Wspieraj swoją siostrę w trudnych chwilach, przypomniała im matka po rozwodzie.

polregion.pl 21 godzin temu

Słuchaj, no, taka sytuacja mama po rozwodzie ciągle nam powtarzała: Wspieraj swoją siostrę, ona teraz potrzebuje pomocy.

Nie chcesz pomóc własnej siostrze? Jest w trudnej sytuacji po rozwodzie mama patrzyła na nas z wyrzutem.

Siedziałyśmy z siostrą przy okrągłym stole w domu matki, słuchając tych ciągłych pretensji.

Twój Kuba to rozwydrzony dzieciak! rzuciła bez ogródek pani Kowalska. Pracuje na śmieciówce, a do domu przynosi grosze!

Mamo, dla ciebie trzy tysiące złotych to za mało? zirytowała się młodsza, Zosia.

Nie o to chodzi. Ważne, żeby miał z czego utrzymać rodzinę odparła mama, zaciskając usta.

Przecież daje radę mruknęła Zosia, krzywiąc się.

Nie widzę tego! Wczoraj jeszcze pożyczyłaś ode mnie dwieście złotych przypomniała pani Kowalska. jeżeli nie potrafi cię utrzymać, to się rozwieź! Znajdź kogoś lepszego! Do tego jeszcze ten jego sepleniący głos i rude włosy żenada.

Mamo, chyba przesadzasz włączyła się starsza, Kinga, która do tej pory milczała.

Mówię tylko prawdę! Zosiu, zasługujesz na więcej. Zanim będzie za późno, lepiej się rozejdźcie dodała, zwracając się do młodszej.

Mamo, Kuba ma złote ręce. A wygląd to nie wszystko Kinga próbowała bronić siostry. jeżeli patrzysz tylko na pieniądze, to ma mieszkanie, auto i kocha Zosię. To widać!

Pani Kowalska spojrzała na starszą córkę z pogardą jakby wtrącała się nie w swoje sprawy.

Ty sama siedzisz sama, a czterdziestka już za pasem. Daj sobie spokój z radami odcięła się matka. W twoim wieku bierze się, co się trafi.

Zosia słuchała w milczeniu, patrząc to na matkę, to na siostrę.

Ach, zachwycasz się nim kawalerka w starym bloku, auto, które choćby nie pachnie luksusem nic, czym można by się pochwalić! mówiła z przekąsem pani Kowalska.

Zosia, a ty co o tym myślisz? spytała Kinga. Masz swoje zdanie?

Nie wiem może mama ma rację szepnęła Zosia, która początkowo broniła męża, ale teraz ulegała matce. Ostatnio mówił, iż powinnam znaleźć pracę

Widzisz! pani Kowalska założyła ręce na piersi. Już jesteśmy w tym momencie. Strasznie to wygląda!

A dlaczego Zosia nie miałaby pracować? Mało kto może sobie pozwolić na siedzenie w domu. Dziwię się, iż Kuba wcześniej tego nie wymagał wtrąciła Kinga.

Czemu go tak bronisz? matka zmierzyła ją wzrokiem.

Bo boję się, iż przez twoje naciski zrujnujesz życie Zosi spokojnie odpowiedziała Kinga.

To nie twoja sprawa! warknęła pani Kowalska. Dajesz rady, ale Zosia zasługuje na więcej. Gdyby Kuba naprawdę ją kochał, zrobiłby wszystko, żeby była szczęśliwa. A tak no cóż, choćby wyglądu nie ma.

Zosia szeroko otworzyła oczy słowa matki robiły na niej wrażenie.

Nie minęło dużo czasu, a Zosia zaczęła narzekać na Kubę.

Jesteś zadowolony ze swojej pensji? spytała męża.

Daję radę. O co chodzi?

Ja nie jestem pokręciła głową. Powinieneś znaleźć lepszą robotę.

Lepszą? Nie narzekam na to, co mam odparł, ale w głosie czuć było niepokój.

Ja narzekam! rzuciła stanowczo. Maleńkie mieszkanie, auto bez prestiżu nic, czym mogłabym się pochwalić przed sąsiadami.

Dziwne, wcześniej ci to nie przeszkadzało zastanowił się Kuba. Co się zmieniło?

Ja się zmieniłam. Miłość przesłaniała mi prawdę, teraz widzę jasno wyjaśniła.

No dobrze odparł obojętnie, myśląc, iż na tym się skończy.

Ale pod wpływem matki Zosia nie przestawała.

Słuchaj, twoje narzekania zaczynają mnie irytować warknął przez zęby. Słyszę cię, ale nic na to nie poradzę.

Chcę męża, który się rozwija, a nie stoi w miejscu powiedziała ostro.

Przykre, iż nie spełniam oczekiwań! rzucił zimno i poszedł do sypialni. Spakuj się!

Gdzie mam iść? zdziwiła się.

Tam, gdzie będzie duże mieszkanie i luksusowe auto odparł sucho. Nie wybaczę sobie, gdybyś miała życie zmarnować na takim nieudaczniku jak mnie. Na pewno znajdziesz kogoś, kto zasypie cię złotem. Ja nie mogę.

Pani Kowalska pierwsza dowiedziała się, iż Kuba wyrzucił Zosię z domu.

Co za dureń! Kto by pomyślał, iż się zdobędzie na coś takiego?! Nie powinnCharlotte westchnęła ciężko, widząc, jak matka i siostra same ściągnęły na siebie problemy, ale wiedziała, iż już nic nie powstrzyma Zosi przed szukaniem kolejnego mężczyzny, który w końcu spełni nierealne oczekiwania mamy.

Idź do oryginalnego materiału