Ty milczysz, więc też szykujesz grunt pod rozwód”: jak jeden akt darowizny niemal zniszczył rodzinę

twojacena.pl 2 godzin temu

Aneta i Krzysztof siedzieli przy kolacji, gdy nagle otworzyły się drzwi, a do mieszkania wpadła jego matka Halina Nowak.

Synu! Musisz poznać prawdę o swojej żonie! krzyknęła już z progu.

Mamo, usiądź, uspokój się. Cała jesteś czerwona, ciśnienie ci skoczyło zaniepokoił się Krzysztof.

Jakby mogło być inaczej! prychnęła teściowa i gwałtownie zwróciła się do synowej. Spotkałam dziś Magdę, twoją koleżankę z pracy, i wszystko mi wyznała!

Co dokładnie? spokojnie zapytała Aneta, patrząc jej prosto w oczy.

Że dostałaś podwyżkę już rok temu i teraz zarabiasz dwa razy więcej niż Krzysiek! A on choćby o tym nie wiedział! Ukrywałaś to! Halina ledwo łapała oddech z oburzenia.

W czym problem? Nie prosimy was o pieniądze, żyjemy normalnie. Czego adekwatnie chcecie?

Wiosną, kiedy prosiłam was o pomoc w remoncie domku letniskowego, mówiliście, iż nie macie oszczędności. A teraz okazuje się, iż pieniądze są! Gdzie one się podziewają? Odkładasz na rozwód, co?! krzyczała teściowa.

Aneta wstała i spojrzała na męża:

Krzysztofie, przynieś proszę zieloną teczkę z szuflady w sypialni.

Milcząc, spełnił prośbę.

Co to jest? zapytał, otwierając teczkę. Lokaty?

Tak. Dla Mikołaja i Zosi. Co miesiąc odkładam część pensji na ich przyszłość. Kiedy zrozumiałam, iż w waszej rodzinie jestem traktowana jak obca, musiałam pomyśleć o dzieciach.

Jak to obca? przerwał Krzysztof.

Zapomniałeś, jak kupowaliście to mieszkanie za pieniądze ze sprzedaży kawalerki w centrum? Tylko na twoje nazwisko. Na wypadek rozwodu. Ani słowa nie powiedziałeś. Byłam w ciąży, a ty milczałeś. Myślisz, iż tego nie zauważyłam?

Krzysztof ciężko westchnął. Teściowa próbowała się wtrącić:

To była zabezpieczenie!

Przed kim? Przed matką twoich dzieci? głos Anety drżał. A potem dziwicie się, dlaczego jestem chłodna?

Gdzie są te pieniądze, Aneta? nie ustępowała teściowa. jeżeli nie na rodzinę, to znaczy, iż odkładasz na ucieczkę!

Krzysiek, odprowadź mamę, proszę. Nie mamy sobie już nic do powiedzenia cicho rzekła Aneta.

Oczywiście, iż pójdę! Ale pamiętaj: sama niszczysz swoją rodzinę! rzuciła Halina, ale na pożegnanie dodała: Chociaż od początku byliście zbyt różni.

Gdy drzwi się zamknęły, Krzysztof długo milczał.

Naprawdę myślałaś, iż przygotowuję *awaryjne wyjście*? w końcu zapytał.

Nie wiedziałam. Milczałeś. A milczenie też jest odpowiedzią.

Nie chcę rozwodu. Kocham cię. I dzieci.

Więc udowodnij mi to. Pokaż, iż nie jestem dla ciebie tylko tymczasowa.

Dobrze. Przepiszę mieszkanie na Zosię. I zacznę odkładać na konta dzieci. choćby mało, ale regularnie. Zaufanie buduje się we dwoje.

Aneta cicho skinęła głową.

A słowo *rozwód* niech już nigdy nie padnie dodał Krzysztof.

Zgoda.

I po raz pierwszy od dawna poczuli, iż rozmawiają nie jak obcy, ale jak bliscy.

Rodzina trzyma się nie na pieniądzach, ale na szczerości. Milczenie niszczy, a prawdziwość scala.

Idź do oryginalnego materiału