Uznana polska powieść doczeka się ekranizacji. Za kamerą twórcy "Kosa"

film.interia.pl 6 dni temu

Zdjęcie: materiały prasowe

Aurum Film, producent znanych polskich hitów, przygotowuje ekranizację powieści Szczepana Twardocha. Za scenariusz odpowiadają twórcy głośnego "Kosa". Szykuje się kolejna polska perełka kinowa?

W 2023 roku zadebiutował "Kos", film luźno oparty na wydarzeniach sprzed insurekcji kościuszkowskiej, który zdobył pozytywne opinie krytyków i przyciągnął do kina tysiące widzów. Twórcy produkcji - Paweł Maślona i Michał Zieliński - ponownie łączą siły. Tym razem na ekran przeniosą nagradzaną powieść Szczepana Twardocha - "Morfinę".
Projekt znalazł się na wśród wniosków do drugiej tegorocznej sesji Programu Operacyjnego Produkcja Filmowa, który obejmuje wsparcie finansowania filmów na różnych etapach. Listę przedstawił Polski Instytut Sztuki Filmowej.Reklama

Twórcy "Kosa" biorą się za nowy projekt. O czym będzie film?

Wiemy, iż za scenariusz do produkcji odpowiada Michał Zieliński. Na stołku reżyserskim zasiądzie Paweł Maślona. Panowie spotkali się już podczas pracy przy filmie "Kos".

Powieść Szczepana Twardocha, którą twórcy pragną zekranizować, rozgrywa się w XX wieku. Głównym bohaterem jest podporucznik Konstanty Willemann, syn niemieckiego oficera, który walczy z nałogiem i uwielbia swoje beztroskie życie pełne uciech. Mimo iż został wychowany jako Polak, bardzo zależy mu na uniknięciu wojskowych obowiązków, by dalej cieszyć się życiem i zabawiać z kobietami. Gdy zostaje wciągnięty w działania konspiracyjne, zaczyna kwestionować swoją przynależność narodową.
Powieść została wydana w 2012 roku i podbiła serca czytelników. Zapewniła autorowi Paszport "Polityki" w kategorii Literatura i znalazła się w finałowej siódemce Nagrody Literackiej Nike. Powieść została także nominowana do Nagrody Literackiej Gdynia i European Book Prize 2015.
Za produkcję odpowiada Aurum Film, które ma na swoim koncie głośne produkcje m.in. "Kosa", "Ostatnią rodzinę", "Boże ciało" czy "Króla".
Zobacz też: Albo się go kocha, albo... nie. Polski aktor ma 50 lat i wciąż wzbudza kontrowersje

Idź do oryginalnego materiału