Fani „Stranger Things” w końcu się doczekali. Serwis streamingowy Netflix pokazał w sieci zapowiedź nowego, a zarazem ostatniego sezonu popularnego serialu. Przekazano również, jakie są tytuły odcinków. Wiadomo, kiedy premiera.
6 listopada obchodzimy Stranger Things Day, czyli rocznicę wydarzeń z 1983 roku, które miały miejsce w serialu. Tego dnia zniknął Will Byers, a w miasteczku Hawkins wszystko się zmieniło. Historia przedstawiona w serialu zyskała ogromną popularność, przyciągając miliony widzów na całym świecie. Z tej okazji Netflix zaprezentował zapowiedź piątego i ostatniego sezonu „Stranger Things”.
Netflix potwierdził również, iż premiera nowej odsłony produkcji odbędzie się w 2025 roku, co z pewnością ucieszy fanów, ponieważ w sieci pojawiały się spekulacje, iż finał serialu trafi na platformę dopiero w 2026 roku. Prace na planie potrwają do końca tego roku, a dokładna data premiery nowych odcinków nie została jeszcze ujawniona.
Tytuły nowych odcinków
W zaprezentowanym przez Netflix teaserze oprócz potwierdzenia daty premiery serialu ujawniono również tytuły poszczególnych odcinków. Piąty sezon „Stranger Things” będzie się składał z ośmiu epizodów. Ich tytuły to: „Odsiecz”, „Zniknięcie”, „Pułapka u Turnbowów”, „Czarownik”, „Elektowstrząs”, „Ucieczka z Camazotz”, „Most” i „Ta strona”.
W wersji angielskiej tytuły odcinków prezentują się następująco: „The Crawl”, „The Vanishing of”, 'The Turnbow Trap”, „Sorcerer”, „Shock Jock”, „Escape From Camazotz”, „The Bridge” i „The Rightside Up”.
Netflix zdecydował się zamazać część tytułu drugiego odcinka, przez co nie wiadomo, o którą postać może chodzić. Fani produkcji z pewnością zaczynają spekulować, kto może zniknąć, a także jak scenarzyści poprowadzą losy ich ulubionych bohaterów. Możliwe, iż nie odnosi się to do postaci, a do jakiegoś zjawiska lub przedmiotu.
Co wiadomo o fabule 5. sezonu „Stanger Things”?
Netflix ujawnił również, iż akcja 5. sezonu „Stranger Things” przeniesie nas do 1987 roku. Zgodnie z hasłem „Jesienią 1987 roku zaczyna się ostatnia przygoda”, fabuła przesunie się o 18 miesięcy w stosunku do wydarzeń z 4. sezonu, który miał miejsce w marcu 1986 roku.
Jak pisaliśmy w naTemat.pl czwarty sezon „Stranger Things” cieszył się największą popularnością z całej serii, osiągając wynik 1,352 miliarda godzin oglądalności w ciągu pierwszych 28 dni od premiery. Lepszy wynik osiągnął jedynie południowokoreański thriller „Squid Game”.
Fani nie mogą się doczekać nowych odcinków. Aktorka Maya Hawke, która wciela się w postać Robin Buckley, zdradziła w podcaście „Podcrushed” prowadzonym przez Penna Badgleya, iż wszystkie epizody będą bardzo długie, określając je jako „osiem filmów”. Hawke podzieliła się również swoimi spostrzeżeniami na temat możliwego zakończenia historii bohaterów.
– Cóż, to ostatni sezon, więc ludzie prawdopodobnie umrą. Bardzo bym chciała, żeby (Robin – red.) umarła i miała swój „bohaterski” moment. Chciałabym umrzeć na ekranie z honorem. Jak każdy aktor… – powiedziała Hawke w rozmowie z „Rolling Stone”.
Producent serialu, Shawn Levy, zapewnił, iż widzowie mają na co czekać.
– Nie ma możliwości, aby pozostać w ciągłości z 4. sezonem i, szczerze mówiąc, nie zwiększyć skali i głębi. To wielka, ogromna opowieść kinowa, która tylko nazywana jest serialem telewizyjnym. 5. sezon „Stranger Things” jest tak duży, jak każdy z największych filmów, które oglądamy – wyznał w rozmowie z Total Film.