Top 10 najlepszych seriali marca 2024. "Szōgun", "Tokyo Vice", "Nowa konstelacja" i inne hity miesiąca

serialowa.pl 8 miesięcy temu

Które seriale z marca warto nadrobić? W naszym top 10 najlepszych seriali znalazły się takie tytuły, jak „Władcy przestworzy”, „Tokyo Vice”, „Nowa konstelacja” oraz oczywiście „Szōgun”.

10. Girls5eva (powrót na listę)

„Girls5eva” (Fot. Netflix)

„Girls5eva” należą się punkty już za przetrwanie, bo uratowanie tak niszowego serialu przez Netfliksa można traktować w kategoriach cudu. Przede wszystkim jednak docenienie należy się tej historii za konsekwentne pokazywanie, jak czterdziestoletnie wokalistki pop walczą o powrót na scenę w niesprzyjających okolicznościach i w raczej paskudnej branży. Ostra satyra na amerykańską politykę i przemysł muzyczny, ale też historia o dojrzewaniu na wielu pozamuzycznych polach, do tego błyskotliwe piosenki (nawet jeżeli nieco mniej wpadające w ucho niż te z wcześniejszych sezonów) i rewelacyjna obsada (Renee Elise Goldsberry, Sara Bareilles, Busy Philipps, Paula Pell). Na kolejny cud raczej nie ma co liczyć, więc cieszmy się przynajmniej tą nietypową koncertową trasą. [KC]

9. Pohamuj entuzjazm (awans z 10. miejsca)

„Pohamuj entuzjazm” (Fot. HBO)

Podczas gdy lada chwila ukaże się finałowy odcinek „Pohamuj entuzjazm„, my doceniamy wcześniejsze, w których Larry David jak zawsze wkurzył całe mnóstwo ludzi. Począwszy od Irmy (Tracey Ullman), której w końcu udało mu się pozbyć, przez Conana O’Briena, z którym rozmawiał bez pozwolenia, aż po fanów Bruce’a Springsteena, którego zaraził COVID-em. W międzyczasie zdążył jednak również zaliczyć randkę ze Sienną Miller, nauczyć się na pamięć przemowy gettysburskiej podczas korzystania z toalety i namówić Lori Loughlin na obśmianie własnego skandalu, więc może nie było tak źle? Larry mógłby mieć na ten temat inne zdanie, ale my na pewno nie mieliśmy powodów do narzekań, bawiąc się jak zawsze świetnie i żałując, iż to już prawie koniec. [MP]

8. Obława (nowość na liście)

„Obława” (Fot. Apple TV+)

Oparta na książce Jamesa Swansona „Obława” Moniki Beletsky pewnie nie wszystkim przypadnie do gustu. Thriller Apple TV+, osnuty wokół zabójstwa Abrahama Lincolna i prowadzonego przez Edwina Stantona (Tobias Menzies) śledztwa, rozwija się powoli. Na dodatek zmusza do doczytywania, kto był kim w amerykańskiej polityce okolic wojny secesyjnej, i do dowiadywania się, ile z prób schwytana aktora o wyższościowych mniemaniach, Johna Wilkesa Bootha (Anthony Boyle), jest historyczną prawdą, a ile dramatyzacją na potrzeby książkowej i serialowej narracji. jeżeli jednak ktoś nie boi się szczegółowego obrazu XIX-wiecznej polityki w rozdartych Stanach (mało tu) Zjednoczonych, gwałtownie dostrzeże analogie ze współczesnością, a i emocje Stantona, gotowego na wszystko dla pomszczenia przyjaciela, mogą się udzielić widowni. [KC]

7. Szepty mroku (powrót na listę)

„Szepty mroku” (Fot. AMC)

