Zdjęcie: POCO X7 Pro Iron Man Edition

POCO X7 Pro Iron Man Edition trafił na mój warsztat testowy ponad miesiąc temu. Po pierwszych wrażeniach przyszedł czas na pełny test tego telefona w dość niestandardowym designie. Czy tylko fani Marvela powinni zainteresować się tym telefonem ze średniej półki cenowej?
Ja już pisząc moje pierwsze wrażenia nie ukrywałem tego, dlaczego chciałem przetestować POCO X7 Pro Iron Man Edition. Był to właśnie design, skierowany dla fanów Marvela, a przede wszystkim entuzjastów jednego z superbohaterów, czyli Iron Mana. W poprzednim tekście skupiłem się właśnie na aspektach wizualnych. Teraz też zwrócę na to uwagę, ale przede wszystkim podzielę się swoją opinią, czy telefon poza wyglądem i unikatową personalizacją w menu może być interesującym telefonem na rynku wśród produktów z tej półki cenowej. Seria POCO jest skierowana do graczy i może nie spędzam zbyt wiele czasu w takiej rozrywce, to na potrzeby tego testu rozegrałem wiele partyjek w parę tytułów. Jednak po kolei – zacznijmy od specyfikacji, unboxingu i opisu konstrukcji.
Specyfikacja techniczna
Procesor |
Dimensity 8400-Ultra |
RAM |
12 GB |
Pamięć na dane |
512 GB |
Ekran |
6,67″ AMOLED CrystalRes
2712 × 1220
120 Hz częstotliwości odświeżania |
Aparaty |
Główny: 50 MP, f/1,5, 1/1,95″ OIS
Ultraszerokokątny: 8 MP, f/2.2
Selfie: 20 MP, f/2.2 |
Akumulator i ładowanie |
6000 mAh, 90 W przewodowe, szybkie ładowanie |
Ochrona |
IP68 |
Głośniki |
Stereo
Dolby Atmos |
Waga |
195 g |
Wymiary |
160,75 mm x 75,24 mm x 8,29 mm |
System operacyjny |
Xiaomi HyperOS 2, Android 15 |
Cena
|
1699 zł |
Na początku pragnę wrócić uwagę, iż specyfikacja standardowego POXO X7 Pro i wersji specjalnej, sygnowanej logo Marvela jest identyczna. Co więcej – cena również pozostała bez zmian, więc różnice dotyczą tylko designu oraz wyglądu menu. Sercem telefonu jest Dimensity 8400-Ultra – całkiem wydajny procesor, którego przeznaczeniem są telefony ze średniej półki cenowej. Współpracuje on z 12 GB RAM-u, a użytkownik otrzyma do dyspozycji 512 GB miejsca na swoje dane. Treści wyświetlimy na 6,67-calowym ekranie typu AMOLED CrystalRes o prostej konstrukcji w rozdzielczości 2712×1220 oraz do 120 Hz odświeżania.

Możliwości fotograficzne znacznie odstają od reszty specyfikacji, więc nie jest to na pewno telefon skierowany do osób, które pragną zrobić zdjęcia w rewelacyjnej jakości. W środku znajdziemy aparat główny 50 MP, ultraszerokątny 8 MP i selfie 20 MP. Wrażenie natomiast robi akumulator o pojemności 6000 mah. I to wszystko w cenie 1 699 złotych.
Unboxing i konstrukcja

Unboxing to ogromny plus telefonu. Wiem, jak to dziwne brzmi, ale dawno nie sprawiło mi tyle euforii otwieranie pudełka ze sprzętem. Producent postarał się o świetne opakowanie swojego produktu. To nie tylko design samego telefonu, ale również pudełka, w którym został umieszczony. Posiada one oddzielnie wysuwaną szufladkę, gdzie znajdziemy etui, papierologię oraz kabel USB-C. choćby igła do wymiany karty SIM jest specjalnie skonstruowana. W bonusie plany zbroi, który zaprojektował Tony Stark. Każdy fan Iron Mana będzie w siódmym niebie.

