Trzy i pół śmierci w Happy Valley – recenzja książki

popkulturowcy.pl 7 godzin temu

Tajemnicze wydarzenia, skomplikowane relacje i małe miasteczko. A do tego wszystkiego martwe nastolatki. To brzmi jak idealna sceneria to thrillera young adult.

Z całym gatunkiem YA mam trochę love-hate relationship. Z jednej strony charakteryzuje się on dość dużym (wybujałym wręcz) dramatyzmem, nieracjonalnymi bohaterami i powodowaniem okrężnego ruchu gałek ocznych u niejednego czytelnika. No ale wciąga. Ciężko jest odłożyć na bok mimo wielu absurdów. Trzy i pół śmierci w Happy Valley to wręcz książkowy (widzicie, co tu zrobiłam?) reprezentant gatunku.

Źródło: materiały promocyjne

Wszyscy w Happy Valley wiedzą, iż to bracia Cresmont – oszałamiająco przystojni, obrzydliwie bogaci i nieprzyzwoicie pewni siebie – stoją za tragiczną śmiercią swoich byłych dziewczyn. Ale ich nazwisko i wpływy chronią lepiej niż najlepszy adwokat. Nikt w miasteczku nie ośmiela się ich tknąć.

Jednak nie tylko Crestmontowie mają tajemnice. Lauren O’Brian nigdy nie była grzeczną dziewczynką. Teraz jest zdeterminowana, by w nowej szkole zacząć wszystko od początku. Niestety poznaje Robbiego Cresmonta i wszystko zaczyna się walić. Lauren odkrywa coś, co może wstrząsnąć całą sprawą… i sprawić, iż sama stanie się kolejnym celem.

Ile ryzykujesz, gdy próbujesz ujawnić prawdę w miejscu, gdzie wszyscy mają coś do ukrycia?

Kto okaże się sojusznikiem, a kto – oprawcą?

– opis wydawcy.

No, czego my tu nie mamy?! Przystojni bracia z mroczną przeszłością? Są. Straumatyzowana główna bohaterka, trochę buntownicza, której tajemnice nie są bezpieczne? Jest. Wrogo nastawione osoby z nowej szkoły? Są. Problemy z rodzicami? Są! Mogłabym tak naprawdę w nieskończoność. Trzy i pół śmierci w Happy Valley wykorzystuje dosłownie każdy utarty schemat.

To, co rzuciło mi się w oczy, to wątki seksualne. Może żyję pod kamieniem, ale naprawdę nie znam szkoły, gdzie dosłownie każdy sypia z każdym i wszyscy o tym wiedzą. Wiadomo – zdarza się. Ale w Happy Valley to na porządku dziennym, również w budynku szkoły. Zakochanie, zazdrość – jasne. Ale to iż każdy bohater miał problem, bo przespał się z kimś, z kim nie powinien? I jeszcze wybrał do tego miejsce publiczne. Dla mnie to odebrało książce jakikolwiek realizm. Jak wyżej – może żyję pod kamieniem i takie plotki nigdy do mnie nie docierały.

Źródło: materiały promocyjne

Dodatkowym plusem była sama w sobie intryga, ponieważ w Trzy i pół śmierci w Happy Valley nie była aż tak oczywista, jak to się często w tego typu literaturze dzieje. Od pewnego momentu można się było domyśleć zakończenia, jednak nie było to podane na tacy.

Jeśli chodzi o rozwiązania – zawiodły. Były jakieś takie miałkie. Budowane przez około 300 stron napięcie i tajemnica spełzły na niczym. Dramatyczne wydarzenia z Kalifornii owszem, były tragiczne, jednak wystarczyłoby jedno zdanie Lauren, a całość przybrałaby zupełnie inny obrót. Wystarczyło, żeby powiedziała, dlaczego zrobiła to, co zrobiła. Tak samo obwinianie jej o to, co stało się jej chłopakowi – według rozwiązania to był wypadek. Dlaczego więc nikt nie powiedział jak było, tylko w milczeniu pozwolił całemu miastu oskarżyć dziewczynę?

Zabrakło mi też wyjaśnienia motywu głównego sprawcy. Fajnie, iż opowiedział Lauren wszystko, co zrobił, ale nie wyjaśnił w sumie, dlaczego. Czy popchnęło go do tego pożądanie, czy może po prostu lubi zabijać. Jak dobrał pierwszą i ostatnią ofiarę? Wyglądem, konkretnymi cechami? Nie wiemy. Powiedziano tylko, iż wybrał je sobie i tyle.

Trzy i pół śmierci w Happy Valley to typowy thriller YA, którego autorka postanowiła pod koniec trochę złagodzić wydarzenia. Mimo wiecznie przewijającego się łóżka i nieracjonalnych zachowań bohaterów (tak ciężko porozmawiać z najbliższą osobą?!) czytało się to lekko i mimo wszystko byłam ciekawa, jak się to wszystko skończy.

To nie jest książka, która zapadnie w pamięć albo wywrze jakieś szczególne wrażenia. Nie wzbudza nie wiadomo jakich emocji, ale czyta się ją dobrze i pozwala na miły, wakacyjny relaks w klimacie kryminalnym.


Autor: Trish Lundy
Tłumaczenie: Elżbieta Pawlik
Wydawnictwo: Jaguar
Premiera: 18 czerwca 2025 r.
Oprawa: miękka ze skrzydełkami
Liczba stron: 336
Cena katalogowa: 49,90 zł

Powyższa recenzja powstała we współpracy z wydawnictwem Jaguar. Dziękujemy!
Źródło obrazka wyróżniającego: okładka (kolaż)
Idź do oryginalnego materiału