STRATA w częściach - Hades, Kosi i 2k88 o wzajemnie ulubionych numerach

popkiller.pl 4 miesięcy temu

Kosi, Hades i 2k88 połączyli siły. Premiera albumu nowej, zaskakującej swym składem grupy STRATA już za nami, a my zapraszamy na przegląd ulubionych numerów poszczególnych członków trio.

Zapytaliśmy zespół o ulubione kawałki w których udzieliła się pozostała dwójka, tym samym Kosi wskazuje swoje typy pośród wszystkich bitów 88 i utworów z udziałem Hadesa, Hades typuje pośród zwrotek Kosiego i produkcji 88, itd. Suplementem do zabawy są analogicznie wybierane typy zaprzyjaźnionych dziennikarzy i dziennikarek muzycznych. Miłej lektury i odsłuchu.

Kosi

1. Ulubiony numer z udziałem Hadesa

Hadesa numery, którymi się jaram to na pewno te z Emade, np. "Muzyka z brodą", "Sumo rap", "Doskonale proporcje", "Robo ty" - to mega kozak. Z albumu "Nowe dobro to zło" kozakiem jest największym dla mnie "Jak za dawnych lat". Dużo dobrego zrobił ten ziomek. A na Stracie Hades mega zajebista forma moim zdaniem.

2. Ulubiony numer 2k88

88 to wiadomo głównie Syny. Album "Gruda" sztos, w chuj klimat. Numery z "Rulety" też mega kozaki, np. "Lot przez miasto" albo numer z Asthmą - to chyba mój ulubiony z tej płyty. Zazdrościłem bitu, choć mój z Gicikiem też kozak. Poza tym jak nagrywam na bitach 88, to mam wrażenie ze wyzwalają ze mnie pewien rodzaj abstrakcji w tekstach, którego nie mam w przypadku innych produkcji.

Hades

1. Ulubiony numer z udziałem Kosiego

Ciężko wybrać ulubiony numer Kosiora. Jaram się od zawsze jego stylówką i rozkminkami. Wybrałem jednak "Ciągle Stoję", bo kojarzy mi się z trasą "Ruleta" - to był mega czas.

2. Ulubiony numer 2k88

Shame - coming soon!

2k88

1. Ulubiony numer z udziałem Kosiego

Z sentymentu bardziej, bo ma dużo lepszych, ale stawiam na Waco/Deluks - "Graffiti". Ikoniczny numer, wałkowany milion razy z VHS.

2. Ulubiony numer z udziałem Hadesa

"Sumo Rap" - w 2014 w zasadzie nie słuchałem PL rapu, a ten materiał wjechał jak złoto. Wtedy tak naprawdę mocno zajarałem się Hadesem i zacząłem kumać co to za typ, i iż ma zajawkę na Stones Throw oraz inne odłamy bardziej ambitnego rapu.

Bartek Woynicz (nowamuzyka.pl, popkiller.pl)

1. Ulubiony numer z udziałem Kosiego

Być może to dlatego, iż przez miesiąc od premiery robiąc remont słuchałem na zapętleniu drugiego albumu Jetlagz, ale moim ulubionym numerem Kosiego są "32 telefony". Z jednej strony szkicowo kreślony storytelling z błyskotliwym wersem "szukałem Cię wszędzie, nie było Cię nigdzie, spotkałem Cię nagle tu teraz / gdzieś przy de Gaulla odbija mi palma, ja wtedy Cię znów rozweselam", z drugiej zgrabna diagnoza potrzeby bliskości zastępowanej "jednonocnymi", naskórkowymi relacjami damsko-męskimi. Kawałek ma przepiękny, lekki, powoli sunący i smutny bit Retrurnesów, co jest dodatkowym atutem.