Trudno nie zgodzić się ze słowami Zahna McClarnona, który w rozmowie z nami przekonywał, iż „Szepty mroku” to kryminał inny niż wszystkie. Było to prawdą przy okazji 1. sezonu i jest nią choćby bardziej w przypadku drugiej odsłony produkcji AMC, która właśnie trafiła do polskiej telewizji. Powrót granego przez McClarnona porucznika Joe Leaphorna okazał się ze wszech miar udany, znów opowiadając osadzoną w wyjątkowych okolicznościach historię detektywistyczną. I nie chodzi tylko o scenerię rezerwatu plemienia Navajo, a o panujący w serialu klimat. Trzymający w napięciu thriller, osobiste dramaty (w tym sezonie wyraźnie na pierwszym planie) oraz szczypta mistycyzmu tworzą świetną mieszankę, która wyróżnia się nie tylko na tle innych przedstawicieli gatunku. [MP]

6. Tokyo Vice (powrót na listę)

„Tokyo Vice” (Fot. HBO Max)

„Tokyo Vice” miało niezły debiut, z neonowym pilotem w reżyserii Michaela Manna, ale dopiero 2. sezon pokazał, co ten serial potrafi. A zwłaszcza jego druga połowa, w której twórcy grają w konsekwencje ze swoimi postaciami i robi się naprawdę niebezpiecznie. Zwłaszcza Jake (Ansel Elgort) i Samantha (Rachel Keller) zaczynają rozumieć, iż ich atrakcyjne, ekscytujące życie w Tokio wiąże się z pewnymi konsekwencjami. Ale poziom brutalności i bezwzględności rośnie, niezależnie od tego, po której stronie znajduje się dana osoba. Sato (Show Kasamatsu) czy Tozawa (Ayumi Tanida) również muszą podjąć zmieniające wszystko decyzje, podobnie jak detektyw Katagiri (Ken Watanabe). Choć „Tokyo Vice” to mocno zamerykanizowana wersja filmów o yakuzie, twórcom należy oddać, iż w 2. sezonie znacząco podkręcili tempo i emocje. A przy tym produkcja jest bardziej japońska niż kiedykolwiek, bo ekipa miała łatwiejszy dostęp do różnorodnych miejscówek. Oglądajcie, bo to dobry dodatek do „Szōguna”. [MW]

5. Nowa konstelacja (nowość na liście)

„Nowa konstelacja” (Fot. Apple TV+)

Przed miesiącem „Nowa konstelacja” była bliska wejścia do naszej dziesiątki, ale jednak się nie udało. Tym razem nie mamy już najmniejszych wątpliwości, iż serial Apple TV+ musi znaleźć się wśród najlepszych i raczej nie jest przypadkiem, iż zbiegło się to z tą połową sezonu, w której zaczęto udzielać odpowiedzi na wcześniej mnożące się pytania. Dodajmy, iż były to odpowiedzi z rodzaju satysfakcjonujących i całkiem dobrze przemyślanych, co bynajmniej nie jest w telewizji regułą, zwłaszcza w przypadku seriali bawiących się z widzami w kotka i myszkę. „Nowa konstelacja” zgrabnie uniknęła potencjalnych pułapek na swojej drodze, dostarczając na koniec logiczne rozwiązania, trochę emocji i fundamenty pod ewentualny ciąg dalszy. Nie mielibyśmy nic przeciwko niemu. [MP]

4. Problem trzech ciał (nowość na liście)

„Problem trzech ciał” (Fot. Netflix)

Swoim nowym dziełem twórcy „Gry o tron” David Benioff i D.B. Weiss (a także Alexander Woo) potwierdzili dwie rzeczy. Po pierwsze, iż potrafią przełożyć na serialowy język niełatwą do ekranizacji literaturę (przynajmniej dopóki starcza im materiału), a po drugie, iż znają się na robieniu rozrywki dla mas. Bo „Problem trzech ciał” właśnie tym jest, zamieniając docenianą powieść Cixina Liu w nie do przesady ambitną, zaskakująco przystępną i odpowiednio intrygującą telewizyjną opowieść. Historia grupy naukowców stających w obliczu potencjalnej zagłady ma wszystko, żeby przyciągnąć przed ekrany i nie wypuścić, dopóki nie zobaczymy napisów końcowych ostatniego odcinka. A iż przy tym jest „tylko” rzetelnie zrobionym, dobrze wyglądającym i wciągającym blockbusterem? Żadna to ujma. [MP]