Czerwone akcenty nawiązujące do zbroi superbohatera można znaleźć nie tylko na samym opakowaniu, ale również na telefonie. Wokół obiektywów znajdują się mieniące w słońcu pierścienie, a przycisk włączania został udekorowany czerwonym kolorem. I oczywiście tu i ówdzie podpisy Tony'ego Starka.
Dokładny opis znajdziecie w moich pierwszych wrażeniach, w których szczególną uwagę zwracałem właśnie na superbohaterski design. Mimo, iż telefon w sztywnym, plastikowym etui wygląda nieco topornie, to na pewno znajdzie swoich fanów. Wiadomo, iż targetem są raczej młodsi użytkownicy telefonów, ale należy pochwalić Xiaomi, iż wprowadziło taką stylizację POCO do swojej oferty – również na rynku europejskim.
Ekran i biometria

POCO X7 Pro Iron Man Edition cechuje się wyświetlaczem o prostej konstrukcji i małej, wewnętrznej ramce, która nie zawęża pola wyświetlanych treści. Kolory są żywe, aczkolwiek są momenty, kiedy ekran mógłby być nieco jaśniejszy – szczególnie w mocno słoneczne dni. Jednak w tym segmencie cenowym nie spodziewałem się flagowych paneli. Najważniejsze, iż wyświetlacz gwałtownie odczytuje nasze ruchy. Od razu na ekranie pojawia się to, co chcemy uzyskać. Reakcja systemu jest natychmiastowa i płynna.

Również biometria nie zawodzi. Może z parę razy musiałem jeszcze raz dotknąć palcem, aby uzyskać dostęp do menu. Odblokowywanie telefonu dzięki twarzy jest natomiast bez zarzutu i nie ma się do czego przyczepić. Cieszy szkło Corning Gorilla Glass 7i, która jest tańszą alternatywą Gorilla Glass Victus, ale chroni telefon przed upadkami na twardą powierzchnię z wysokości jednego metra. Norma IP68 zapewnia całkowitą pyłoszczelność i zanurzenie w słodkiej wodzie do głębokości 1 metra przez pół godziny. W tej cenie – to bardzo dobry standard.
System operacyjny