2. Ulubiony numer z udziałem Hadesa

Hades nie jest super równym raperem, pisze rzeczy gorsze i lepsze, ale jak dotąd jego niedoścignionym opus magnum zdaje się być "Nowe Dobro to Zło". O ile w kontekście polskiego wzorca albumowej współpracy raper/producent najczęściej wymienia się "Muzykę Klasyczną" Pezeta / NOON-a, o tyle myślę iż można, by za podobny wzorzec stawiać solowy debiut Hadesa. Były członek Hi-Hi Bandy płynie na arcygenialnych bitach Galusa jak natchniony, praktycznie co drugi kawałek jest tu potencjalnie ulubionym, ale jeżeli mam wskazać jeden to stawiam na dwuminutowe "Słowa" z pięknym samplem z Edwarda Hulewicza. Raper bardzo ściśle trzyma się tu zarówno bitu jak tematu, podkreślając "potęgę słowa", a drop w pięćdziesiątej piątej sekundzie można umieścić w podręczniku rapowania, tak samo jak złożone wersy: "Noce i dni kładę słowa na bit, to owoce chwil, które przeżywałem wczoraj i dziś / żadnej z nich nie żałowałem w ogóle nic, a nic / jeden czas, jeden rytm, jeden jego syn, Hades Had, to nie mit, w dłoni mam dynamit, Puszczam psa, szarpię smycz, życzę mu bon apetit".

3. Ulubiony numer 2k88

Tu wybór jest bardzo trudny, bo Przemek Jankowiak to prawdziwy Midas produkcji. Niemniej jednak stawiam na bit do NOLOVE ze wspólnego albumu 88 z Włodim. Surowe jak mięso rusztowanie z kroczącego bitu oblepiają spogłosowane melodie synth-dzwoneczkowe oraz szczątkowe sub bassy, Wszystko to składa się na maksymalnie zimną produkcję, którą Andriej Tarkowski mógłby wykorzystać w nowym filmie, gdyby żył.

Marcin Flint (flint.blog.polityka.pl)

1. Ulubiony numer z udziałem Kosiego

Wybrać jeden numer z udziałem Kosiego to ciężkie zadanie. Ale tak jak poznawałem typa za sprawą zwrotki w legendarnym „WDCSD Kończy” WWO, tak uważam, iż w tej chwili najlepiej przedstawia go wjazd w „Beastie Boys” Asthmy. Wpada do gościa, który mógłby być jego synem, od razu łapie flow, fajnie akcentuje dobrze napisane podwójne rymy, jest plastyczny, miejski. Jaśnie Wielmożny Pan, profesor rapu po szesnastu fakultetach. Powtarzałem tę zwrotkę w kółko i jeszcze mi się nie znudziła.

2. Ulubiony numer z udziałem Hadesa

Hades najbardziej zaimponował mi w „Smogu”. Zgarnął Barto Katta, najgorętszą ksywkę na rynku świeżych bitów i w pełni wykorzystując swój największy atut, czyli głos, przypomniał nam wszystkim, iż żyjemy w dystopii. „Smog, dym, dzieciom będzie pewnie wstyd / ten pył już na zawsze pozostanie w nich – takie wersy w refrenie to jest coś. "Smog" był zresztą jednym z moich singli roku w najzajebistszym dla polskiego rapu 2019 - obok "Patointeligencji" Maty, "Restartu" Shellera z Paluchem i Sariusem, "Brzydkich rzeczy" Bediego czy "Co ludzie powiedzą" Dwóch Sławów.

3. Ulubiony numer 2k88

Kiedy pierwszy raz usłyszałem „Utratę”, musiałem wyjść z autobusu, pozwolić odetchnąć sobie i słuchawkom. To, co 88 zrobił tu dla Brodki, to nie jest muzyka, to jest jakaś perfekcyjnie zrealizowana, skrajnie efektowna cyberpunkowa dźwiękowa przemoc. „Utrata” sprawia, iż mam wrażenie, iż premierowi właśnie zhakowano sztuczną pamięć, Skynet idzie po moją wnuczkę, a pozostali przy życiu, wycieńczeni ludzie szukają implantów, żeby włączyć się do ruchu oporu.

