„Ewa. Dziewczyna z czarnym warkoczem i jasnymi oczami pełnymi inteligencji”. Joanna Szczepkowska we wzruszającym wpisie wspomina zmarłą Ewę Dałkowską. Artystka opisała wieloletnią relację, wspólne lata pracy i niezwykły urok koleżanki, który mimo różnic światopoglądowych, zjednywał jej ludzi.
„Tyle lat razem w jednej garderobie" – Joanna Szczepkowska o przyjaźni i pracy z Ewą Dałkowską
Joanna Szczepkowska opublikowała w mediach społecznościowych emocjonalny wpis, w którym pożegnała Ewę Dałkowską. Przypomnijmy, iż ulubienica publiczności zmarła 8 czerwca 2025 roku. Miała wówczas 78 lat i była jedną z najważniejszych postaci polskiego teatru. Przez dekady była związana z Teatrem Powszechnym, a później z Teatrem Nowym. Znana była nie tylko z ról dramatycznych, ale i działalności opozycyjnej w latach 80. „Ewa związała się z konspiracyjnym Teatrem Domowym, działała wszędzie z wielkim zaangażowaniem, a potem wchodziła na scenę, uwodzicielska, tajemnicza, emanująca kobiecym czarem", pisze.
Joanna Szczepkowska wspomina Dałkowską jako koleżankę ze szkoły teatralnej: „Ewa Dałkowska. Ewa. Dziewczyna z grubym, czarnym warkoczem. I te jasne oczy, z iskrami wielkiej inteligencji. I ten uśmiech, ciepły, ale jakby też trochę smutny. I ten śmiech jak okrzyk radości, z głębi, z serca. Śmiech z chrypką", czytamy. „Taką ją pamiętam jeszcze ze szkoły teatralnej. Była na ostatnim, czwartym roku, razem z Jadwigą Jankowską Cieślak, którą tak niedawno pożegnaliśmy", dodała.
Obie artystki przez lata dzieliły garderobę Teatru Powszechnego. „Tyle lat razem w jednej garderobie Teatru Powszechnego… Tyle wspólnych scen i tyle wspólnych akcji. Miałyśmy próby do "Wujaszka Wani" Czechowa i dobiegałyśmy na scenę z zebrań "Solidarności". Lata osiemdziesiąte. Ciężko było ustawić hierarchię, niełatwo było połączyć jeden świat z drugim".
CZYTAJ TEŻ: Musiała pozbyć się ukochanych pupilów, ze łzami w oczach ujawniła powód. „Najtrudniejszy wieczór w życiu”

„Nie straciła ani pozycji, ani szacunku” – Joanna Szczepkowska o niezależności Ewy Dałkowskiej
Aktorka podkreśliła również siłę charakteru Ewy Dałkowskiej, która mimo odmiennych poglądów politycznych, nie traciła uznania w środowisku: „Bo ile czaru trzeba mieć, żeby w tej naszej przepołowionej Polsce, trzymając się opcji tak obcej większości nas, artystów, nie stracić ani pozycji, ani szacunku. Być jedną z zespołu Teatru Nowego, uznanego za najbardziej lewicowy. Mieścić się w progresywnym repertuarze, z zachwycającymi rezultatami”.
Joanna Szczepkowska zakończyła swój wpis pełnym smutku zdaniem: „Ewa. Tyle lat i tyle rozmów… Nie dokończyłyśmy”.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Omenaa Mensah ogłosiła wielki sukces, hit mógł być tylko jeden. Tak podsumowała niezwykły wieczór z udziałem Smitha i Biden
