Sitha nie było, Sitha nie ma. Recenzja: Star Wars. Sith i Skywalker

itomigra.blogspot.com 13 godzin temu

Sitha nie było, Sitha nie ma. Recenzja: Star Wars. Sith i Skywalker


Ostatnia już porcja obrazków w tym miesiącu! Muszę przyznać, iż było bardzo dobrze. Niesamowita
, dojrzały Daredevil, pełna akcji Schizma Imperialna i Rzymskie Wakacje z Catwomen uczyniły ten panel wyjątkowym. Jak do tej pory- wszystko mniej lub bardziej się podobało. Mocno liczę, iż zostawione na koniec Gwiezdne Wojny dorównają choć w niewielkim stopniu recenzowanemu wcześniej Vaderowi...

Informacje/Pierwsze Wrażenia:


Star Wars. Sith i Skywalker
to ósmy tom serii opowiadającej losy Rebeliantów rozproszonych po zniszczeniu bazy na Hoth. Choć bohaterowie dają z siebie wszystko- wydaje się, iż to przez cały czas Imperium jest w natarciu. Jak sobie radzą niedobitki buntowników? Coś tam wiemy- sporadycznie, ale serię śledzimy (np. Mroczne Droidy). Bardzo nas natomiast zastanawia, jak wpłynęły na nich wydarzenia rozgrywane w trakcie Plagi.


Autorem komiksu jest Charles Soule, pan, który niedawno opowiedział nam historię Kylo Rena. Za ilustracje (jak zwykle) odpowiada sztab ludzi, choć wyróżnić należy Stevena Cumminga (między innymi odpowiedzialnego za Wrota Baldura) i Jethera Moralesa (Cienie Gwiezdnego Blasku). Polskie wydanie ukazało się pod sztandarem wydawnictwa Egmont i klubu Świat Komiksu.

Zarys fabularny:


"Czas próby dla Sojuszu Rebeliantów! Dawne postępki Landa Calrissiana powróciły, żeby go dręczyć, gdy staje przed sądem za przestępstwa przeciwko Sojuszowi Rebeliantów. Dowody są jednoznaczne, dlatego przyjaciele odwrócili się od niego, choćby Luke Skywalker i Leia Organa. Jedyną nadzieję może pokładać w... Vaderze?!
Tymczasem... Luke już wie, iż przeznaczenie wiedzie go do konfrontacji z Darthem Vaderem. Ale to Mroczny Lord Sithów, a Luke choćby nie jest prawdziwym Jedi. Żeby przetrwać, musi wyszkolić się w technikach bojowych, z którymi będzie miał niedługo do czynienia. Przed nim nie lada wyzwanie: znaleźć... innego Sitha!"

Wrażenia:


Jestem w szoku... albo w bardzo dobrym i łaskawym nastroju, bo dawno nie czytałem komiksu o Gwiezdnych Wojnach, który tak by mi przypadł do gustu. Może to przypadek? Serio- nie przypominam sobie tak strawnej, spójnej i wciągającej historii po Nowej Nadziei, (troszeczkę naciągniętej, ale...) nienaruszającą solidnych podstaw uniwersum. Scenariusz ze smakiem, wyrachowany, wręcz poważny. Aż sam się dziwię, iż przeczytałem z zapartym tchem!


Jeśli spodziewacie się epickiego pojedynku z doklejonym sztucznie Sithem, o którym dopiero teraz usłyszymy albo (bogowiebrońcie!) na siłę zakończonym wątkiem serialowego Akolity, to się mylicie. I dobrze. Wychodząc właśnie z takiego przypuszczenia (bo niby z jakim Sithem Luke walczył do Powrotu Jedi?), delikatnie niepokoiłem się o odbiór komiksu. Na szczęście zastosowane rozwiązanie mnie pozytywnie wkręciło w fabułę- i mimo tego, iż jest spokojniej, przybijam piątkę scenarzyście. Ale od początku! Sięgając po komiks, musicie być świadomi, iż zeszyt skrywa dwa osobne wątki. Paradoksalnie to ten krótszy- Luke'a- jest prezentowany przez tytuł. Dość gwałtownie przechodzimy przez rozważanie o Mocy, smutku, samotności i uleczeniu. Nie powiem, wątek dość magiczny- ale od biedy, sensowny i rozbudowujący pomysł kryształów Kyber- a co ważniejsze- pasujący do tego, co Skywalkerów czeka w przyszłości.


Kiedy uporamy się z powyższą historyjką, przechodzimy do sedna głównego wątku serii- Rebelii. Organizacja ma problem, bo jeden z jej bohaterów dopuścił się i przyznał do zdrady. Lando staje więc przed sądem (poprzedni tom) i na tym skupia się lwia część opowieści. Zabawne- bo po Daredevilu- to już druga "słuszna" rozprawa prowadzona w komiksowym świecie. Tym razem główne skrzypce grać będzie prawniczka Landa, kradnąca całe show. Nowa, acz ciekawa postać, idealnie wpisująca się do grona szemranych znajomych oskarżonego. Jest cwana, myśląca nieschematycznie, niebojąca się podjąć ryzyka. Samego procesu Wam nie zdradzę- przeczytajcie komiks!- zaznaczę tylko, iż jeżeli chcielibyście pogłębienia psychologicznych portretów bohaterów- to jest zeszyt dla Was. choćby sama Mon Mothma uchyla o sobie rąbka tajemnicy...

T.
Przydatne linki:
dołączycie do nas na Instagramie
TUTAJ odwiedzicie nas na Facebooku
TUTAJ złapiecie swój komiks
Idź do oryginalnego materiału