3. Władcy przestworzy (utrzymana pozycja)

„Władcy przestworzy” (Fot. Apple TV+)

Ostatnie odcinki serialu Apple TV+ opartego na książce Donalda L. Millera skonfrontowały widzów i bohaterów nie tylko z zagrożeniem podczas lotniczych misji, ale też w piekłem na ziemi. „Władcy przestworzy” w finałowych tygodniach to bowiem zarówno dalsze działania Crosby’ego (znów Anthony Boyle), obarczonego zadaniem osłaniania kluczowej operacji w Normandii, jak i losy Rosenthala (Nate Mann) ocalonego przez Armię Czerwoną. Wiele uwagi poświęcono też próbom przetrwania pilotów, w tym Bucka (Austin Butler) i Bucky’ego (Callum Turner), uwięzionych w obozach jenieckich i prowadzonych przez bombardowany kraj. Uda się przeżyć, ale pewne obrazy zostaną z bohaterami na zawsze. Serial w uproszczeniu opowie nam także powojenne dzieje pilotów, a gdyby komuś było wciąż za mało 100. Grupy Bombowej, Apple TV+ wypuściło też dokumentalną „Krwawą załogę”. [KC]

2. Nadzwyczajna (powrót na listę)

„Nadzwyczajna” (Fot. Disney+)

Przed rokiem „Nadzwyczajna” pokazywała nam, jak niewdzięczny potrafi być brak supermocy w świecie, w którym mają je wszyscy dookoła. W 2. sezonie Jen (Máiréad Tyers) nie tylko próbuje coś z tym przykrym dla siebie faktem zrobić, ale przy okazji też uporządkować własną głowę i życie, mimo ciągle piętrzących się przed nią przeszkód. Efekt? Znów wyśmienity i może choćby bardziej przekonujący niż poprzednio, bo i postaciom udało się w satysfakcjonującym kierunku rozwinąć. A iż przy tym przez cały czas jest tu mnóstwo totalnego absurdu, zwariowanego humoru i autentycznych emocji, to tak wysoka pozycja tak niepozornego serialu przestaje zaskakiwać. Naprawdę chcielibyśmy, żeby na tym się nie skończyło, zwłaszcza iż przecież po raz kolejny zostawiono nas z cliffhangerem. [MP]

1. Szōgun (utrzymana pozycja)

„Szōgun” (Fot. FX)

Zwycięzca rankingu – bez zaskoczeń. Już w zeszłym miesiącu „Szōgun” wygrał, chociaż wtedy historia dopiero się rozkręcała, więc tym oczywistsze jest 1. miejsce po doskonałych odcinkach marcowych. Tydzień w tydzień podziwiamy, coraz rzadsze w serialowym krajobrazie, połączenie realizacyjnego rozmachu z emocjami i niebanalnymi wnioskami na temat historii, polityki i międzykulturowych różnic. Rachel Kondo i Justin Marks perfekcyjnie prowadzą opowieść o władzy i honorze, nie pomijając subtelności w ludzkich relacjach na styku bardzo różnych światów.

Co tydzień zachwyca nas także charyzma Hiroyukiego Sanady wcielającego się w wystawianego na kolejne dylematy moralne i polityczne Toranagę, ale doceniamy też istotną rolę Mariko (Anna Sawai), rozdartej między obowiązkiem wobec przywódcy, władzą brutalnego męża i niewygodnym uczuciem do „Anjina” (Cosmo Jarvis), a przy tym zachowującej wewnętrzną wolność. Wielkie bitwy, krwawe masakry, dziesiątkujące armię kataklizmy, państwowe intrygi przeplatają się z pozornie drobnymi, ale ważnymi symbolicznie gestami, długimi rozmowami, w których czytać trzeba między wierszami, spojrzeniami, które wiele wnoszą. Co najmniej od miesięcy nie było serialu tak kompletnego. [KC]

Idź do oryginalnego materiału