Na początku przyszłego roku zobaczymy ostatnią cześć serialu „Outlander” (Obca). Pewnie trudno się z nim będzie rozstać. Serial nie tylko zdobył serca widzów na całym świecie, ale także sprawił, iż Szkocja stała się jeszcze bardziej modnym i pożądanym kierunkiem turystycznym. Mówi się choćby o efekcie „Outlandera”. Do popularności tego północnego, pięknego kraju przyczyniła się choćby serialowa ballada „The Skye Boat Song”, która zaczyna się od słów: „Zaśpiewaj mi o dziewczynie, która przeminęła. Powiedz, czy mogłabym być nią ja”. Śpiewa ją m.in. Sinéad O’Connor.
Wielbiciele serialu pragną zobaczyć magiczny krąg kamieni w Craigh na Dun, gdzie bohaterka serii, Claire Randall (Caitriona Balfe), przeniosła się w czasie. Albo miejsce, gdzie Jamie Fraser (Sam Heughan) szepcze do Claire: „Kiedy jestem w tobie, czuje się jak Bóg”. Ta podróż jest nie tylko spełnieniem marzeń, ale także fascynującym odkrywaniem szkockiej historii, kultury i krajobrazów. W niektórych miejscach Szkocji turystyka po tym serialu wzrosła aż o 200 proc. Tak stało się choćby w przypadku Doune, zamku, który w serialu był siedzibą klanu MacKenzie – należy do niego ukochany Claire. Boli, gdy turyści zabierają artefakty z historycznych miejsc, np. kamienie z pola bitwy pod Culloden.
Choć trzeba przyznać, iż wielu z nich odsyła albo oddaje zabrane nielegalnie pamiątki. Trzeba też pamiętać, iż oglądamy nie plany filmowe, ale autentyczne plenery i zabytki. Powodzenie wśród turystów działa tu jak miecz obosieczny. Daje splendor, ale i zagrożenia. Szkoci przyjmują turystów z otwartymi ramionami, chociaż czasami zauważają ze śmiechem, iż przybysze chcą w nich widzieć bohaterów serialu z XVIII wieku, ubranych obowiązkowo w kilty – spódnice ze słynnej szkockiej kratki, czyli tartanu.
Fenomen serialu „Outlander”
Kiedy w 2014 roku „Outlander” debiutował, nikt nie sądził, że stanie się globalnym fenomenem. A jednak historia wojennej pielęgniarki Claire Randall, która przenosi się z 1945 roku do XVIII-wiecznej Szkocji, porwała miliony widzów. „Outlander” to przede wszystkim niezwykła historia miłosna między współczesną kobietą, którą jest Claire, a szkockim buntownikiem z czasów powstania jakobickiego, Jamiem Fraserem. To miłość pełna namiętności, seksu (Claire go lubi i nie jest w tym pruderyjna), poświęcenia i trudnych wyborów. Bohaterka przenosi się bowiem do przeszłości jako mężatka, ukochana przystojnego i łagodnego Franka Randalla (Tobias Menzies).
Rzecz dzieje się więc w trójkącie i w gruncie rzeczy opowiada o miłości i przeznaczeniu. „Kim jestem?”, pyta siebie Claire. „Kim jestem, Claire Randall, Claire Fraser, czy po prostu Claire Beauchamp. W którym wcieleniu czuję się najlepiej?”. Serial powstał na podstawie powieściowej sagi amerykańskiej pisarki Diany Gabaldon, która – co interesujące – nigdy nie była w Szkocji. Jest naukowcem, biologiem morskim, doktorem ekologii. Można sądzić, iż choć inspiracje czerpała od szkockich pisarzy w rodzaju Waltera Scotta, autora „Rob Roya”. Ale nie, okazało się, iż zainspirował ją angielski serial „Doktor Who”, którego bohater podróżuje przez czas i przestrzeń.
Wrota miłości
„Czasem życie skręca w nieoczekiwanym kierunku – i to właśnie te zakręty kształtują nas takimi, jakimi jesteśmy”, mówi Claire Randall. Od czego zacząć zwiedzanie Szkocji, by poczuć atmosferę serialu… Wielu widzów szuka na mapie Szkocji Craigh na Dun, kręgu kamieni, dzięki którym Claire cofa się w czasie albo wraca do współczesności. Nigdy go nie odnajdziemy, bo kamienie zostały zrobione ze styropianu. Ale miejsce, w którym kręcono te sceny, jest urocze i warte odwiedzenia. To Kinloch Rannoch w Perth, niedaleko wschodniego krańca jeziora Loch Rannoch. Znajduje się tu niewielkie wzgórze z zagajnikiem, malownicze i spokojne. Z Kinloch Rannoch prowadzi 18-kilometrowy szlak do Bridge of Gaur – mostu nad rzeką Gaur. Na trasie trafimy na miejsca idealne do biwakowania, wędkowania, a przede wszystkim obserwowania ptaków.
Biegnie wzdłuż zachwycającego jeziora Loch Rannoch. Jeżeli zaś chodzi o krąg kamieni pokazywany w czołówce serialu, to prawdziwa magia. Te kamienie istnieją naprawdę w Callanish, na szkockiej wyspie Lewis. Zostały wzniesione w epoce późnego brązu i miały znaczenie rytualne. Ten starożytny krąg zawsze przyciągał i fascynował przybyszów, samo zobaczenie go jest jak podróż w czasie.
