Te kultowe seriale zasługują na drugie życie! Jakich rebootów potrzebujemy?

swiatseriali.interia.pl 1 dzień temu
Zdjęcie: INTERIA.PL


W świecie, gdzie nostalgia to potężna siła napędowa, a technologia rozwija się w zawrotnym tempie, pytanie o rebooty kultowych seriali staje się coraz bardziej aktualne. Wielu fanów marzy o tym, by ich ulubione produkcje doczekały się nowej, świeżej odsłony, pozbawione ograniczeń, z którymi borykały się oryginały. Jakie produkcje zasługują na drugą szansę?


Każdy z nas ma kilka seriali, do których wraca z nostalgią i niejednokrotnie z łezką w oku. Nie da się jednak ukryć, iż z niektórymi produkcjami czas nie obszedł się łągodnie - starzejace się efekty specjalne, czasem zbyt długie odcinki rozwleczona fabuła, która nie zachęca do ponownego obejrzenia. Są też produkcje, które zakończyły się zbyt wcześnie lub finał nie był dla fanów satysfakcjonujący. Jakie kultowe seriale zasługują na to, by jeszcze raz zagościć na naszych ekranach, ale w odświeżonej formie?


"Z Archiwum X"


Ta propozycja może wydawać się niektórym oburzająca. Nie da się odmówić Davidowi Duchovnemu i Gillian Anderson, iż stworzyli wyjątkowe i ponadczasowe postacie, o których trudno zapomnieć. Jako Mulder i Scully prowadzili tytułowe Archiwum X, czyli specjalną komórkę Federalnego Biura Śledczego, które zajmował się naprawdę niecodziennymi sprawami, które wymykały się standardowemu pojmowania świata. Para wydaje się być swoimi kompletnymi przeciwieństwami, ale dzięki temu doskonale się uzupełniają. Reklama


W Polsce produkcja była emitowana na antenie stacji TVP2 od 1996 roku. Na przestrzeni lat produkcja zdobyła grono wiernych fanów.
Nie da się jednak ukryć, iż technologia poszła do przodu i niektóre efekty specjalne mimo wszystko trącą już myszką. Dlatego reboot serii wydawałby się świetnym rozwiązaniem. Co ciekawe, na początku kwietnia na platformie X Ryan Coogler (reżyser) zdradził, iż reboot serialu jest dla niego następnym projektem w kolejce do realizacji i już rozmawiał z odtwórczynią roli Dany Scully.
"Długo byłem tym podekscytowany i nie mogę się doczekać, żeby do tego wrócić. Niektóre z tych odcinków, jeżeli dobrze wykonamy swoją robotę, będą naprawdę cholernie straszne" - zażartował, dodając: "Spróbujemy stworzyć coś naprawdę świetnego".


"Hannibal"


Serial "Hannibal’ z doskonałym występem Madsa Mikkelsena w roli głównej, to świeże spojrzenie na postać znaną z kultowego "Milczenia owiec". Akcja produkcji ukazywała współpracę Hannibala Lectera, genialnego psychologa i mordercy-kanibala, z pracującym dla FBI Willem Grahamem (Hugh Dancy).
"Hannibal" dorobił się sporej grupy fanów, a Mikkelsen zbierał rewelacyjne recenzje. Mimo to w 2015 roku NBC skasowała serial. Aktor nie krył swojego rozgoryczenia tą decyzją.
Stąd też wydaje się, iż "Hannibal" zasługuje na drugą szansę, a wielu widzów chętnie zobaczyłoby obsadę w podobnym składzie - z Mikkelsenem na czele. Podobne zdanie ma także sam zainteresowany.
"Nie jest tajemnicą, iż my wszyscy, którzy byliśmy częścią obsady i Bryan, wszyscy chcemy wrócić. To musi w końcu nastąpić wcześniej niż później, ponieważ nie stajemy się młodsi, prawda? Ale sama historia może skoczyć w przód, może mieć lukę czasową, i to jest w porządku, ale na razie nie jest to nic konkretnego" - powiedział aktor w rozmowie z Business Insider.


