Fiasko zamiast występu Karolaka
Program "50 i co?" w serwisie Biletyna.pl opisywany jest jako muzyczne przygody Tomasza Karolaka, a choćby rockowo gadany stand-up muzyczny. Nic więc dziwnego, iż wiele osób chciało wziąć udział w tym wydarzeniu i posłuchać o przeżyciach, którymi ze światem chce podzielić się aktor.
Nie brakowało oprócz tego widzów chętnych na nowinki zza kulis świata show-biznesu. Jak podaje tygodnik "Twoje Imperium", niektórzy choćby specjalnie wzięli urlop na tę okoliczność. Niestety, ostatecznie nikomu nie udało zobaczyć występu, bowiem Tomasz Karolak nie pojawił się na scenie. Trudno się dziwić, iż niebawem w sieci pojawiła się fala krytyki. Pisano, iż było to długo wyczekiwane i duże wydarzenie jak na tak małą miejscowość. Mieszkańcy poczuli się więc siłą rzeczy zlekceważeni.Reklama
Tomasz Karolak odmówił występu w "sali bez żadnej intymności"
Rozczarowani niepojawieniem się gwiazdy na scenie byli nie tylko potencjalni widzowie, ale także dyrektor ośrodka, Marzanna Socha, która opisała kulisy wydarzenia w rozmowie z tygodnikiem "Na Żywo": "Pan Tomasz przyjechał, ale stwierdził, iż nie wystąpi. Nie odpowiadało mu oświetlenie. Dla wszystkich, dla mnie, było to ogromne zdziwienie. Menadżer występu był już tutaj trzeci raz, lokal i warunki uznał za doskonałe. My w niczym nie byliśmy winni" - mówiła.
Zupełnie inne odczucia miał sam aktor, który powiedział wprost, iż sala była kompletnie nieprzygotowana i nie pasowała do charakteru zaplanowanego w niej wydarzenia.
"Państwo organizatorzy wyobrażali sobie, iż wystąpię w rozświetlonej sali bez żadnej intymności i dla widza, i dla występującego. (...) Odmówiłem występu, co nie było przeciwko publiczności, broń Boże, tylko przeciwko takiemu traktowaniu artysty" - podkreślał aktor w rozmowie z "Twoje Imperium".
Menadżer Karolaka zabrał głos po aferze. Wziął winę na siebie
Jak się okazuje, sytuacja jest jednak bardziej złożona. Nieco światła na sprawę rzuca menadżer aktora, Mikołaj Jakubowski, który na łamach tygodnika "Twoje Imperium" wziął niejako winę na siebie. Podobno mógł sam nie dopilnować czegoś do końca. Podkreślił też, iż nie była to wina ludzi z ośrodka, ani Tomasza Karolaka.
Pieniądze za bilety zwrócone. Dyrektorka jednak nie skorzystała z propozycji zorganizowania występu w innym terminie. Wyjaśniała, iż byłby to za duży stres dla wszystkich.
Zobacz także:
Tomasz Karolak jeszcze nigdy nie był tak szczery. Tego fani się po nim nie spodziewali
Dla Tomasza Karolaka to ostatnia deska ratunku. Aż trudno w to uwierzyć
Tak wygląda córka Karolaka i Kołakowskiej. Dojrzewanie Leny przebiegało dramatycznie