mnie - powiedział. Policjant wyjaśnił politykowi wyrok. Zbigniew Ziobro został zabrany przez służby, by doprowadzić go przed komisję śledczą ds. inwigilacji Pegasusem.
ARTYKUŁ JEST AKTUALIZOWANY