"Gwiezdne wrota"


Produkcja była kontynuacją fabuły pełnometrażowego filmu o tym samym tytule z 1994 roku. Premiera serialu miała miejsce w 1997 roku, a historia przedstawiona widzom rozpoczyna się rok po wydarzeniach z filmu. Rząd Stanów Zjednoczonych przypadkowo dowiaduje się, iż przechowywane przez nich urządzenie pozaziemskiego pochodzenia, tytułowe Gwiezdne wrota, jest w stanie przenosić obiekty poprzez tunel czasoprzestrzenny.
Produkcja łączy w sobie elementy sci-fi i często nawiązuje do mitologii z całego świata oraz sięga do legend arturiańskich. Ekipa SG-1 nie tylko poznaje różne rasy zamieszkujące kosmos, ale też nawiązuje z nimi najważniejsze sojusze.
Emisja serialu zakończyła się w 2007 roku i tak jak w przypadku pierwszego serialu z tego rankingu, fani chętnie zobaczyliby tę produkcję w bardziej odświeżonej formie, nawet, mimo iż w kolejnych latach powstały kolejne produkcje osadzone w tym samym uniwersum. Jednak jak dobrze wiadomo - to nigdy nie będzie to samo.


"Fringe"


Termin "fringe" odnosi się do tematów z pogranicza nauki, które obejmują nietypowe teorie. Główni bohaterowie badają zjawiska paranormalne oraz bardziej "alternatywne" gałęzie nauki, takie jak telepatia czy różne mutacje. Podróżują po świecie, by zrozumieć najdziwniejsze wydarzenia, które mają miejsce na świecie i starają się dociec ich źródła.
W serialu nie zabrakło równoległych światów, alternatywnych wersji rzeczywistości, czy... zamykanie w bursztynie. Twórcy mieli wiele ciekawych pomysłów i choć oficjalne produkcja zakończyła się wraz z 5 sezonem w 2012, to fani produkcji zastanawiają się, jak jeszcze szalone przypadki mogłyby spotkać ich ulubieńców.
A może wraz z rebootem serii twórcy wpadliby na jeszcze bardziej odjechane pomysły?


"Buffy: Postrach wampirów"


"Buffy: Postrach wampirów" to serial, który w latach 90. odmienił oblicze telewizji, łącząc horror z młodzieżowym dramatem i błyskotliwym humorem. Buffy Summers, grana przez charyzmatyczną Sarah Michelle Gellar, to nie tylko kolejna nastoletnia bohaterka - jej zadaniem jest mierzenie się z wampirami i innymi nadprzyrodzonymi zagrożeniami. W tej niełatwej misji wspiera ją grupa lojalnych przyjaciół. Serial wyróżnia się zaskakującymi wątkami, które zahaczają o tematy dojrzewania, straty, tożsamości czy pokonywania własnych słabości, co sprawiło, iż zdobył rzeszę wiernych fanów na całym świecie.
Serial zadebiutował w 1997 roku i doczekał się siedmiu sezonów. Choć szał na wampiry w świecie nastolatków już minął, to "Buffy" wciąż pozostaje jedną z bardziej docenianych serii. Niestety widać, iż upływ czasu nie przysłużył się współczesnemu odbiorowi tej produkcji.
Reboot serii wydawałby się wskazany, ale twórcy zobaczyli dla łowczyni wampirów inną szansę. W marcu 2025 roku informowaliśmy, iż powstaje projekt, w którym ponownie zobaczymy Sarah Michelle Gellar, tym razem jednak w roli mentorki nowego pokolenia. Według "TV Line" jej postać pozostanie na drugim planie, pomagając nowej ekipie, której liderką będzie 16-letnia Nova - błyskotliwa, choć samotnicza dziewczyna, gotowa stawić czoła mrocznym siłom.
Produkcja była wtedy na etapie tworzenia pilota, a stacja Hulu nie podjęła jeszcze decyzji o pełnym seonie.
Sarah Michelle Gellar długo była sceptyczna wobec kontynuacji, ale rozmowy z producentką Gail Berman i Zhao przekonały ją, iż projekt ma szansę spełnić oczekiwania fanów.
"Urządziliśmy już biura, co oznacza, iż sprawy idą naprzód" - zdradziła aktorka w rozmowie z magazynem "People".
Fani "Buffy" muszą uzbroić się w cierpliwość, ale być może nowy serial spełni oczekiwania widzów i wypełni pustkę?
Idź do oryginalnego materiału