
Dzień Doberek!!!
Dziś dzielę się kolejnym miejscem z Wrocławia,
które absolutnie mnie oczarowało.
Mowa o Hydropolis – centrum wiedzy o wodzie,
które mieści się w odrestaurowanym XIX-wiecznym zbiorniku wody.
Brzmi niepozornie? Też tak myślałam.
Ale to, co zobaczyłam w środku, przeszło moje oczekiwania.
I wiecie co?
tam tak przepięknie pachniało w środku,
nie wiem czym, ale to był dodatkowy bodziec
który miał wpływ na to, iż czułam się tam specjalnie.

Już samo wejście robi wrażenie – ogromny ekran z animacją „narodzin wody”
zapowiada, iż nie będzie to zwykłe muzeum.
I faktycznie, Hydropolis to coś pomiędzy wystawą,
centrum nauki, a interaktywnym światem,
który działa na wszystkie zmysły,
węchu też!
Co najbardziej mnie zachwyciło?
Na przykład strefa głębin oceanów – niesamowita,
lekko mroczna i tajemnicza, z realistycznymi modelami stworzeń,
o których istnieniu choćby nie miałam pojęcia.
Można było zobaczyć modele stworzeń żyjących
w najciemniejszych zakamarkach oceanów,
tam, gdzie nie dociera ani promień słońca –
a mimo to natura poradziła sobie z tym po swojemu.
Jak?
Bioluminescencją.
Co najlepsze, można było wyłączyć światło w tej części wystawy
i zobaczyć, jak te ryby naprawdę „świecą” w głębinach.
Nagle robiło się zupełnie ciemno,
a przed oczami zaczynały migotać różne dziwaczne kształty,
światełka, błyski…
Trochę jakby przenieść się do innego świata.
To niesamowite jak wiele głębinowych stworzeń potrafi wytwarzać własne światło
i iż wygląda to tak spektakularnie.


Foto: Marek Kazmierczak





A tu interaktywna deszczownia


Fajnym przeżyciem było też wejście do ogromnej sali, gdzie można zobaczyć,
jak woda pojawiła się we Wszechświecie
i jak wielką rolę odgrywa w naszym życiu.
To sala wizualna z gigantyczną kulą ziemską zawieszoną w powietrzu.
Wchodzisz tam i od razu masz wrażenie,
jakbyś przeniosła się do stacji kosmicznej.
Przestrzeń dookoła jest ciemna,
a całą uwagę przyciąga ta ogromna, powoli obracająca się planeta.
Ale... prawdziwa magia dzieje się na ekranie dookoła.
Jest to projekcja 360 stopni,
która opowiada historię powstania Ziemi z perspektywy kosmosu.
Wszystko zaczyna się od Wielkiego Wybuchu, potem pojawiają się pierwsze galaktyki,
formowanie się Układu Słonecznego,
aż w końcu ukazuje się nasza planeta,
najpierw ognista i dzika,
później coraz bardziej zróżnicowana, aż po narodziny życia na Ziemi.
Projekcję oglądasz wygodnie siedząc na kanapach
które są ustawione w centrum sali, tuż obok wiszącej kuli ziemskiej.
Ten pokaz jest naprawdę hipnotyzujący!
Obraz i dźwięk wciągają totalnie,
a fakt, iż jesteś w samym środku tej wizualnej opowieści,
sprawia, iż naprawdę czujesz się malutka
wobec ogromu Wszechświata.
Ja osobiście uwielbiam historie o wszechświecie.




Tu można było pooglądać rafy kolorowe i poczuć się jak w batyskafie
na dnie oceanu


Do batyskafu tez zajrzałam 😜

Zaszalałyśmy z kuzynką i za dodatkową opłatą 55 zł/2 osoby
postanowiłyśmy poobserwować rekiny na dnie morza.
W wydaniu 3D!
Tak, serio! dano mi specjalne gogle, usiadłam wygodnie w fotelu,
który ruszał się jak cos się działo
Przez kilka minut miałam wrażenie, iż jestem na dnie oceanu.
Rekiny przepływały tuż przede mną,
momentami aż się odruchowo cofałam, bo wyglądało to tak realistycznie!
To była taka mini symulacja, obraz 360 stopni,
głębia 3D i poruszające się siedzisko sprawiły,
że naprawdę czułam się, jakbym nurkowała w oceanie
z tymi majestatycznymi drapieżnikami.
Fajne doznania.
Polecam.
A tu u dołu te świecące siedziska, fotele do oglądania w 3D

Kolejna fajna sprawa to strefa relaksu.
To przestrzeń, gdzie można się po prostu położyć na podświetlanych leżankach,
nie były może jakoś super wygodne, bo twarde
ale można było się na chwilkę
zanurzyć w delikatnym półmroku i odpłynąć… dosłownie i w przenośni.


Przede mną rozciągał się nocny widok morza
wielki ekran z kojącym obrazem ciemnej tafli wody i gigantycznym,
niemal nierealnym księżycem zawieszonym na niebie.
Całość wyglądała tak, jakbyśmy patrzyli na Ziemię z innej planety.
Cisza, spokój, subtelne światło i delikatne odgłosy fal tworzyły klimat,
no i zapach który się tam unosił!
a który trudno opisać słowami, przyjemny, relaksujący...
Gdybym mogła, została bym tam znacznie dłużej.

Kolejną ciekawą częścią było pokazanie jak wygląda oczyszczanie wody
i cały ten niewidoczny dla nas system,
który pozwala codziennie odkręcać kran i po prostu mieć wodę.
Nigdy się nad tym głębiej nie zastanawiałam,
a tu wszystko pokazane jest w sposób naprawdę przystępny i ciekawy.


ooo, i takich dwóch przystojniaków spotkałam 😜


No dobrze to już wszystko,
nie będę odsłaniać tu wszystkiego,
bo...
Hydropolis to miejsce naprawdę WARTE odwiedzenia.
Zachwyci się tu zarówno młody i jak stary człowiek.
Także jeżeli będziecie we Wrocławiu,
Hydropolis to absolutny must-see.
Ja osobiście gorąco, gorąco polecam!
Miłego weekendu Kochani 😘
SERDECZNOŚCI 💙