Na granicy dwóch światów – polskiego i czeskiego Cieszyna – podczas 27. edycji festiwalu Kino na Granicy wydarzyło się coś naprawdę wyjątkowego. Wśród gości pojawił się Krzysztof Globisz – aktor, którego talent i wrażliwość na zawsze zapisały się w historii polskiego kina. Jego obecność wzbudziła poruszenie, tym bardziej iż od czasu rozległego udaru w 2014 roku artysta rzadko uczestniczy w życiu publicznym. Tym razem zrobił jednak wyjątek, dając swoim fanom niezwykle poruszający moment spotkania.
Krzysztof Globisz znowu publicznie! Aktor wzruszył obecnością w Cieszynie
W 2014 roku los wystawił go na ciężką próbę – rozległy udar mózgu odebrał mu sprawność fizyczną i głos, który był jego znakiem rozpoznawczym. Paraliż, afazja, długie miesiące milczenia… Mimo to nie poddał się. Dzięki tytanicznemu wysiłkowi, intensywnej rehabilitacji i niezwykłemu wsparciu bliskich, powoli wracał – nie tylko do życia, ale i do sztuki, która wciąż była jego powołaniem. Choć choroba znacznie ograniczyła jego aktywność zawodową, aktor nie zrezygnował całkowicie z życia publicznego. Jednak wciąż mierzy się z konsekwencjami choroby. Od czasu do czasu bierze udział w ważnych wydarzeniach, a każde jego pojawienie się jest szeroko komentowane i głęboko porusza jego fanów.
Ostatnie wystąpienie Krzysztofa Globisza miało miejsce na początku maja podczas 27. edycji festiwalu Kino na Granicy w polskim i czeskim Cieszynie. Aktor pojawił się tam, aby uczestniczyć w tym artystycznym wydarzeniu. Dzięki staraniom Łukasza Maciejewskiego – krytyka filmowego i dyrektora artystycznego festiwalu Kino na Granicy – do miasta zawitały znakomitości polskiej sceny filmowej - Krzysztof Zanussi, Maja Komorowska, Artur Barciś, Zbigniew Zamachowski oraz Tomasz Włosok.
Jednak to jedno zdjęcie wzbudziło szczególne poruszenie – opublikowane przez Maciejewskiego na Instagramie, przedstawiało Krzysztofa Globisza. Niespodziewany widok aktora, który od lat rzadko pokazuje się publicznie, wywołał falę wzruszeń wśród fanów i obserwatorów wydarzenia.

"Sny pełne dymu" – film oparty na losach Krzysztofa Globisza
Spotkanie nad Olzą okazało się czymś więcej niż tylko kolejnym punktem festiwalowego programu. W magicznej przestrzeni Teatru im. Adama Mickiewicza w Cieszynie odbył się pokaz filmu „Sny pełne dymu” w reżyserii Doroty Kędzierzawskiej. To właśnie tam widzowie mieli niepowtarzalną okazję zobaczyć artystę w jednej z jego najnowszych ról – u boku Żanety Łabudzkiej.
„Sny pełne dymu” to poruszający film zainspirowany prawdziwymi wydarzeniami z życia Krzysztofa Globisza - jego niezwykłej siły, czułości i charyzmy, które nie zgasły mimo dramatycznych przejść zdrowotnych. "O tym, by napisać scenariusz specjalnie dla Krzysztofa pomyślałam, gdy zobaczyłam go w spektaklu "Wieloryb The Globe". Byłam pod wrażeniem jego siły i energii, wszystkich nas wtedy zaczarował. Drugim takim momentem była wizyta w domu państwa Globiszów, gdy zobaczyłam rysunki Krzysztofa. I jak mu się świecą oczy, gdy mówił, iż dostał rolę w filmie Jana Kolskiego. Pokazywał mi projekty kostiumów, a ja wychodząc powiedziałam, iż muszę coś dla niego napisać", zdradziła reżyserka, Dorota Kędzierzawska, podczas spotkania z publicznością.
To obraz delikatny, pełen symboli i niedopowiedzeń. Opowieść o przypadkowym spotkaniu dwojga ludzi, które przeradza się w coś głębszego, bardziej intymnego. „Sny pełne dymu” zrealizowane zostały w surowej, czarno-białej stylistyce, co tylko podkreśla emocjonalną głębię historii. Powstały w trudnym czasie pandemii, film dojrzewał w ciszy i skupieniu. Widok Krzysztofa Globisza podczas wydarzenia był dla wielu uczestników niezwykle wzruszający. A zgromadzeni w Cieszynie przyjęli go z ogromnym szacunkiem oraz sympatią.
Źródło: Plejada, Pomponik, Plotek
Sprawdź też: Po ciężkiej chorobie unika wydarzeń publicznych, teraz zrobił wyjątek. Tak żyje Krzysztof Globisz
