Za kamerą "Through the Valley", drugiego odcinka drugiego sezonu "The Last of Us", stanął Mark Mylod. Był to dla niego debiut w adaptacji gry wideo studia Naughty Dog. Wcześniej pracował między innymi nad "Grą o tron" (sześć odcinków) i "Sukcesją" (szesnaście odcinków). Reżyserował także debiut Belli Ramsey, serialowej Ellie, w adaptacji książek George'a R.R. Martina.Reklama
"The Last of Us". Twórcy byli przerażeni przed realizacją jednej ze scen
Scenariusz napisał Craig Mazin, jeden z showrunnerów serialu. Jak przyznał w rozmowie z "Deadline", był "przerażony". "Mark Mylod i ja panikowaliśmy, bo wiedzieliśmy, iż poprzeczka jest wysoko. Wiadomy moment z gry jest wyjątkowy, a my adaptowaliśmy go wiernie, ale z kilkoma interesującymi różnicami, a to zawsze jest straszne" - wyznał.
Neil Druckmann, główny scenarzysta gry wideo i drugi showrunner serialu, także czuł napięcie. Jego powody były jednak zupełnie inne. "Doświadczyłem najgorszych z negatywnych reakcji pięć lat temu [podczas premiery gry 'The Last of Us, Part II']. Z całym szacunkiem, nie denerwowałem się [podczas zdjęć]. Trafiło mnie niedawno, na dni i godziny przed premierą odcinka. Ciekawi mnie, jakie będą reakcje na niego" - wyznał.
Uwaga, poniżej znajdą się szczegóły fabuły ostatniego odcinka "The Last of Us".
We wspomnianym fragmencie gry, który ma miejsce zaraz na jej początku, Joel i jego brat Tommy ratują Abby, uciekającą w czasie śnieżnej zamieci przed zainfekowanymi. Ta oferuje im schronienie w domku w górach, w którym przybywają jej towarzysze. Na miejscu dziewczyna ujawnia, iż celem ich wyprawy była zemsta na Joelu za masakrę, której dokonał on w finale pierwszej gry w szpitalu w Salt Lake. Wśród ofiar znalazł się między innymi jej ojciec. Brutalnie bije Joela, a następnie zabija go na oczach zrozpaczonej Ellie, która przybyła z odsieczą.
"The Last of Us". Zmiany względem gry. Twórcy tłumaczą
W serialowej adaptacji Joelowi (Pedro Pascal) towarzyszy nie Tommy (Gabriel Luna), a Dina (Isabela Merced). Młodszy z braci Millerów broni w tym czasie miasteczka Jackson przed atakiem hordy zainfekowanych. To wydarzenie nie miało miejsca w grze.
Mazin zdradził w rozmowie z "Deadline", iż twórcy chcieli złamać bohaterów. "Gdy masz wrażenie, iż w końcu osiągnąłeś spokój, czasem wszystko wali się w jednym momencie. Wszystko, dzięki czemu czułeś się bezpiecznie, przestaje istnieć. Joel sprawiał, iż Ellie czuła się bezpieczna. Nie ma go. Niemożliwy do przekroczenia mur, który sprawiał, iż mieszkańcy Jackson czuli się bezpieczni, został sforsowany. Czuliśmy, iż tworząc zagrożenie z zewnątrz i wewnątrz w tym samym momencie, dobrze pokażemy, jak niebezpieczny jest ten świat i jak kruche jest w nim wszystko, co najważniejsze. Relacje i decyzje muszą być brane bardzo serio, ponieważ bezpieczeństwo nie istnieje" - wyjaśniał scenarzysta.
Druckmann zaznaczył z kolei, iż w grze mówi się o relacji Joela i Diny, ale nie zostaje ona nigdy pokazana. Dlatego w pierwszym odcinku mieli oni wspólne sceny, a ich patrol w drugim był tego rozwinięciem. Z kolei Mazin chciał, by dziewczyna miała inne motywacje w nadchodzącej wyprawie do Seattle niż "jestem przyjaciółką Ellie".
Zamiana Tommy'ego na Dinę wyjaśnia także, dlaczego Joel nie próbuje walczyć z Abby (Kaitlyn Dever) i jej grupą. "Słyszy: 'jeden fałszywy ruch i ją zabijemy'. A jeżeli jest jedna rzecz, którą wiemy na pewno o Joelu, to fakt, iż jest on tatą do potęgi. Wiemy, iż troszczy się o Dinę i nigdy nie pozwoliłby jej skrzywdzić" - tłumaczył Mazin w rozmowie z "The Hollywood Reporter".
"The Last of Us". Aktorka pojawiła się na planie chwilę po osobistej tragedii
Scena śmierci Joela w grze wywołała ogromne kontrowersje. Laura Bailey, która wcieliła się w Abby w produkcji Naughty Dog, otrzymywała później niepokojące wiadomości, a choćby groźby śmierci. Według plotek Dever spotkał podobny hejt. Mazin zaprzeczył im. Trudności w tej scenie wiązała się z osobistą tragedią aktorki. "Kaitlyn straciła swoją mamę na chwilę przed rozpoczęciem zdjęć. [...] Gdy przyjechała, to był jej pierwsza sekwencja, a w naszego harmonogramu nie można było za bardzo zmieniać. Pedro miał inne zobowiązania. Isabela grała w 'Supermanie" Jamesa Gunna. Byliśmy w kropce. Porozmawiałem z Kaitlyn i powiedziała: 'jest okej, jest okej, będzie dobrze, ja nie będę się czuła dobrze, ale..." - wspominał.
Matka Dever zmarła po długiej chorobie w wieku 53 lat. "Straciłam ją na dwa, trzy tygodnie przed realizacją tej sceny. Zdjęcia odbyły się trzy dni po pogrzebie. Więc czułam się wtedy jak we mgle" - mówiła aktorka w rozmowie z "Entertainment Weekly".
"Profesjonalizm Kaitlyn i jej oddanie... Szczerze mówiąc, nie wiem, jak to zrobiła. Nigdy nie potrafiłbym tego zagrać, mając w sobie takie emocje jak ona wtedy. U niej było inaczej. Pojawiła się na planie, zaraz w to weszła i nagrała to. Jest taki moment — nie wiem, jak to zrobiła — gdy Kaitlyn patrzy na Joela. Obraca się, widzi kij do golfa na końcu pokoju, patrzy z powrotem na Joela i po jej policzku spływa łza. Jak udało się to uchwycić?" - kontynuował. Dodał, iż w nadchodzących odcinkach czeka nas przynajmniej jeszcze jeden równie emocjonujący moment.
W rozmowie z "THR" Pascal przyznał, iż był świadomy losu swej postaci, gdy zdecydował się wystąpić w pierwszym sezonie "The Last of Us". Początkowo nie było to dla niego nic wyjątkowego. Zauważył, iż wiele razy ginął na ekranie — między innymi w "Grze o tron", "Bez litości 2", a ostatnio w "Gladiatorze II". Wyjątkowość chwili dopadła go, gdy pojawił się na planie w charakteryzacji pobitego Joela. "Zabiłem nastrój w momencie, gdy ludzie mnie zauważyli" - wyjawił. Z kolei Ramsey płakała, gdy czytała scenariusz. Przed zdjęciami puszczała sobie na okrągło piosenkę "Peanut Butter Jelly Time", by odgonić złe myśli.
"The Last of Us". Gdzie można zobaczyć popularny serial?
Drugi sezon "The Last of Us" będzie składał się z siedmiu odcinków. Nowe epizody ukazują się w poniedziałek na platformie streamingowej Max.