Smaszcz TYLKO U NAS zdała relację z sali sądowej. Tak potraktowały ją Kurzopki

gazeta.pl 2 dni temu
Paulina Smaszcz wyjawiła redakcji Plotka, co działo się na sali rozpraw. Przed warszawskim Sądem Okręgowym doszło do pierwszego przesłuchania w sprawie o naruszenie dóbr osobistych. Kobieta petarda zdradziła, jak zachowywał się jej były mąż. O jedno ma żal.
15 kwietnia w warszawskim Sądzie Okręgowym Warszawa-Praga stawili się Paulina Smaszcz, Maciej Kurzajewski oraz Katarzyna Cichopek. Prowadzący "halo tu polsat" wytoczyli byłej żonie Kurzajewskiego sprawę o naruszenie dóbr osobistych. Kobieta petarda zdradziła Plotkowi, iż na pierwszym przesłuchaniu para prezenterów nie przystała na sądową propozycję ugody.


REKLAMA


Zobacz wideo Smaszcz kiedyś robiła karierę w śniadaniówce. Ogląda "halo tu polsat"?


Smaszcz i Kurzopki w sądzie. To działo się na sali rozpraw. "Byli nieprzygotowani na ugodę"
Paulina Smaszcz zdała nam relację z tego, co działo się na sali rozpraw. - Dzisiaj na sali odbyła się taka pierwsza sprawa. Zawsze na początku sąd namawia do ugody, żeby nie dochodziło do rozprawy. Sąd bardzo długo pejorował na temat ugody. Wraz z moim prawnikiem przyszłam przygotowana, więc gdy sędzia nas zapytał, czy jesteśmy gotowi na ugodę, mój prawnik zabrał głos i powiedział, w jakiej formie ta ugoda miałaby być. Ja dołożyłam, iż mogę przeprosić, ale w drugą stronę to też się musi zadziać. Pani Katarzyna też powinna mnie przeprosić. Później sędzia zapytał o ugodę drugą stronę. Oni byli nieprzygotowani. Nie chcą iść na ugodę - powiedziała Paulina Smaszcz.


Smaszcz tak ocenia zachowanie byłego męża w sądzie. "Smutne jest to, że..."
Paulina Smaszcz dodała, iż były mąż nie przywitał się z nią przed salą rozpraw i nie wykonał wobec niej żadnego pojednawczego gestu. O jedną rzecz ma szczególny żal do mężczyzny, z którym spędziła 24 lata swojego życia i wychowała wspólnie dwóch synów. - Maciej nie powiedział mi choćby "Dzień dobry". Smutne jest to, iż on przychodzi z panią Katarzyną, ją wspiera, a szkoda, iż gdy ja byłam w chorobie, to do mnie do szpitala nie przychodził i mnie nie wspierał - dodała Paulina Smaszcz.


Paulina Smaszcz wyjawiła nam także, iż termin rozprawy został wyznaczony na 24 października 2025 roku. Przypomnijmy, iż Smaszcz i Kurzajewski pobrali się 15 stycznia 1996 roku. Rozwód nastąpił w 2020 roku. W wywiadach Smaszcz opowiadała później, iż mąż nie opiekował się nią, gdy zachorowała. Prezenterka stwierdziła także, iż Kurzajewski i Cichopek mieli nawiązać romans po nakręceniu odcinka programu TVP "Czar par". W nagraniach brała udział Cichopek ze swoim ówczesnym mężem Marcinem Hakielem.
Idź do oryginalnego materiału