Michał Płociński (Rzeczpospolita)

1. Ulubiony numer z udziałem Kosiego

Dla mnie Kosi to po pierwsze zwrotka na WWO ("W.D.C.S.D.K.") i mój ulubiony wers „Prawie doganiam 708/ Szofer drzwi zamknął mi przed nosem” – bo tak zupełnie osobiście, to było dla mnie pierwsze wprowadzenie do nowo powstającego mainstreamowego rapu przedmieść, z których sam pochodzę. Warszawski rap był bardzo ursynowski, mokotowski – same blokowiska. A tu Kosi nagle rzuca, iż mieszka w zasadzie na wsi i dogania podmiejski autobus (każdy w Warszawie wiedział, iż numery od „700” to tzw. burakowozy). Serio, my na tej „wsi” ten wers rapowaliśmy jak hymn.

2. Ulubiony numer z udziałem Hadesa

Hades też zresztą trzymał się z nami na przedmieściach – z Dioxem, który mieszkał w Starych Babicach. Robiliśmy jakieś ustawki fristajlowe w lesie i eventy grafficiarskie, bo to były jeszcze megahiphopowe czasy: się malowało, fristajlowało, tańczyło. Ale dla mnie DHO to był adekwatnie skład Dioxa – przebijał Hadesa i Orzecha o głowę. Hades gdzieś potem na kilka lat przepadł, chyba choćby wyprowadził się z Warszawy. I pamiętam, jak wielkie wrażenie na mnie zrobił, wracając w 2011 roku świetnym solowym albumem „Nowe dobro to zło” – takiego go nie znałem. Grałem w Kampusie numer „Brudny funk” i nie mogłem uwierzyć, iż to ten sam gość z DHO. Do dziś to dla mnie numer konstytuujący Hadesa.

Klementyna Szczuka (dziennikarka współpracująca m.in z Vogue, newonce)

1. Ulubiony numer z udziałem Hadesa

"Zmiany" - w przedostatnim utworze z debiutanckiego „Nowe dobro to zło” Hades uchwycił różne momenty przejścia. Pory roku zmieniają się niezauważalnie, tak jak my i to, co dookoła nas. Gdy dostrzeżemy te zmiany, możemy jedynie je zaakceptować.

2. Ulubiony numer 2k88

„Diamond Deep” - dynamiczny rap Onoe Caponoe i wokal Rosalie dobrze tu do siebie pasują. 1988 w onirycznym „Diamond Deep” stworzył melancholijną atmosferę; taką, która kojarzy się z dusznym deszczowym dniem.

Marcin Blind (FollowRAP)

Zadanie jest dla mnie arcytrudne. Uwielbiam twórczość każdego z chłopaków. Bez problemu mógłbym robić całe zestawienia z ich twórczością i bawić się w rankingi. Jednak ostatecznie deklaracja wymaga realizacji. Oto więc moje wybory:

1. Ulubiony numer z udziałem Kosiego

Kosi - weteran, który bez problemu odnajduje się w nowszych brzmieniach i trendach. Dusza skateheada nie pozwala mu się zestarzeć i wciąż znajduje dla siebie miejsce pośród coraz młodszej sceny. Jako mieszkaniec Warszawy oraz dziecko stołecznej nocy nie mogę wybrać inaczej: "W.D.C.S.D. kończy". Było to moje pierwsze zetknięcie z twórczością Kosiego i oszalałem na punkcie jego zwrotki. Świetnie poskładana, pełna wielokrotnych rymów i nawinięta z niespotykanym wtedy na scenie luzem. "Może powinienem mieć żonę, stałą pracę, własny wóz? / O literach myślę już, sięgam po markera – kurwa, wylał tusz / Co za dzień, co i rusz pech mnie spotyka / Jest pospieszna bryka, wrogie spojrzenia – Warszawiaków specyfika"

