Zgodnie z przewidywaniami dzisiaj The Super Mario Bros. Movie przekroczył pułap miliarda dolarów w światowych kinach. To pierwszy w tym roku film, któremu udało się tego dokonać. Po czwartym weekendzie wyświetlania na koncie tego tytułu znajduje się $1,02 mld.
Z Ameryki pochodzi $490 mln, co jest tam drugim najlepszym rezultatem dla filmu animowanego w historii. Tym razem zostały pobite wyniki Frozen II ($477,4 mln) oraz Finding Dory ($486,3 mln). Przed nim już tylko Incredibles 2 ($608,6 mln). Od piątku do niedzieli Amerykanie zakupili bilety na kwotę $40 mln (-33%), co jest szóstym najlepszym wynikiem w historii odnotowanym przez jakikolwiek film podczas czwartego weekendu wyświetlania oraz najlepszym dla filmu animowanego.
Tymczasem poza Ameryką przychody wyniosły tym razem $68,3 mln (-3%), co daje w sumie $532,5 mln. Podczas tego weekendu tytuł ten wystartował na dwóch ważnych rynkach, stąd tak niewielki spadek względem poprzedniego tygodnia. Bardzo dobry wynik otwarcia został odnotowany w Japonii, ojczyźnie Nintendo i Mario. $14,3 mln to trzeci najlepszy rezultat w historii dla hollywoodzkiej animacji. Lepiej spisały się tylko Toy Story 4 ($15,3 mln) oraz Frozen II ($17,8 mln). Ten pierwszy zakończył swój pobyt w japońskich kinach z przychodami rzędu $93,8 mln, ten drugi zarobił ostatecznie $122,6 mln, więc jest szansa, iż do nowość minionego weekendu zbliży się do $100 mln.
The Super Mario Bros. Movie wystartował w miniony weekend takżę w Korei, gdzie zarobił $5,8 mln w Korei. Wynik ten można uznać za lekkie rozczarowanie. Ostatnim rynkiem będzie Polska, gdzie premiera jest zaplanowana na 26 maja. Jednak już od następnej niedzieli najnowszą animację twórców Minionków będzie można zobaczyć w ramach pokazów przedpremierowych. Do tej pory najlepsze rezultaty na rynku zewnętrznym zostały odnotowane w Meksyku ($73,2 mln), Wielkiej Brytanii ($56,4 mln), Niemczech ($43,9 mln), we Francji ($40,8 mln), w Australii ($31,1 mln), Hiszpanii ($22 mln), Chinach ($21 mln), Brazylii ($20,6 mln) oraz we Włoszech ($19,6 mln).
Drugim najchętniej oglądanym filmem w Ameryce oraz hollywoodzką produkcją na rynku zewnętrznym pozostało Evil Dead Rise. Tytuł ten odnotował niezbyt duże spadki jak na horror. W Ameryce przychody wyniosły $12,2 mln (-50%), co daje w tej chwili $44,4 mln. Mimo słabszego otwarcia niż Evil Dead z 2013 nowość poprzedniego weekendu ma po pierwszych dziesięciu dniach więcej pieniędzy na swoim amerykańskim koncie niż tamten film, który zarobił w sumie $54,2 mln. Z kolei przychody na rynku zewnętrznym wyniosły $14,2 mln, co oznacza w sumie $42,1 mln. Globalne na koncie horroru znajduje się już prawie $90 mln, co przy budżecie na poziomie $19 mln oznacza duże zyski. Najlepsze rezultaty zostały odnotowane w Meksyku ($4,3 mln), Wielkiej Brytanii ($4,1 mln), Indiach ($3,1 mln), Brazylii ($2,8 mln), we Francji ($2,7 mln), w Hiszpanii ($2,4 mln), we Włoszech ($2,3 mln), w Australii ($1,6 mln) oraz Niemczech ($1,5 mln).
Evil Dead Rise był podczas minionego weekendu drugim najpopularniejszym filmem z Hollywood na rynku zewnętrznym, ale w zestawieniu weekendowym zajął dopiero piąte miejsce. Wyższe przychody odnotowały trzy nowości z chińskich kin: Born to Fly ($40,7 mln), Godspeed ($31,7 mln) oraz All These Years ($18,8 mln). W pierwszej dziesiątce weekendu na rynku zewnętrznym znajdują się jeszcze trzy japońskie filmy: The First Slam Dunk ($12,9 mln / $232,9 mln), Detective Conan 26 ($9,3 mln / $58,2 mln) oraz nowość Tokyomer ($6,0 mln). Ten pierwszy film generuje w tej chwili przychody głównie w Chinach, gdzie zarobił do tej pory w sumie $75,5 mln i dołączył do grona sześciu najlepiej sprzedających się globalnie filmów anime w historii. Cztery z nich to filmy, które trafiły do kin po 2020 roku, co pokazuje bardzo dużą popularność tego typu animacjami w ostatnich latach.
W Ameryce większość filmów w czołówce odnotowała niewielkie spadki. John Wick 4 zarobił $5 mln po 14-procentowym spadku i posiada na swoim koncie $176,2 mln. To oznacza, iż część czwarta jeszcze przed weekendem wyprzedziła poprzednika ($171 mln). Z kolei na całym świecie przychody przekroczyły właśnie $400 mln. Tymczasem do pułapu $200 mln na całym świecie zbliżą się Dungeons & Dragons: Honor Among Thieves, który w amerykańskich kinach zarobił tym razem $4,1 mln po 25-procentowym spadku. Stan konta za oceanem wynosi $88,2 mln, co daje szanse, choć niewielkie, na przekrocznie pułapu $100 mln w rozrachunku końcowym. Na rynku zewnętrznym pułap ten został właśnie przkeorczony. Przy budżecie rzędu $150 mln ostateczne globalne przychody rzędu ok. $220 mln nie będą jednak zadowalające.
Jak widać w powyższej tabelce, w pierwszej dziesiątce weekendu w amerykańskich kinach znalazło się wiele nowości. Jedną z nich jest ekranizacja liczącej ponad 50 lat skierowanej do młodzieży powieści Are You There God? It’s Me, Margaret. Film ten nie jest może dużym przebojem ($6,8 mln z ponad 3,3 tys. kin), ale zbiera bardzo dobre recenzje (99% oraz 8,5/10 na Rotten Tomatoes). Jest to najlepiej sprzedająca się w miniony weekend nowość. Na piątym miejscu znalazła się reedycja Return of the Jedi, która zawitała na ekrany z okazji 40. rocznicy premiery. W 475 kinach szósta część Star Wars zarobiła $4,7 mln, co daje drugą najwyższą średnią na kino w tym tygodniu. Lepszy pod tym względem był tylko europejski dramat The Eight Mountains, który w dwóch kinach wygenerował $50 tys..
TOP10 uzpełniają indyjski Ponniyin Selvan: Part Two ($3,8 mln w 600 kinach) oraz fiński Sisu (3,25 mln w 1005 kinach). Katarstrofą zakończyła się dystrybucja filmu o bardzo długim tytule Big George Foreman: The Miraculous Story of the Once and Future Heavyweight Champion of the World. W 3054 kinach dystrybuowany przez Sony tytuł zarobił zaledwie $3 mln przy średniej na kino poniżej tysiąca dolarów.
Źródła: The Numbers, Deadline Hollywood, Box Office Mojo, Luiz Fernando (Twitter), Insidekino, ComScore