Piękne Highlands
Serial kręcono z rozmachem i wielką dbałością o scenografię, kostiumy (podobno nikt nie robi tak kostiumów historycznych jak Anglicy, choć sam serial jest produkcją amerykańską). Konkretne miejsca robią wrażenie. Nie ma jednak nic piękniejszego niż po prostu Highlands – szkockie wyżyny, na których toczy się akcja serialu. Highlands to niesamowite pejzaże, dzika przyroda, góry, jeziora, bezkresne niebo. To wciąż jeden z najrzadziej zaludnionych regionów w Europie.
W serialu oglądamy m.in. ogromną i zjawiskową dolinę Glencoe, która sama w sobie ma sporo tras wycieczkowych o różnym stopniu trudności. Jest tutaj aż osiem szkockich Munro, czyli najwyższych szkockich szczytów, oraz tzw. Ukryta Dolina (Lost Valley). Przed wiekami w Glencoe ludzie jednego z klanów, przyjęci do domu, dokonali rzezi swoich gospodarzy, co było zbrodnią i pogwałceniem wszelkich góralskich kodeksów. Ta czarna legenda jest żywa do dzisiaj.
Gdzie ci górale
Przez wieki Highlands były miejscem zagorzałego oporu Szkotów przeciwko angielskiej dominacji. Do tej niepodległościowej historii należy powstanie jakobickie i tragiczna, przegrana bitwa pod Culloden. Była to ostatnia bitwa na brytyjskiej ziemi, a stoczono ją w 1746 roku. „Kto wygrał bitwę pod Culloden?”, dopytuje rozpaczliwie Claire przeniesiona niemal z pola walki do 1948 roku. I gdy dowiaduje się, iż „My, Anglicy, pod wodzą Cumberlanda”, rozpacza. Myśli, iż nigdy już nie odnajdzie Jamiego Frasera. Anglicy nie mieli litości – przymusowo wysiedlali szkockich górali, likwidowali szkockie klany, zabronili używania języka gaelickiego. adekwatnie zniszczyli tutejszą góralską kulturę. Pole bitwy, zwane też wrzosowiskiem Culloden, jest dzisiaj chętnie odwiedzane, znajduje się tu kopiec z grobami 1500 zabitych jakobitów, centrum turystyczne.
Culloden leży niedaleko miasta Inverness – stolicy Highlands. Warto tu spędzić trochę czasu, w końcu to w Inverness zaczyna się akcja „Outlandera”. Prowadzi stąd znany szlak pieszy, rowerowy albo wodny – zwany Great Glen Way. To jeden z Wielkich Szlaków Szkocji, biegnie m.in. wzdłuż historycznego Kanału Kaledońskiego, który łączy Morze Północne na wschodzie kraju z Oceanem Atlantyckim na zachodzie. Korzysta m.in. z wód jeziora Loch Ness. Trzeba dodać na koniec, iż w serialu nie było prawdziwego Inverness.
Zastępowało go urokliwe miasteczko Falkland. Claire i jej mąż Frank zatrzymali się w pensjonacie pani Baird. Dzisiaj znajduje się w tym miejscu hotel Covenanter, bardzo chwalony przez fanów serialu jako wygodne i klimatyczne miejsce. Falkland leży w hrabstwie Kingdom of Fife, u podnóża gór Lomond Hills. To tutaj powstał jeden z najpiękniejszych w Szkocji renesansowych pałaców – Falkland. Mieszkała w nim i uwielbiała go królowa Szkotów Maria Stuart. Na terenie rezydencji znajduje się najstarszy na świecie kort tenisowy Royal Tennis Court. Warto odwiedzić pałac, pochodzić po urokliwych uliczkach Falkland.
Kraina zamków
Szkocja to zamki, opactwa, ruiny pełne magii i tajemnic. Na pewno warto wybrać się do wspomnianego już zamku Doune lub – jak nazywają go w „Outlanderze” – Leoch. W serialu był on siedzibą klanu MacKenzie, do którego należał ukochany Claire. Niby w Szkocji takich obiektów jest wiele, ale to właśnie Doune zachwyca producentów filmowych. Pochodzącą z XIV wieku budowlę można było zobaczyć w filmie „Monty Python i Święty Graal” i w „Grze o tron”. Zamek był przede wszystkim twierdzą obronną, z 12-metrowymi murami. Do dzisiaj robi wrażenie.
Warto także zobaczyć Blackness – zamek, który w serialu udawał Fort William. Blackness to pełna tajemnic forteca położona na brzegu zatoki Forth. Roztaczają się z niego niesamowite widoki, choćby na Edynburg. Często nazywa się go „statkiem, który nigdy nie wypłynął”. Architekt bajecznie bogatego sir George’a Crichtona obiecał mu, iż wybuduje dla niego statek, w którym nigdy nie zazna choroby morskiej i którego nie zatopią Anglicy.
Tak powstał Blackness, który rzeczywiście przypomina statek. To na dziedzińcu tego zamku Jamie jest biczowany przez Jacka Randalla, okrutnego przodka łagodnego męża Claire. We wschodniej części Highlands, ale nieco bliżej Edynburga, znajduje się jeden z najstarszych szkockich zamków – Aberdour, zbudowany w XII wieku. Warto go obejrzeć i przy okazji zajrzeć do położonego niedaleko jednego z najstarszych szkockich kościołów św. Fallona.
Są jeszcze dziesiątki miejsc, które można zwiedzać, wspominając różne wątki i sceny z serialu „Outlander”. Choćby zamek Drummond z jego niesamowitymi ogrodami czy malowniczą wioskę Culross, która stała się znana właśnie dzięki serialowi. Jego historia sięga podobno VI wieku, kiedy żył tu jeszcze szkocki święty Serf. Wioska regularnie pojawiała się w „Outlanderze” jako Cranesmuir. Które miejsca będą popularne w nowej, ósmej części serialu, dopiero się przekonamy.













