Tego możecie spodziewać się po finale "Squid Game". Za kilka dni niektórych spotka zawód

natemat.pl 4 godzin temu
Już w przyszłym tygodniu po raz ostatni zobaczymy, jak bohater "Squid Game" stara się przetrwać niebezpieczną grę. Finał popularnego serialu Netfliksa ma być emocjonujący, ale nie wszystkich kupi. Oto czego powinniście się spodziewać po ostatnich odcinkach południowokoreańskiego hitu.


W grudniu minionego roku, czyli 3 lata po premierze pierwszej odsłony, na platformie streamingowej Netflix ukazał się drugi sezon "Squid Game", w którym główny bohater – Gi-hun (Jung-Jae Lee z "Akolity") – powrócił na arenę, by spróbować raz na zawsze położyć kres śmiertelnej grze o wysoką stawkę. W ostatnim odcinku zwycięzca poprzedniej rozgrywki zostaje jednak zdradzony przez podszywającego się pod gracza bezwzględnego Lidera (Lee Byung-hun), który trzyma pieczę nad całym przedsięwzięciem.

W piątek (27 czerwca) w ofercie giganta streamingu pojawi się trzeci i tym samym finałowy sezon "Squid Game". W ostatnim rozdziale swoich przygód Gi-hun zmierzy się z największym kryzysem – po stracie przyjaciela pogrąży się w rozpaczy, ale jednocześnie znajdzie nowy cel. przez cały czas pragnie zemsty na organizatora gry, która zniszczyła mu życie.

3. sezon "Squid Game". Czego możemy spodziewać się po finale serialu?


Hwang Dong-hyuk poświęcił 6 lat swojego życia na produkcję "Squid Game". Pracę nad dziełem przypłacił choćby swoim zdrowiem – z powodu stresu stracił "osiem lub dziewięć zębów". – Gdy pomyślę, iż to wszystko się już kończy, czuję delikatny smutek – stwierdził w rozmowie z dziennikiem "The Independent".

W wywiadzie z amerykańskim czasopismem "The Hollywood Reporter" reżyser powiedział, iż trzecia odsłona jest definitywnym końcem historii Seonga Gi-huna, co dla wielu widzów może być niepocieszające. – Gdybym kiedykolwiek chciał wrócić do świata "Squid Game", nowość dotyczyłby wątku innych postaci. Może jakiś spin-off, na przykład o zamaskowanych strażnikach – wyjaśnił. Twórca dostrzega więc potencjał, jaki tkwi w wykreowanym przez siebie uniwersum, ale na razie nie planuje z niego skorzystać.



Lee Byung-hun zapowiedział podczas wydarzenia Tudum, iż w trzecim sezonie historie bohaterów osiągną punkt kulminacyjny, któremu towarzyszyć będą "dramatyczne i intensywne" wyzwania.

– Historia przybiera interesujący obrót. Zaczynamy kwestionować, czy Gi-hun może przezwyciężyć swój wstyd i podnieść się po porażce, aby udowodnić wszystkim, iż wartości człowieczeństwa – takie jak sumienie i dobroć – mogą przetrwać na arenie – dodał reżyser "Squid Game".

Nadmieńmy, iż finałowy sezon południowokoreańskiego serialu liczy zaledwie 6 odcinków. W końcówce gracze będą padać jeden po drugim.

Idź do oryginalnego materiału