Smartfon działa na systemie Android 15 i nakładce HyperOS 2.0. I niestety – otrzymujemy multum aplikacji, których mieć raczej nie chcemy. Xiaomi lubi pakować na start wiele narzędzi i gier, które – w moim wypadku – służą tylko do tego, aby pozbyć się ich jak najszybciej.
Standardowo – spędzam sporo czasu, aby pousuwać/poukrywać gry, których zadaniem – de facto – jest serwowanie nam reklam. Biorę poprawkę na to, iż chiński klient może być zadowolony z ich obecności, co nie zmienia faktu, iż są to totalne zbędne elementy. Będę narzekał na ten aspekt za każdym razem.
Oczywiście – można z tym żyć, ale ja mam nadzieję, iż producent zmieni kiedyś tę koncepcję. Za to należy pochwalić jedno – edycja POCO X7 Pro Iron Man Edition to nie tylko design, ale również stylizacja systemowa. Każdy element to list miłosny do Iron Mana. Producent naprawdę się postarał, aby menu wyglądało oryginalnie i superbohatersko. Ja jestem ogromnym fanem ikony „Kontakty”, która jest po prostu hełmem naszego superbohatera. Co prawda – jak tylko włączymy telefon, to na starcie wszystkie te elementy nieco zlewają się ze sobą, ale nakładka HyperOS 2.0 pozwala na posegregowanie kolorystyczne według kategorii, co już wprowadza lepsze szukanie treści.
[gallery link="file" size="full" ids="279655,279654,276408"]
A propos szukania – lubię jak telefon daje możliwość wyszukiwania aplikacji. Porównując – irytuje mnie, iż flagowy Xiaomi 15 Ultra nie ma takiej opcji (musimy opierać sie na sklepie Play lub wyszukiwarce Google), a w Xiaomi Redmi Note 14 Pro 5G funkcja ta działała niezbyt płynnie. Co innego oferuje nam POCO X7 Pro Iron Man Edition. W szybki sposób znajdziemy wszystko, czego potrzebujemy. Znajomi często się dziwią, iż mam z tym problem, ale kiedy przy instalacji systemu ściągamy nasze dane z innego telefonu, to nie wiemy, gdzie konkretnie znajdą się nasze aplikacje. Przy ich dużej liczbie – może być irytująca ich lokalizacja. Proszę Cię – Xiaomi – daj opcję wyszukiwania w każdym telefonie.
Ponadto nakładka HyperOS 2.0 to duże spektrum personalizacji. Dostajemy całkiem spory wybór motywów i różnych zmian dotyczących wizualizacji – chociażby – efektu odblokowywania telefonu, chociaż ja jestem fanem stylu reaktora na sercu Iron Mana i nie przyszło mi do głowy, aby to zmieniać.
Sama nakładka dotyczy również funkcji AI, które obejmują także segment edycji zdjęć. Przygotujcie się jednak, iż wiele opcji wymaga pobrania aktualizacji lub zalogowania się na konto Xiaomi. Mimo, iż trochę narzekam na pewne elementy systemu, to korzystało mi się z tego telefonu naprawdę przyjemnie. A jak prezentuje się sama wydajność i działanie POCO X7 Pro Iron Man Edition, kiedy postanowimy spędzić nasz czas na gamingu?
[gallery columns="7" size="large" link="file" ids="279856,279673,279672,279671,279670,279669,279668,279667,279666,279665,279663,279662,279661,279660,279659,279658,279657,279653,279652,279651,279650"]
Wydajność i segment gamingu
Po raz kolejny wspomnę o tym, iż wziąłem POCO X7 Pro Iron Man Edition głównie pod kątem designu. Nie sądziłem, iż będzie mi tak przykro rozstawać się z tym telefonem, bo Dimensity 8400-Ultra świetnie współpracuje z 12 GB RAM-u. Nawet, kiedy w tle mamy uruchomionych wiele procesów, to system działa płynnie i nie dostaje zadyszki. Trochę się zaskoczyłem, iż telefon za 1 699 złotych działa tak sprawnie.
Oczywiście prawdziwym testem wydajności był gaming. I może ja nie jestem gamerem z prawdziwego zdarzenia, to w ramach testów pograłem w wiele tytułów, które często osłabiały system na tyle, iż płynność animacji była zauważalna. Ja jestem fanem jednej gry mobilnej, jaką jest
Star Wars: Galaxy of Heroes i oczywiście od niej zacząłem, ale nie ukrywajmy, iż są bardziej wymagające produkcje. Dlatego też spędziłem wiele chwil z takimi tytułami jak
Genshin Impact,
Diablo: Immortal oraz wyścigówką
Ace Racer, z którą często mam problem, aby włączyć – choćby na flagowych telefonach lub z zauważalnymi zacięciami grafiki. POCO X7 Pro Iron Man Edition radzi sobie bardzo dobrze.
[gallery link="file" size="full" ids="279648,279647,279646,279645,279644,279643"]
Rozrywka jest płynna, a opcje w trybie Game Turbo pozwalają na wiele możliwości, aby granie były jak najbardziej przyjemne. Najbardziej zastanawiającą mnie kwestią było nagrzewanie się telefonu, kiedy nasz czas spędzony na graniu będzie o wiele dłuższy. I trzeba docenić innowacyjny system odprowadzania ciepła IceLoop POCO 3D z technologią LiquidCool 4.0.
Trzeba naprawdę się postarać, aby telefon służył za patelnie do robienia jajecznicy. Tak naprawdę dopiero intensywne testy 3D Mark sprawiły, iż POCO X7 Pro Iron Man Edition stał się najgorętszym towarem na rynku.
[gallery link="file" size="full" ids="279634,279633,279632,279631,279630,279629"]
I bardzo cieszy mnie jeden szczegół, który był dla mnie wielce upierdliwy w paru tytułach. Posłużę się przykładem
Star Wars: Galaxy of Heroes. To gra, w której zalogowanie się na stronie EA może dać nam dzienne profity, w postaci kryształów lub zasobów. Możemy je wykorzystać w celu szukania elementów, mogących ulepszyć naszych bohaterów. Nie musiałem przechodzić na stronę wydawcy i wychodzić z gry. Proces ten działa w postaci miniaturki na głównym ekranie aplikacji.

Może to i detal, ale niezwykle usprawiający rozrywkę. Reasumując – to faktycznie telefon, który powinien znaleźć się na radarze gamingowych graczy. I takich, którzy nie chcą wydać miliona monet za mobilny sprzęt do tego typu rozrywki.
Możliwości fotograficzne

