Agata i Piotr Rubikowie od jakiegoś czasu mieszkają w Miami, gdzie rozpoczęli zupełnie nowy etap w swoim życiu. W Polsce pojawiają się raczej sporadycznie. Ostatnio muzyk wystąpił w śniadaniówce "halo tu polsat", gdzie przyznał, iż decyzja o przeprowadzce była zdecydowanie jedną z lepszych w ich życiu. Od jakiegoś czasu sporo mówi się na temat słów Donalda Trumpa, który zamierza deportować nielegalnych imigrantów. Co na ten temat myślą Rubikowie?
REKLAMA
Zobacz wideo Glam chwali Agatę Rubik. "Nie jest na pewno jakimś pustakiem jak..."
Agata Rubik nie obawia się deportacji. Postawiła sprawę bardzo jasno
Podczas ostatniej sesji "Q&A" Agata Rubik otrzymała pytanie o wspomnianej wyżej deportacji. Jak wiadomo, akcja ma rozpocząć się w Chicago, miejscu, gdzie przebywa mnóstwo Polaków, ale gwałtownie może rozprzestrzenić się także na inne regiony. Czy Rubikowie mają powody do obaw? Sama Agata podchodzi do całej sytuacji raczej z dystansem. Zapytana o to, czy ich też dotyczy deportacja, odpowiedziała: "Nie, my tu jesteśmy legalnie. Mamy zielone karty, a za trzy i pół roku będziemy ubiegać się o obywatelstwo". Przeprowadzka do Polski z pewnością byłaby ogromnym ciosem. Rubikowie zdążyli sobie już ułożyć życie w Stanach Zjednoczonych. - W USA żyje nam się bardzo dobrze. Miami to jest "bańka". Całe życie marzyłem, by mieszkać nad oceanem. To jest moje miejsce i pozytywne wibracje - mówił w śniadaniówce Polsatu muzyk.
PRZECZYTAJ WIĘCEJ: Rubikowie przeholowali z ceną warszawskiej willi? Podjęli radykalny krok
Piotr Rubik marzył o karierze za granicą. Jak radzi sobie na Florydzie?
Zaistnienie na rynku zagranicznym z pewnością nie jest łatwe. Jakiś czas temu portal ShowNews donosił, iż Rubik drobnymi krokami realizuje swój amerykański sen. Artysta zaczął komponować muzykę do filmów, ale jak na razie o produkcjach z górnej półki może jedynie pomarzyć. "Z tego co wiem, Piotr pracuje z jakąś firmą promocyjną z LA i tak spełnia swoje marzenie, pisząc muzykę do filmów, ale na razie do produkcji słabych kategorii B czy C. Musi gdzieś zacząć, a w USA zaczyna od początku, bo jego tu nikt w środowisku nie zna" - przekazała informatorka portalu.