Henryka Krzywonos-Strycharska jest działaczką społeczną i polityczną, ale przede wszystkim legendarną działaczką opozycji w czasach PRL -u. To ona, pracując jako motornicza, 15 sierpnia 1980 w Gdańsku zatrzymała prowadzony przez siebie tramwaj, co uznaje się za początek strajku w okresie wydarzeń sierpniowych. W 2022 roku Krzywonos-Strycharska publicznie powiedziała, iż zdiagnozowano u niej nowotwór płuc. Teraz zdradziła, iż rezygnuje z polityki.
REKLAMA
Zobacz wideo https://www.plotek.pl/plotek/7,154063,31599611,diagnoza-adama-konkola-byla-jak-wyrok-okazala-sie-bledna.html
Henryka Krzywonos-Strharska o odejściu z polityki. Wspomniała o wizytach u lekarza
Henryka Krzywonos-Strharska rzadko mówi o swoim życiu prywatnym. Ostatnio jednak brała udział w zbieraniu funduszy na Wielką Orkiestę Świątecznej Pomocy. "9500 zł - tyle wylicytowano w Człuchowie na WOŚP za rekwizyty z filmu 'Kamerdyner', które premier Donald Tusk przekazał za moim pośrednictwem. Dziękuję również za wylicytowane w tymże Człuchowie 5000 zł za wizytę w Sejmie w moim towarzystwie. Człuchów miastem Wielkich Serc!" - napisała na Facebooku.
Z kolei 25 stycznia pojawiła się w śniadaniówce Polsatu "halo tu Polsat". Na jej antenie opowiadała o swojej niezwykłej przyjaźni z aktorem Bartoszem Żukowskim, który zyskał popularność dzięki roli Waldusia Kiepskiego w "Świecie według Kiepskich". W pewnym momencie 71-latka wspomniała o swoim leczeniu. Przyznała też, iż ma zamiar zrezygnować ze świata polityki (przypomnijmy, iż od 2013 roku jest posłanką).
Ludzie mnie wybrali, uważam, iż jestem wobec tego dla nich i staram się to robić, tym bardziej iż chcę po sobie zostawić bardzo dobrą opinię, bo odchodzę. To jest ostatni już dzwonek. [...] Uważam, iż czas jest na to, by odpocząć, by spotkać się z lekarzem i tak dalej
- wyznała.
PRZECZYTAJ TEŻ: Diagnoza Adama Konkola była jak wyrok. Okazała się błędna
Henryka Krzywonos-Strharska nie wytrzymała ciągłych pytań. Tak poinformowała o chorobie
Henryka Krzywonos-Strycharska dowiedziała się o tym, iż ma nowotwór po tym, jak spadła z sejmowych schodów i złamała żebro. Wówczas trafiła do szpitala, a lekarze wykryli u niej raka płuc. Później, kiedy podjęła leczenie, w mediach społecznościowych opowiedziała o diagnozie. Miała już bowiem dość pytań o turban, który wówczas nosiła na głowie. "Ciągle ostatnio słyszę pytania, skąd to nakrycie głowy u mnie, czy się stylizuję na sześćdziesiąte lata. Dlatego też odpowiadam, iż to nie moda, tylko rak. Tak, walczę z tą ciężką chorobą, nie rozczulam się nad sobą, pracuję i nie poddaję się" - napisała. Niedługo później w studiu "Dzień dobry TVN" powiedziała, iż przechodzi przez chorobę nowotorową już trzeci raz.