Kiedy Pep Guardiola objął pierwszą drużynę Barcelony, wielu obserwatorów miało wątpliwości, czy sobie poradzi. Co prawda Katalończyk miał ogromne doświadczenie wynikające z kariery piłkarskiej. Był wnikliwym analitykiem i pojętnym uczniem Johana Cruyffa, ale eksperci uważali, iż Blaugrana rzuciła go na głęboką wodę. Guardiola odpowiedział im nie słowami, ale wynikami i decyzjami personalnymi. Jedną z pierwszych było sięgnięcie po utalentowanych młodych piłkarzy z La Masii, do których należał Sergio Busquets, od dziś 37-latek. Wychowany w duchu "więcej niż klub" piłkarz wzmocnił Barçę, nadał jej tożsamość w środku pola i stał się piłkarzem fundamentalnym dla drużyny Guardioli, mimo iż jego początki wcale nie należały do najłatwiejszych, o czym wspomniał Luis Martín Gómez w książce "Kiedy staliśmy się legendą. FC Barcelona Pepa Guardioli".