Rynek telefonów rozpieścił użytkowników w segmencie foto. choćby modele z niższych półek cenowych oferują całkiem przyzwoite możliwości. Oczywiście – porównanie z flagowymi modelami jest ogromne, ale i tak warto doenić – chociażby – jakie fotki robi Xiaomi Redmi Note 14 Pro 5G.
Niestety, ale wiadomo na czym producent musiał przyoszczędzić w modelu POCO X7 Pro . To zdecydowanie telefon, który nie powinien się chwalić możliwościami fotograficznymi. Producent zresztą tego nie robi. Opiera swoją kampanią promocyjną na gamingu. W sensie – to też nie jest tak, iż każda fotka wygląda jak kadr z filmu w jakości 480p, ale po prostu – porównując z innymi smarfonami – wypada dużo słabiej.
[gallery link="file" size="full" ids="279864,279638,279637"]
Za dnia – z głównego aparatu efekty są zadowolające i kontrast kolarów jest żywy, ale kiedy będziemy chcieli zrobic zdjęcia produktowe, kiedy mamy słońce za chmurką to lepiej bez profesjonalnej obróbki nie podchodzić. Szeroki kąt (bez zaskoczeń) ma zdecydowaną mniejszą ilość detali i znacznie „zadymia” kolory.
[gallery link="file" columns="2" size="full" ids="279636,279642,279641,279640,279639,279635"]
Zdjęcia nocne na automacie cechują się dużą ilością szumów i jedynie tryb pro może sprawić, iż możemy pochwalić się naszymi fotkami w sieci. Za to tryb portretowy ładnie odcina drugi plan od pierwszego. Zoom 2x to bardziej ciekawostka. Nie ma też trybu makro, bo (hehe) POCO?
Jest to często element specyfikacji w tańszych modelach, który tylko zapełnia tabelkę, a finalnie nie warto o nim wspominać. To telefon, który na pewno nie znajdzie sie w mojej TOP-ce średniaków w kategorii: foto. Dla mniej wybrednych lub osób, które lubią się bawić opcjami pro oraz funkcjami ai, to telefon może być całkiem użytecznym narzędziem fotograficznym. Nie na konkursy mobilnej fotografii, ale aby pochwalić się w sieci zdjęciem kwiatka w słoneczny dzień – czemu nie?
Ładowanie

Trochę ponarzekałem, teraz będę chwalił. Ogromnym plusem POCO X7 Pro jest mocny akumulator 6000 mAh z szybkim ładowaniem przewodowyn 90 W. To nie tylko dobry standard w tej kategorii cenowej, ale również POCO X7 Pro Iron Man Edition może zbijać piątki z flagowymi modelami.
Jeśli nie spędzamy zbyt wiele czasu w graniu w gry mobilne, to telefon będziemy ładować raz na dobę, a choćby rzadziej. W jeden weekend, kiedy odłączyłem telefon od prądu w sobotę rano, to dopiero w niedzielę wieczorem byłem zmuszony ponownie użyć ładowarki, kiedy wskaźniki alarmowały o niższym niż 20% naładowaniu akumulatora.

To naprawdę świetny wynik. Ponadto, szybkie ladowanie HyperCharge (po ustawieniu w opcjach: maksymalna prędkość) jest w stanie napęłnić akumulator pełną mocą już w niecałe 40 minut. Natomiast w 10 minut możemy uzyskać 40%, co jest świetnym wynikiem. telefon nie ma ładowania zwrotnego, ale ja choćby nie oczekiwałem takich możliwości w urządzeniu w cenie do 1700 złotych. Producent w kwestii ładowania naprawdę się postarał.
Werdykt

POCO X7 Pro Iron Man to naprawdę świetny średniak. telefon pozytywnie mnie zaksoczył w wielu kwestaich. Owszem – segment fotografii nie prezentuje się topowo, ale sama wydajność jest świetna. Kiedy sprawdzałem segment telefonów w 2025 roku do 2000 złotych to sądziłem, iż to własnie Redmi Note 14 Pro 5G znajdzie się w mojej TOP-ce. Teraz będę miał dylemat, bo POCO może i ma pare mankamentów, ale pod kątem wydajności, segmentu gamingu i akumulatorów wysoko postawił poprzeczkę.
https://www.tiktok.com/@dailywebpl/video/7482725569637993750
Sama edycja Iron Man to wiele interesujących elementów. To nie tylko design, ale również wystylizowane aplikacje. To wszysko cieszy oko, a opakowanie to cudowny list młosny do Iron Mana, który na pewno spodoba się wszystkim fanom tego superbohatera Marvela.
Ja poprosze więcej takich edycji kolekcjonerskich, bo to świetna promocja telefonów, które przechodzą nieco bez echa. jeżeli szukacie telefonu (również w opcji standrdowej, bo opcja Iron Man to tylko dodatkowe aspekty wizualne) w cenie do 1700 złotych, to jest to bardzo interesująca propozycja. Na pewno rozważę ten model w kontekście najciekawszych średniaków 2025 roku.