Świąteczna lista filmowa

bialyorzel24.com 3 tygodni temu

Ulubione świąteczne filmy to nie najnowsze hity, ale klasyki, do których uwielbiamy wracać każdego Bożego Narodzenia. Na czym polega dobrze zrobiony film świąteczny? Otóż recepta wygląda następująco: historia musi wciągać, dialogi powinny składać się z dowcipów na poziomie, a fabuła sprawić, iż niejedna łza zakręci się w oku. Najważniejsze jest jednak przesłanie: czasem miłość czai się tuż za rogiem, a rodzina nie jest rzeczą nabytą czy zawsze pewną – warto o niej zawsze pamiętać. Co najchętniej oglądamy w czasie świąt Bożego Narodzenia? Które tytuły są tak zwanymi „musisz zobaczyć”? Oto kilka pozycji, które na pewno widzieliśmy już wiele razy, ale wciąż wprawiają nas w świąteczny nastrój.

Wspólne oglądanie filmów z dziećmi to dobry sposób na spędzenie któregoś świątecznego popołudnia. Fot. Archiwum WEM

Na początku mojej listy uplasował się film, który stanowi definicję bożonarodzeniową, klasyk, perełka filmowa, po prostu majstersztyk świąteczny. „To wspaniałe życie” (1946 r.) opowiada o Georgu Baileyu, który wraz ze swoim wujem kieruje budowlaną kasą oszczędności w małym miasteczku. Niemal całkowicie poświęca się pracy, pomagając potrzebującym w uzyskaniu własnego mieszkania. Niestety, tuż przed Bożym Narodzeniem wuj gubi osiem tysięcy dolarów, co może doprowadzić do zamknięcia kasy. Bailey załamuje się nerwowo i postanawia popełnić samobójstwo. W ostatniej chwili ocala go anioł stróż, który odsłania przed nim kolejne aspekty podjętej decyzji. Ta historia odsłania prawdziwe bogactwo życia, jakim jest dzielenie się z bliskimi i obcowanie z nimi, co brzmi jak idealne przesłanie najsłynniejszego filmu na Boże Narodzenie.

„Kevin sam w domu” (1990 r.) to hit każdych świąt i to od wielu lat! Film opowiada historię Kevina, który przez pomyłkę zostaje sam na święta w domu. W tym czasie okolicę nawiedza dwóch włamywaczy, którzy nie zdają sobie sprawy, iż wpadli w poważne tarapaty. A dla tych, którzy mają już dość tej historii, zawsze mogą obejrzeć „Kevin sam w Nowym Jorku”

Kolejnym rarytasem filmowym który warto zobaczyć, jest film pt. „Klaus” (2019 r.). Opowiada on o losach Jespera, który okazuje się najgorszym studentem w historii akademii listonoszy i zostaje przeniesiony na mroźną wyspę za północnym kołem podbiegunowym, gdzie skłóceni mieszkańcy rzadko ze sobą rozmawiają, a o pisaniu listów nie ma choćby mowy. Jesper jest już bliski rezygnacji, gdy znajduje wsparcie u miejscowej nauczycielki o imieniu Alva i poznaje Klausa, tajemniczego stolarza, który mieszka samotnie w chatce pełnej własnej roboty zabawek. Ta wyjątkowa przyjaźń przywraca euforia życia w Smeerensburg, skłaniając sąsiadów do hojności i wprowadzając nowe, pełne magii zwyczaje, jak wieszanie skarpet na kominku. W dobie bożonarodzeniowych produkcji pełnych przepychu i komercji ten obraz wyróżnia się kameralnym i bezpretensjonalnym stylem. Jest to film pełen magii, choć nie dosłownej.

„Grinch: Świąt nie będzie” (2018 r.) to opowieść o mieszkającym pod miasteczkiem Ktosiowo zielonym stworzeniu, które postanawia przebrać się za Świętego Mikołaja i ukraść mieszkańcom miasteczka prezenty. Ale nie obejdzie się tutaj bez dobrego zakończenia i choćby Grinchowi udzieli się w końcu świąteczny nastrój. Film posiada zabawną, pełną ciepła fabułę z olbrzymią dawką optymizmu. Ta historia przypomina nam co w święta liczy się najbardziej, a wcale nie jest to całe „plastikowe zamieszanie”, ale bliskie osoby, z którymi świętujemy, bo święta zawsze realizowane są przede wszystkim w naszych sercach.

Święta Bożego Narodzenia często są wykorzystywane jako tło świetnych filmów komediowych. Jednym z nich jest właśnie „W krzywym zwierciadle: Witaj, Święty Mikołaju” (1989 r.). To klasyka kina, która do dziś skupia przed telewizorami miliony widzów. Produkcja jest uznawana za obowiązkowy punkt podczas świątecznego i rodzinnego seansu filmowego. Clark Griswold i Boże Narodzenie to wybuchowe połączenie, ale też przepis na komediowy samograj. To przede wszystkim satyra na świąteczną presję, by choinka była największa, lampki najjaśniejsze, a święta najweselsze. Jest to film opowiadający o typowej familii, która tym razem pragnie w rodzinnym gronie spędzić spokojnie i miło święta Bożego Narodzenia,. Jednak cała seria niespodziewanych sytuacji sprawia, iż przygotowania do świętowania nie przebiegają tak jak sobie życzą tego domownicy, co powoduje wiele śmiesznych wydarzeń. Jest to komedia, którą można oglądać wiele razy i za każdym będzie świetnie bawić oglądających.

Mam nadzieję, iż każdy czytelnik znajdzie coś dla siebie z mojej filmowej świątecznej listy. Oczywiście każda lista jest listą niepełną: każdy ma w końcu własną opinię, które filmy świąteczne to najlepsze filmy świąteczne.

Sylwia Wadach-Kloczkowska
Nauczycielka Szkoły Języka Polskiego im. św. Jana Pawła II w Bostonie

Bibliografia:
https://www.filmweb.pl
https://www.elle.pl

Idź do oryginalnego materiału