Przez ostatni rok w życiu Sandry Kubickiej i Aleksandra Milwiw-Barona wiele się zmieniło. Muzyk i modelka są parą od 2021 roku, ale to 2024 okazał się dla ich związku przełomowy.
Najpierw się zaręczyli, a niedługo później ogłosili szerszej publiczności, iż spodziewają się pierwszego dziecka. Była to o tyle przełomowa i zaskakująca decyzja, iż Kubicka walczy z PCOS (zespołem policystycznych jajników), przez który mogła mieć problem z zajściem w ciążę.
Gdy jednak się udało, para jeszcze przed porodem zdecydowała się na ślub. 6 kwietnia 2024 roku powiedzieli sobie "tak". Jak się później okazało, do porodu zostało kilka czasu.
Syn Kubickiej i Barona skończył już cztery miesiące. Tak wygląda [FOTO]
Ich syn Leonard urodził się w Szpitalu Specjalistycznym im. Świętej Rodziny w Warszawie 16 maja – w 33 tygodniu, co oznacza, iż chłopiec jest wcześniakiem. Noworodek nie oddychał samodzielnie, to był trudny czas dla jego mamy.
Wiadomość o narodzinach muzyk Afromental przekazał ze sceny podczas festiwalu w Sopocie. Natomiast modelka i bizneswoman dodała post na Instagramie, gdzie oprócz ujęć ze szpitala wspomniała o wielkim stresie o dobro dziecka.
Od tamtej pory minęło już cztery miesiące. Influencerka, którą na Instagramie śledzi niemal milion osób, skrzętnie relacjonuje, co dzieje się w jej życiu. Jej głównym zajęciem teraz jest wychowywanie syna.
Mały Leonard Milwiw-Baron – z tego, co opowiada jego mama – świetnie się rozwija. Od porodu bardzo urósł, co widać gołym okiem. Choć celebrytka starała się chronić jego prywatność, to w jednej z najnowszych relacji na Instagramie pokazała zdjęcie z fragmentem jego twarzy.
Oprócz policzka i brwi na fotografii można zobaczyć imponujące rzęsy chłopca. To na nie zwróciła uwagę dumna mama. "Te najpiękniejsze rzęski skończyły cztery miesiące. Moje cudo" – napisała.
Quiz: Te pytania padły w "Familiadzie". Sprawdź, czy dobrze obstawisz najczęstszą odpowiedź!
Może być jednak tak, iż to jedno z nielicznych, albo jedyne zdjęcie twarzy syna Sandry Kubickiej, bowiem gwiazda w maju udzieliła wywiadu magazynowi "Glamour", gdzie przekonywała: – Nie zabiorę synkowi dzieciństwa, nie pokażę publicznie jego twarzy. Chcę, żeby mógł być dzieckiem jak najdłużej.
Wiele wskazuje na to, iż modelka zmieniła zdanie w tej sprawie. Jej aktywność w internecie i refleksje na temat macierzyństwa wiele razy wzbudzała już kontrowersje wśród internautów. W końcu influencerka zablokowała możliwość dodawania komentarzy do swoich relacji.