Po bardzo dobrze przyjętym pierwszym tomie Wojen Lucasa mogło się wydawać, iż opowieść o kulisach narodzin sagi George’a Lucasa powiedziała już wszystko, co najważniejsze. Można było także założyć, iż po sukcesie Nowej nadziei narracja w znaczący sposób wyhamuje, a dalsze losy twórcy staną się spokojniejszą kroniką. Epizod II gwałtownie jednak obala to wrażenie, pokazując okres realizacji Imperium kontratakuje jako czas ciągłych kryzysów, ryzykownych decyzji i napięć na planie. Otrzymujemy serwują mieszankę twórczej obsesji, finansowej ruletki i zakulisowych dramatów. Według wielu czytelników są równie emocjonujące jak sama filmowa saga.
Po premierze pierwszych Gwiezdnych wojen młody George Lucas nie jest już zwariowanym marzycielem, którego nikt nie bierze na poważnie. Staje się triumfatorem box office’u, milionerem z wieloma asami w rękawie – może więc sam decydować o swojej przyszłości. Pragnie raz na zawsze wyzwolić się od dyktatury wielkich wytwórni i postanawia zaryzykować wszystko, co posiada, żeby samodzielnie sfinansować kolejny film. Ta decyzja będzie miała jednak poważne konsekwencje…
– opis wydawcy
Zobacz również: Poradnik Prezentowy 2025 – jakie popkulturowe prezenty sprawić bliskim pod choinkę?
Okładka Wojen Lucasa. Epizod II uderza spokojem i chłodną powściągliwością, która dobrze kontrastuje z burzliwą treścią albumu. Zamiast dynamicznej sceny otrzymujemy statyczny, niemal kontemplacyjny kadr. Sylwetkę George’a Lucasa stojącego tyłem, wpatrzonego w śnieżny krajobraz i samotnego AT-AT-a kroczącego gdzieś w oddali. Ten dystans, zarówno fizyczny, jak i emocjonalny, można interpretować jako symbol pozycji twórcy. Minimalistyczna kompozycja oraz chłodna paleta błękitów i bieli w kadrze budują atmosferę izolacji i niepewności. Z całą pewnością jest to front cichy, ale bardzo wymowny. Niezwykle trafnie oddaje ton albumu i jego skupienie na kulisach, a nie na widowiskowości samej sagi.
Rysunki są jednym z największych atutów albumu. Artysta z niezwykłą precyzją oddaje zarówno scenerię planu filmowego, jak i emocje postaci. A już w szczególności George’a Lucasa. Każdy kadr jest dopracowany w najdrobniejszym szczególe. Od sprzętu, kostiumów, aż po gesty aktorów. Kolorystyka utrzymana w stonowanych odcieniach buduje nastrój napięcia, izolacji i niepewności. Niezwykle przemyślana kompozycja kadru pozwala czytelnikowi poczuć atmosferę panującą na planie. Dzięki temu komiks staje się niemal dokumentalną kroniką tamtego okresu, a jednocześnie zachowuje literacką poetykę opowieści.
Fabuła komiksu rozwija się na kilku równoległych poziomach. Łączy reporterską dokumentację z wnikliwym spojrzeniem na George’a Lucasa jako twórcę mierzącego się z ogromną presją i trudnościami produkcyjnymi. Z jednej strony obserwujemy konkretne wydarzenia. Problemy na planie, wypadek Marka Hamilla, napięcia w ekipie, logistyczny chaos zdjęć i ryzyko finansowe, w które Lucas wchodzi, stawiając wszystko na jedną kartę. Z drugiej strony wydawnictwo subtelnie ukazuje jego zaangażowanie i determinację, dbałość o każdy szczegół i świadome podejmowanie ryzyka w realizacji własnej wizji.
Wojny Lucasa. Epizod II momentami bywają zbyt kronikarskie, z wątkami pobocznymi urywającymi się zanim zdążą w pełni rozwinąć swój emocjonalny potencjał. Ta dokładność w oddaniu realiów produkcji oraz szczerość portretu Lucasa czynią album wyjątkowym. Niektóre fragmenty mogą wydawać się przesadnie szczegółowe lub zbyt statyczne, co może spowolnić tempo lektury i zmniejszyć emocjonalne zaangażowanie czytelnika. Mimo tych drobnych niedoskonałości, jest to lektura, która nie epatuje widowiskowością, ale siłą opowieści o pasji, determinacji i samotności twórcy stojącego u progu największego wyzwania w swojej karierze.
Wojny Lucasa. Epizod II to przede wszystkim świadectwo pasji i poświęcenia, jakie towarzyszyły George’owi Lucasowi podczas tworzenia jednego z najważniejszych filmów w historii kina. Album nie szokuje widowiskowością czy dramatycznymi efektami. Angażuje siłą opowieści i precyzją w oddaniu realiów pracy twórczej. To lektura, która pozwala docenić nie tylko kunszt reżysera i trudności produkcyjne, ale również niezwykłą determinację człowieka stojącego u steru legendarnej sagi. Nie tylko dla fanów Gwiezdnych Wojen, ale także znacznie szerzej, dla miłośników kulis filmowych, komiks ten staje się pozycją obowiązkową.
Scenarzysta: Laurent Hopman
Ilustrator: Renaud Roche
Wydawca: Lost In Time
Premiera: 24 października 2025 r.
Oprawa: miękka
Stron: 208
Cena katalogowa: 72 zł
Powyższa recenzja powstała w ramach współpracy z wydawnictwem Egmont. Dziękujemy!
Fot. główna: materiały promocyjne – kolaż (Egmont)