2. Ulubiony numer z udziałem Hadesa

Hades - człowiek, który bez problemu balansuje na krawędzi dwóch światów. Dużo w jego twórczości ulicznej bezpośredniości, wymieszanej z buntem. Z drugiej strony w wielu utworach usłyszymy alternatywną narrację, napędzaną substancjami psychoaktywnymi. Mój wybór to "Wojna o pokój". Utwór, który bez problemu może stanowić tło obecnych działań Izraela w stosunku do ludności cywilnej w Palestynie i reakcji całego świata na te wydarzenia. Od chwili wejścia wojsk Izraelskich do Strefy Gazy po stronie palestyńskiej mamy już około 35 tysięcy ofiar. Ogromną większość stanowi ludność cywilna, a szczególnie dzieci... Wers zamykający wybrany przeze mnie utwór brzmi: "Wszyscy są winni, wybacz nam Boże...". Niech to stanowi najlepszy komentarz na reakcję całego świata na rzeź w Gazie...

3. Ulubiony numer 2k88

Uwielbiam styl 88. Doceniam jego konsekwencję w tworzeniu ciężkich, mrocznych podkładów, które są zdala od gustów radiowych słuchaczy. Na wzór jego stylu wybieram "Żakardy" z albumu W/88, który w całości wyprodukował dla weterana- Włodiego. Świetnie wykorzystana gitara z utworu "Love memories" zespołu Aleph, połączona ze stanowiącym tło samplem z "Solstice" Biana Bennetta. Całość doprawiona tłustymi bębnami i przepuszczona przez filtry lo-fi. Absolutna prefekcja.

Krystian Krupiński (popkiller.pl)

1. Ulubiony numer z udziałem Hadesa

Stawiam na "Nowe Dobro To Zło". Permanentna inwigilacja, manipulacje, terror władzy. Aktualne teraz, aktualne zawsze. Tytułowy singiel z pierwszego solowego albumu Hadesa wyprodukowanego przez Galusa - producenta z Olecka, produkującego w 100% z winylowych sampli. Jaki to był brudny, zakurzony, świetny album!

2. Ulubiony numer z udziałem Kosiego

Wybór padł na "Nie mam czasu". Poprzez to niewyrównanie ścieżek wokalnych Kosi brzmi tu jak zmultiplikowany. I to tylko dodaje mocy calemu numerowi. Prosty, ale jakże bangerowy bit, konkretne zwrotki i klip w mocno grafficiarskim klimacie. Chyba najpełniej oddana energia JWP jak tylko się da.

3. Ulubiony numer 2k88

Wybieram Syny "Nag Champa". Lot Piernikowskiego jest specyficzny, ale cały ten zadymiony klimat Synów stworzony przez 88 jest absolutnie nie do podrobienia i to dzięki temu projektowi producent wypłynął później na szersze wody. Przypomnijmy też, iż sam teledysk został nagrodzony Fryderykiem, Grand Prix na PL Music Video Awards, a także doceniony na Berlin Video Music Awards. Oj, duża to była rzecz.

Asia "Siwa" Siwecka Obrocka (Radio Szczecin, WoDoo)

1. Ulubiony numer z udziałem Hadesa

Hades "Tylko Ty". Wybór ulubionego numeru Hadesa nie jest kwestią mojej płci. Hades utrzymuje swój emocjonalny, a zarazem szorstki przekaz w takt, łącząc jednocześnie oldschoolowy urok i barsy z niderlandzką produkcją spod szyldu Killing Skills. Singiel zabiera słuchaczy w podróż poprzez wielokrotne spojrzenie na te same myśli, a interpretować go można na wiele sposobów. Jest to numer dający nadzieję na każdą relację, przywiązanie, zajawkę.

2. Ulubiony numer z udziałem Kosiego

Kosi "Lata świetlne". Numer zasilający wspólny projekt Kosiego i Łajzola - JETLAGZ. Jego wspaniała produkcja pozwala nam przenieść się conajmniej w drogę mleczną, a pomysł reprezentanta JWP na treść punktuje na totalny odlot od rzeczywistości. Kolejny singiel ukazujący zabójczy trening rymowania, którego liryka zawiesza się na orbicie, dając słuchaczą obraz kosmicznej eskapady.

Idź do oryginalnego materiału