W dzień są zgodnym małżeństwem, a potem biorą "nocny rozwód". Wszystko kręci się wokół łóżka

kobieta.gazeta.pl 3 godzin temu
Na co dzień świetnie się dogadują i lubią spędzać ze sobą czas. Gdy zapada zmrok, wolą brać "nocny rozwód". Wbrew pozorom wcale nie chodzi o formalne rozwiązanie małżeństwa, tylko poprawę relacji oraz własnego samopoczucia.
"Nocny rozwód" staje się coraz bardziej popularny, zwłaszcza na wakacjach. Niektórzy praktykują go jednak codziennie, bo zależy im na tym, żeby porządnie się wyspać. To nic innego jak rezygnacja ze spania z partnerem w jednym łóżku. Wcale nie chodzi o obrażanie się po kłótni albo robienie drugiej osobie na złość. Wręcz przeciwnie, to klucz do poprawy atmosfery w związku oraz uniknięcia spięć.


REKLAMA


Zobacz wideo Paweł Domagała: Dużo teraz w moim otoczeniu jest rozwodów. Ważniejsza jest duma niż drugi człowiek


Czym jest "nocny rozwód"? Ma więcej zalet niż wad
"Nocny rozwód" brzmi jak zapowiedź rozstania, ale w praktyce nie oznacza nic złego. Gdy jesteśmy niewyspani, czujemy rozdrażnienie, zmęczenie i trudniej nam się skupić. Często winą obarczamy wtedy chrapiącego albo wiercącego się partnera. Spanie osobno rozwiązuje ten problem.


Według raportu Hilton's 2025 Trends prawie 2/3 (63 proc.) podróżujących przyznaje, iż lepiej śpi im się samemu. 37 proc. turystów podczas wakacji woli spać w oddzielnym łóżku niż partner. Z kolei 3/4 badanych osób uważa, iż na urlopie najlepiej jest spać z dala od dzieci.


Czym jest 'nocny rozwód'? TatyanaGl/iStock


Nowy trend w sypialni. Jak "rozwód łóżkowy" wpływa na relację?
W 2023 roku Amerykańska Akademia Medycyny Snu wzięła "nocny rozwód" pod lupę. W trakcie badania pary stwierdziły, iż wolą spać osobno, aby priorytetowo traktować sen. To mężczyźni (45 proc.) częściej decydowali się na takie nocne rozstanie. - Spanie osobno pozwala każdej osobie mieć środowisko, którego potrzebuje do spokojnego snu, np. chłodniejszy pokój, brak chrapania albo po prostu spokój. Zaletą mogą też być rzadsze kłótnie. Na dodatek może to wzmocnić więź. Niektóre pary zgłaszają, iż po "nocnym rozwodzie" czują się ze sobą bliżej, ponieważ nie budzą się z urazą do partnera po źle przespanej nocy - powiedziała portalowi nypost.com Stacy Thiry, doradczyni ds. zdrowia psychicznego z Florydy. Oczywiście to rozwiązanie ma też swoje wady, a dokładniej fizyczny dystans, który może ograniczyć możliwość spontanicznego okazywania uczuć drugiej połówce.


Dziękujemy za przeczytanie naszego artykułu.
Zachęcamy do zaobserwowania nas w Wiadomościach Google.
Idź do oryginalnego materiału