Uniatowski odpadł jako pierwszy z "TzG". Po latach gorzko to wspomina

gazeta.pl 2 godzin temu
Sławek Uniatowski w rozmowie z Plotkiem wrócił wspomnieniami do swojego udziału w "Tańcu z gwiazdami". Piosenkarz pożegnał się z tanecznym show już w pierwszym odcinku.
Sławek Uniatowski jesienią 2015 roku wystąpił w 17. edycji "Tańca z gwiazdami". Była to jednocześnie czwarta edycja emitowana przez stację Polsat. Piosenkarzowi towarzyszyła na parkiecie Magdalena Soszyńska. Przygoda z programem nie trwała jednak długo, bo Uniatowski odpadł już w pierwszym odcinku. Po dziesięciu latach wrócił wspomnieniami do tamtego czasu i wyjawił Plotkowi kulisy swojego udziału w "Tańcu z gwiazdami".


REKLAMA


Zobacz wideo Rusowicz odniosła się do plotek o relacji z Uniatowskim. To ich łączy!


Uniatowski wraca do swojej porażki w "Tańcu z gwiazdami". "Agent płakał"
Okazuje się, iż Sławek Uniatowski wcale nie był przekonany do tego, czy chce wziąć udział w tanecznym show Polsatu. Przekonał go jednak do tego agent, który przewidywał, iż piosenkarz może choćby zwyciężyć Kryształową Kulę. Jak się później okazało, bardzo się pomylił. - Na początku odrzuciłem propozycję "Tańca z gwiazdami", ale zadzwonił do mnie mój agent w środku nocy i powiedział, iż śniło mu się, iż to ja wygrałem. Podpisałem kontrakt. Kiedy spojrzałem na mój podpis na kontrakcie, przypomniał mi się żart o starym jamniku, który obudził swojego pana w środku nocy, mówiąc: Sprzedaj wszystko co masz i postaw na mnie w wyścigu chartów... Odpadłem w pierwszym odcinku. Agent płakał - wyznał Plotkowi Sławek Uniatowski.


Minge rozczarowana jurorami w "TzG". Mówi o podwójnych standardach
Przypomnijmy, iż pierwszą parą, która pożegnała się z programem w bieżącej edycji są Ewa Minge i Michał Bartkiewicz. Projektantka nie kryła swojego rozczarowania punktami jurorów. W jednym z wywiadów zarzuciła im wręcz stosowanie podwójnych standardów. - Myślę, iż panują jakieś podwójne standardy, bo słuchałam tutaj Iwony, która dała nam najmniej punktów. Słuchałam, jak mówi o Tomku Karolaku i broni jego tańca. (...) I słyszę wywiad Iwony, która mówi (...), iż ona tego tańca nie ocenia, bo ona ocenia show, które zrobił Tomek. Ja fruwałam, stawałam na głowie, skakałam i robiłam różne rzeczy, w międzyczasie, cały czas drepcząc cza-czę. Wypowiedź Iwony na temat Tomka Karolaka najbardziej przekonała mnie do tego, iż są podwójne standardy - powiedziała Minge w rozmowie z Jastrząb Post.
Idź do oryginalnego materiału