Jeden z użytkowników portalu X na swoim koncie opublikował zdjęcia książki, którą można było znaleźć w sieci popularnych sklepów spożywczych. Chodzi o poradnik dla dzieci i młodzieży, w którym poruszono m.in. tematy płci i orientacji seksualnej. Sporo uwagi poświęcono masturbacji, pojawił się choćby rysunkowy instruktaż, jak to robić. Tematy podjęte w przystępny sposób, z dużą dozą tolerancji, wszystko opatrzone odpowiednimi ilustracjami. Niepokojący wydaje się fakt, iż książka ta musiała leżeć w miejscu ogólnodostępnym, w zasięgu wzroku i rąk dzieci młodszych niż te, dla których jest przeznaczona. Zarówno obecność książki w dyskoncie, jak i jej treści wywołały ogromną dyskusję. Nikt chyba nie ma wątpliwości, iż rozmowę o cielesności każdy rodzic powinien odbyć ze swoim dzieckiem. Pytania pojawiają się natomiast, jak to zrobić. Czy tego typu książka to dobry pomysł?
REKLAMA
Zobacz wideo Po czym poznać, iż dziecko ma skrócone wędzidełko? Logopedka mówi o "domowym teście"
"Czy to normalne?"
Książka, o której mowa to "Let's talk about it" autorstwa Eriki Moen i Matthew Nolana. Na półkach polskich księgarni pojawiła się za sprawą wydawnictwa Jaguar. "Relacje, płeć seks - czyli wszystko, o czym chcesz pogadać, a nie wiesz jak. Otwarty na różnorodność i szczery poradnik w formie powieści graficznej – o płci, orientacji seksualnej, wyrażaniu zgody na seks i bezpieczeństwie, gdy ktoś się na niego zdecyduje. Idealna książka dla nastolatków zadających pytania… Czy to, co czuję, jest normalne? To, co się dzieje z moim ciałem, jest normalne? Czy ja jestem normalny/normalna? Skąd mam wiedzieć, które wybory są adekwatne? Jak naprawić błąd?" - czytamy w opisie wydawcy.
- Tak naprawdę, to rodzice decydują o tym, co dla ich dzieci jest odpowiednie w danym wieku. Powinni być czujni i sprawnie reagować na to, jakie dziecko ma potrzeby w zakresie poznawania świata. Dotyczy to także spraw związanych z seksem - mówi w rozmowie z eDziecko Elżbieta Grabarczyk-Ponimasz, psycholog, prowadząca warszawską Pracownię Pomocy Psychologicznej Salamandra. - Wspomniana książka może nie jest odpowiednia dla pięciolatka, ale on różne rzeczy zobaczy w swoim życiu, a rola dobrego opiekuna polega na tym, żeby mu wszystko wyjaśniać. Jestem wielką zwolenniczką tego, żeby rodzice rozmawiali swoimi dziećmi - dodaje.
Rozmowa z dzieckiem o masturbacji bywa dla rodziców trudna
Tym bardziej iż ten temat dotyczy dzieci wcześniej, niż wielu rodziców myśli. Chodzi o masturbację dziecięcą. Warto pamiętać, iż nie ma ona kontekstu erotycznego. Dla dziecka to po prostu coś przyjemnego, tak, jak np. jedzenie ulubionych słodyczy. A, iż daje więcej przyjemności, więc robi to częściej. Zabawa chłopców penisem, a dziewczynki wargami sromowymi najczęściej dotyczy dzieci w przedziale wiekowym od trzech do pięciu lat. Zwykle tracą zainteresowanie tą czynnością, gdy idą do szkoły, czyli wtedy, gdy kończą sześć, siedem lat.
Jak powinien zachować się rodzic?
Zwykle reaguje zakłopotaniem i niepokojem. Trudno mu zaakceptować fakt, iż ich kilkuletnie dziecko robi coś, co jest postrzegane jako niewłaściwe i nieprzyzwoite. Gdy zaobserwujemy masturbację u naszej pięcio-, sześcioletniej pociechy, warto z nią na ten temat spokojnie porozmawiać. W żadnym razie nie należy na dziecko krzyczeć, zawstydzać je, czy je karać. Trzeba spokojnie wyjaśnić mu, iż to naturalna czynność, ale trzeba przestrzegać określonych zasad, uczulić dziecko, iż to coś bardzo intymnego, czego nie powinni widzieć inni. Wywoływanie w dziecku poczucia wstydu i winy może mieć wpływ na jego późniejsze życie seksualne.
Jaki wiek dziecka jest twoim zdaniem najodpowiedniejszy na rozmowę o seksie? Daj znać w komentarzu
