Robert Mazurek już pod koniec października 2024 roku poinformował słuchaczy, iż kończy przygodę zawodową z radiem. "Rok, góra dwa lata — tyle sobie dawałem, gdy zaczynałem, tymczasem to już niemal dekada! Od dobrych kilku lat za każdym razem miał to być ten ostatni rok, ale jakoś nic z tego nie wychodziło. Zasiedziałem się, ale wszystko kiedyś się kończy, więc mam bardzo dobrą wiadomość: Z końcem 2024 roku kończę współpracę z RMF" - pisał Mazurek na X. 23 grudnia wypadł jego ostatni dyżur w RMF FM, podczas którego rozmawiał z Andrzejem Dudą i przy okazji zaznaczył, iż odchodzi z pracy. Co dokładnie przekazał na antenie?
REKLAMA
Zobacz wideo Pożegnanie Romualda Lipki z przyjaciółmi. Dorota wspomina
Robert Mazurek i pożegnanie w jego stylu. To koniec
Już na początku rozmowy dziennikarz zaznaczył, iż słuchacze mogą usłyszeć go po raz ostatni. - To była ostatnia "Poranna rozmowa Mazurka" w RMF-ie. Bardzo dziękuję państwu za te ponad osiem lat - przekazał Mazurek. Podziękował przy tym Dudzie, z którym odbył ostatnią rozmowę dla RMF FM. Prezydent na koniec rozmowy złożył słuchaczom świąteczne życzenia, a Mazurek dodał swój akcent. - Smacznego mazurka i wesołego dyngusa, kłaniam się nisko - przekazał humorystycznie odbiorcom. W komentarzach pod transmisją możemy przeczytać, iż wielu dziękuje Mazurkowi za wkład włożony w każdą rozmowę. Wielu z nich liczy na kontynuowanie takiego formatu dla Kanału Zero.
PRZECZYTAJ WIĘCEJ: Skiba pojechał po Mazurku. Takich słów nikt się nie spodziewał
Andrzej Duda wpadł do Mazurka przed świętami. Pochwalił się pewną umiejętnością
Prezydent wyznał, iż święta spędza w gronie najbliższych. - Zasiadamy najbliższą rodziną. My oczywiście w trójkę z córką, zasiadają moje siostry ze swoimi rodzinami i moi rodzice - zaczął Andrzej Duda. Nadając z Krakowa, przekazał, iż nie gotuje świątecznych potraw, ale pochwalił się przy tym inną istotną umiejętnością. - o ile chodzi o dania wigilijne to poddaję się. Wymaga to profesjonalnego podejścia, ale niejednokrotnie zdarzało mi się lepić pierogi - zaczął Duda. - Muszę też przyznać, iż lubię zbierać grzyby i te grzyby, które jadamy na wigilię od bardzo wielu lat, są zwykle grzybami zebranymi przeze mnie - przekazał prezydent, czym z pewnością zaskoczył część słuchaczy.