Camilla Läckberg to jedno z najgłośniejszych nazwisk w świecie (nie tylko skandynawskiego) kryminału. Jej debiutancka powieść "Księżniczka z lodu" z 2003 roku dała początek bestsellerowej "Sadze o Fjällbace", która sprzedała się w ponad 29 milionach egzemplarzy i została przetłumaczona na ponad 60 języków.
50-letnia pisarka jest mistrzynią łączenia mrocznych zagadek z wnikliwym portretem bohaterów i klimatem szwedzkiej prowincji. Teraz przeniosła swoje umiejętności na ekran, debiutując jako scenarzystka i producentka wykonawcza serialu "Szklana kopuła" (tytuł oryginalny to "Glaskupan").
Netflix. O czym jest "Szklana kopuła"? To nowy skandynawski kryminał
To pierwsza tak duża produkcja Läckberg dla Netfliksa i, co ciekawe, nie jest oparta na żadnej z jej książek – to zupełnie oryginalna opowieść, ale utrzymana w charakterystycznym dla Szwedki stylu. Nad serialem pracowali również Amanda Högberg i Axel Stjärne, a reżyserią zajęli się Lisa Farzaneh i Henrik Björn.
Efekt? Sześcioodcinkowa "Szklana kopuła", która zadebiutowała 15 kwietnia, błyskawicznie wskoczyła na drugie miejsce wśród najchętniej oglądanych seriali na Netfliksie – tuż za finałowym sezonem hitowego serialu "Ty".
Główną bohaterką serialu jest Lejla (Léonie Vincent) – kryminolożka i behawiorystka, która wraca do rodzinnego miasteczka Granås po śmierci swojej przybranej matki. Powrót nie jest łatwy: jako dziecko Lejla została w Granås porwana i przetrzymywana przez nieznanego sprawcę. Ledwo zdążyła się zaaklimatyzować, a już znika córka jej przyjaciółki. Lejla musi zmierzyć się nie tylko z nowym śledztwem, ale i własną, wciąż bolesną przeszłością.
"Szklana kopuła" to mroczny thriller psychologiczny z wyraźnym klimatem nordic noir. Serial nie ucieka od trudnych tematów – traumy, pamięci, rodzinnych sekretów i napięć społecznych w małych społecznościach. Gęsta, niepokojąca atmosfera to jego znak rozpoznawczy, co teoretycznie powinno zadowolić wszystkich fanów posępnych opowieści ze Skandynawii.
Opinie o "Szklanej kopule" na Netflixie – mieszane recenzje
Jednak rezultat nie wszystkim przypadł go gustu, a opinie o "Szklanej kopule" są mieszane. Wielu widzów narzeka na powolne tempo, momentami sztuczne dialogi oraz irytującą postać głównej bohaterki.
"Zapowiadało się ciekawie i na tym koniec, aktorka grająca Leilę pozbawiona jakichkolwiek emocji, taka bez wyrazu. Zakończenie fatalne, pozbawione sensu [...]. Nie porwał mnie ten serial", "Nie znam twórczości autorki serialu, ale za filmografię brać się nie powinna. Brak logiki głównej bohaterki poraża", "Nuda i dłużyzna", "Główna bohaterka nie jest zbyt bystra jak na profilerkę" – brzmią recenzje polskich widzów w serwisie Filmweb.
"Miałem już zaprzestać oglądania, ale od 4. odcinka zagęszcza się akcja. [...] Ostatni odcinek zapewnia cały rollercoaster rozwiązań zagadki i choć zaskakuje, bardzo to naciągane" – ocenił jeden z użytkowników.
Jednak inni chwalą nowy skandynawski serial kryminalny na Netfliksie za mroczny klimat, psychologiczną głębię i wciągającą zagadkę.
"Nie taki zły, jak niektórzy piszą. Pomysł na scenariusz niezły, choć trochę sztampowy. [...] Cała fabuła choćby wciąga i trzyma w zaciekawieniu do 5. odcinka. Plot twist w finałowym odcinku fajny", "Zagadka bardzo ciekawa", "Bardzo dobry serial. [...] Słaba opinia a w rzeczywistości bardzo dobre kino. Idealne na weekend, bardzo wciągający, trzymający w napięciu. Warto!" – piszą zadowoleni widzowie.
Z kolei krytyk Dawid Myśliwiec z film.org.pl ocenił serial na Filmwebie na osiem z dziesięciu gwiazdek. Stwierdził, że, mimo słabszych momentów, "Szklana kopuła" to "kawał dobrej scenariuszowej roboty" oraz "kryminał, który może nie zrewolucjonizuje gatunku, ale jest bardzo solidnym i jakościowym jego przedstawicielem".
Obecnie serial Netfliksa ma na Filmwebie ocenę 6,4 na podstawie 1,6 tysiąca opinii, z kolei na IMDb, największym serwisie filmowym na świecie – 6,7 (na bazie 3,8 tys. opinii). Jedno jest pewne: warto wyrobić sobie o "Szklanej kopule" własne zdanie. Zwłaszcza jeżeli się fanem Camillę Läckberg i/lub nordic noir.